Żywy pokarm
-
- Uzależniony
- Posty: 678
- Rejestracja: pn mar 23, 2009 1:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Żywy pokarm
Mam pytanie gdzie w Warszawie można kupić dobry pewny pokarm, chodzi i robaki dla podopieczych
100x40x50 =200l
I rodzinka się powiększy:)
I rodzinka się powiększy:)
Re: Żywy pokarm
Gdzie bym się nie ruszył, to pokarm jest tego samego producenta. Więc jedyne, co biorę pod uwagę, to to, czy robale są w lodówce, czy leżą beztrosko w ciepełku.
Najbardziej lubię kupować w sklepie przy Leclercu, przy stacji metra Stokłosy. Dlatego, ze jest samoobsługa i można sobie wyjąć z lodówki i obejrzeć, czy robaki są świeże.
No i bezwzględnie skąpię swoim rybom ochotki. Nie kupuję, nawet jeśli nie ma nic innego. Właściwie kupuję wyłącznie wodzień.
Najbardziej lubię kupować w sklepie przy Leclercu, przy stacji metra Stokłosy. Dlatego, ze jest samoobsługa i można sobie wyjąć z lodówki i obejrzeć, czy robaki są świeże.
No i bezwzględnie skąpię swoim rybom ochotki. Nie kupuję, nawet jeśli nie ma nic innego. Właściwie kupuję wyłącznie wodzień.
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Żywy pokarm
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że dostawy żywego pokarmu są w piątki i wtedy należy kupować, bo jest świeży.
Ja z żywych robaków kupuję doniczkowce (bardzo rzadko są) i artemię. Wczoraj kupiłam w Kakadu w Złotych artemię naprawdę świetnej jakości.
Ja z żywych robaków kupuję doniczkowce (bardzo rzadko są) i artemię. Wczoraj kupiłam w Kakadu w Złotych artemię naprawdę świetnej jakości.
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
Re: Żywy pokarm
W lodówce leżąc to on jeszcze w tygodniu jest świeży. Tylko problem w tym, że wszyscy przychodzą w piątek i wykupują i w tygodniu już nie ma
Ale to mówię o wodzieniu. On jest dosyć żywotny. Jak się go trzyma w zimnie, w większym naczynku i przepłukuje co 2-3 dni na sitku, jest smakowity, żwawy i bezwonny nawet przez 2 tygodnie.
Ale to mówię o wodzieniu. On jest dosyć żywotny. Jak się go trzyma w zimnie, w większym naczynku i przepłukuje co 2-3 dni na sitku, jest smakowity, żwawy i bezwonny nawet przez 2 tygodnie.
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Żywy pokarm
Ale to tylko wodzień, z innymi pokarmami już się tak nie da.
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.