świnka morska pożyczę ;)
-
- Zapaleniec
- Posty: 249
- Rejestracja: śr mar 11, 2009 10:55 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
świnka morska pożyczę ;)
Moje dziecko mnie nęka o piękną potarganą świnkę morską. Pytanie do posiadaczy takowych zwierzaków:
- czy świnka w nocy śpi czy też może jest to najlepsza pora na obgryzanie kolby kukurydzy, przekopywanie tego co ma w klatce, drapanie pazurkami o drewno itd. Jeżeli w nocy nie panuje u niej cisza dajcie znać
- czy może ktoś byłby chętny pożyczyć takie zwierzątko, wraz z klatką na tydzień we wrześniu? Tak sobie myślę że może po tygodniu opieki nad świnią, córce przejdzie zainteresowanie
- czy świnka w nocy śpi czy też może jest to najlepsza pora na obgryzanie kolby kukurydzy, przekopywanie tego co ma w klatce, drapanie pazurkami o drewno itd. Jeżeli w nocy nie panuje u niej cisza dajcie znać
- czy może ktoś byłby chętny pożyczyć takie zwierzątko, wraz z klatką na tydzień we wrześniu? Tak sobie myślę że może po tygodniu opieki nad świnią, córce przejdzie zainteresowanie
-
- Zapaleniec
- Posty: 203
- Rejestracja: pn cze 01, 2009 8:05 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: świnka morska pożyczę ;)
Pomysł zniechęcenia dziecka super-kapitalny.
A wracając do świnki,nasz Gucio nie buszuje w nocy.
A wracając do świnki,nasz Gucio nie buszuje w nocy.
-
- Zapaleniec
- Posty: 249
- Rejestracja: śr mar 11, 2009 10:55 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: świnka morska pożyczę ;)
Pożyczcie Gucia ))))
Re: świnka morska pożyczę ;)
U nas jedna ze świnek odeszła w czasie jak byłam na urlopie
Został sam Lester, który początkowo bardzo piszczał za koleżanką.
Teraz już się chyba przyzwyczaił
Ale powiem Ci tak:
Świnki różnie reagują, ale jedna zacznie się normalnie zachowywać po 3-4 dniach a inna po miesiącu. Lester chyba na nasz widok dopiero zaczął piszczeć po jakiś 2 miesiącach.
Teraz codziennie o 6-7 przypomina kwiczeniem, że jest głodny (na szczęście nie mam go u siebie w pokoju )
Do czego zmierzam: obawiam się, że tydzień nie wystarczy aby przekonać się jak to jest mieć świnkę.
Ale pomyśł masz genialny U mnie dzieciaki też strasznie chciały świnki. Obiecały się zajmować i w ogóle. Chłopaki zajmowali się może z miesiąc. Magda jeszcze od czasu do czasu da mu siana czy wody itp. Ale w sumie prawie wszystko na mojej głowie.
Umowa z dziećmi była, że jak nie będą się nim opiekować to go oddam i tak powinnam zrobić ale nie mam serca
Z tym, że jak coś to przy świnkach nie ma aż tak dużego obowiązku
Został sam Lester, który początkowo bardzo piszczał za koleżanką.
Teraz już się chyba przyzwyczaił
Ale powiem Ci tak:
Świnki różnie reagują, ale jedna zacznie się normalnie zachowywać po 3-4 dniach a inna po miesiącu. Lester chyba na nasz widok dopiero zaczął piszczeć po jakiś 2 miesiącach.
Teraz codziennie o 6-7 przypomina kwiczeniem, że jest głodny (na szczęście nie mam go u siebie w pokoju )
Do czego zmierzam: obawiam się, że tydzień nie wystarczy aby przekonać się jak to jest mieć świnkę.
Ale pomyśł masz genialny U mnie dzieciaki też strasznie chciały świnki. Obiecały się zajmować i w ogóle. Chłopaki zajmowali się może z miesiąc. Magda jeszcze od czasu do czasu da mu siana czy wody itp. Ale w sumie prawie wszystko na mojej głowie.
Umowa z dziećmi była, że jak nie będą się nim opiekować to go oddam i tak powinnam zrobić ale nie mam serca
Z tym, że jak coś to przy świnkach nie ma aż tak dużego obowiązku
-
- Zapaleniec
- Posty: 249
- Rejestracja: śr mar 11, 2009 10:55 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: świnka morska pożyczę ;)
pomysł zaczerpnięty z przekonywania się jak bardzo dziecko chce mieć pieska - spacery przez miesiąc, trzy razy dziennie ale kupujesz tylko smycz. Jeżeli nie ma przez miesiąc problemu jedziesz po psa pasującego do smyczy
Ostatnio zmieniony czw lip 29, 2010 9:50 am przez beeder, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: świnka morska pożyczę ;)
Pomysł fajny, ale tak moim zdaniem gotowość do wychodzenia ze smyczą przez miesiąc czy zachwyt świnką przez tydzień, nic jeszcze nie znaczy. Świnka się nie nudzi po tygodniu ani nawet po miesiącu. Pies i pól roku może być w centrum zainteresowania. Problem w tym, że świnka żyje z 8 lat, a pies i 20 i tak koniec końców to Ty musisz być pewna, że jak dziecku się ewentualnie znudzi, nie przejmiesz pełnowymiarowej opieki.
Take są dzieci. Miałem świneczkę jako dziecko. Chorowałem wtedy na każde zwierzątko, jakie zobaczyłem w sklepie. Żeby je mieć, mógłbym nawet wchodzić na dach co godzina i wywieszać szyld "przysięgam, że będę się opiekował". No ale różnie to potem było. Nie mogę powiedzieć, żeby zwierzątko było zawsze zadbane, chociaż bylem dzieckiem czułym dosyć, jak na chłopca.
Take są dzieci. Miałem świneczkę jako dziecko. Chorowałem wtedy na każde zwierzątko, jakie zobaczyłem w sklepie. Żeby je mieć, mógłbym nawet wchodzić na dach co godzina i wywieszać szyld "przysięgam, że będę się opiekował". No ale różnie to potem było. Nie mogę powiedzieć, żeby zwierzątko było zawsze zadbane, chociaż bylem dzieckiem czułym dosyć, jak na chłopca.
Ostatnio zmieniony czw lip 29, 2010 11:10 am przez Dein, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Maniak
- Posty: 858
- Rejestracja: pn lut 23, 2009 9:09 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: świnka morska pożyczę ;)
jest jeszcze jeden aspekt. Nie mam świnki, mam chomiczka, ale nie wypożyczyłabym go . Tylko raz wyjeżdżając zostawiłam psa u brata . Majka-bo to była sunia,długo była na mnie obrażona, chociaż wydawało sie, ze uwielbia mojego brata. Jak się okazało szalała za Nim, ale w swoim domu. Tam nie chciała jeśc, i przeleżala te kilka dni w kąciku. Chyba nigdy więcej nie oddalabym komuś zwierzątka. W koncu to domownik a nie walizka do pożyczenia. Nie pamietam już zachowań świnki, ale mój chomik rozróżnia osoby . Nie do każdego pójdzie na ręce , a na niektóre osoby reaguje ucieczką do domku, kiedy wchodzą do pokoju.
126l+60l+28l+ 25
( i dorywczo 700+160+120+80)
( i dorywczo 700+160+120+80)
-
- Zapaleniec
- Posty: 249
- Rejestracja: śr mar 11, 2009 10:55 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: świnka morska pożyczę ;)
Ja znam swoje dziecko - tydzień wystarczy w przypadku świnki. Codziennie posprzątać u świniaka, pobawić się z nim wymaga choć chwilę czasu, a moja córa z czasem kiepsko stoi, ma za dużo zajęć szkolnych i sportowych i niestety z czegoś musi zrezygnować.
Ja pełnowymiarowej opieki nad świnią nie zamierzam sprawować i z tego też zdaję sobie sprawę.
Z psem paradoksalnie jest łatwiej. Nawet jeżeli już dziecku po pół roku się znudzi to reszta rodziny jest tak do psa przywiązana że przejmuje opiekę. Wiem trenowałam takie rozwiązanie jako dziecko
Bożena - powoli przyjmuję do wiadomości że świnka też zwierzę myślące i może się nie chcieć dać pożyczyć
Ja pełnowymiarowej opieki nad świnią nie zamierzam sprawować i z tego też zdaję sobie sprawę.
Z psem paradoksalnie jest łatwiej. Nawet jeżeli już dziecku po pół roku się znudzi to reszta rodziny jest tak do psa przywiązana że przejmuje opiekę. Wiem trenowałam takie rozwiązanie jako dziecko
Bożena - powoli przyjmuję do wiadomości że świnka też zwierzę myślące i może się nie chcieć dać pożyczyć
Ostatnio zmieniony czw lip 29, 2010 11:31 am przez beeder, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4346
- Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
- Lokalizacja: Warszawa -Bielany
- Na imię mam: Ilona
- Płeć:
Re: świnka morska pożyczę ;)
Niby pomysł fajny, ale dla zwierzaczka stres.
Moja świnka rozpoznawała doskonale członków rodziny. Miałam ją, na przełomie sz. podstawowej i liceum. Z dbaniem było różnie, chociaż niegdy tak, żeby opieka przeszła na rodziców - oni nie mieli na to czasu. Pixi w nocy czasem chałasowała, niestety też na współkę z moim psem nauczyli się otwierać klatkę i trzeba było kombinować zamek. Zameczku kiedyś brat młodszy nie zamknął i jak wróciłam ze szkoły świnka była w tragicznym stanie po zjedzeniu połowy książki. Wet stwierdził, że jedyne co pozostaje to ją uspać. Trauma pozostała do dziś - zwłaszcza, że byłam z nią tam sama, i wet. mi ją po "zabiegu" oddał do domu - nawet już dziś nie wiem czemu.
Tydzień to moim zdaniem mało by się przekonać, na początku nawet zmienianie podściółki jest jakąś przygodą. Z czasem rutynowe zajęcia każdemu się nudzą, a dziecko pewnie trudno nakłonić, by mimo to je wykonywało.
Moja świnka rozpoznawała doskonale członków rodziny. Miałam ją, na przełomie sz. podstawowej i liceum. Z dbaniem było różnie, chociaż niegdy tak, żeby opieka przeszła na rodziców - oni nie mieli na to czasu. Pixi w nocy czasem chałasowała, niestety też na współkę z moim psem nauczyli się otwierać klatkę i trzeba było kombinować zamek. Zameczku kiedyś brat młodszy nie zamknął i jak wróciłam ze szkoły świnka była w tragicznym stanie po zjedzeniu połowy książki. Wet stwierdził, że jedyne co pozostaje to ją uspać. Trauma pozostała do dziś - zwłaszcza, że byłam z nią tam sama, i wet. mi ją po "zabiegu" oddał do domu - nawet już dziś nie wiem czemu.
Tydzień to moim zdaniem mało by się przekonać, na początku nawet zmienianie podściółki jest jakąś przygodą. Z czasem rutynowe zajęcia każdemu się nudzą, a dziecko pewnie trudno nakłonić, by mimo to je wykonywało.
Re: świnka morska pożyczę ;)
Tyż prowda. Ja bym się bał, że dziecię przyswoi, że zwierz jest jak maskotka czy królik doświadczalny. Można brać, oddawać, pożyczać, wymieniać się na próbę.Bożena pisze:jest jeszcze jeden aspekt. Nie mam świnki, mam chomiczka, ale nie wypożyczyłabym go
Z drugiej strony, może właśnie ktoś nie ma co ze zwierzem zrobić, a jest okazja, że ktoś się zaopiekuje czasowo i sam na tym skorzysta. Albo - może nie pożyczyć, ale przygarnąć świnkę jakąś odratowaną na zasadzie domu tymczasowego z forum świnek w potrzebie? Jak się dzieciątko wykaże i przywiąże, nie będzie problemu takiego, że musi się rozstać, bo właściciel czeka. A jeśli się nie wykaże - wszyscy na tym i tak skorzystają, bo dziecko się czegoś nauczy, świnka przeczeka w bezpiecznym miejscu, itd.
Co do tego, ze znasz własne dziecię - nie wątpię. Moja mama też mnie znała - mnie sześciolatka. Tylko potem się chyba rozwinąłem w innym kierunku, niż zakładała.