Ostatni post z poprzedniej strony:
Z roślin widzę jeszcze-najasa
-cryptocoryne aponogetifolia (ta duża) i prawdopodobnie wendti 'green' (mała)
-rotalę rotundifolię
Ostatni post z poprzedniej strony:
Z roślin widzę jeszczeSię nie mogę z Tobą zgodzić.Jola75 pisze:ale kiedyś testów nie było i też trzeba sobie było radzić a wiekszość akwarystów radziła sobie zupełnie nieźle i instynkt i wyczucie nie zawodziło (...) To oczywiście tylko moje odczucia, i każdy ma się prawo z nimi nie zgodzić, ale czasem wolę zaufać instynktowi a ewentualnie poprzeć to testem a nie wszytko opierać na testach.
No to piszę, że problem zawsze był taki sam. Że niektórzy mają intuicję, a niektórym się tylko wydaje, czego jestem znakomitym przykładem. Tyle, ze ja mam świadomość, że czasami za bardzo ufam tej "intuicji", a inni idą w zaparte i upierają się przy swoim, nawet ponosząc klęskę za klęską. Znam nawet ludzi, którzy proszą o rozwiązanie ich problemu, a po prośbie wykonania testów, w ciemno piszą, że te są w normie, żeby nie wyszło, że coś tam jest efektem zaniedbań. Bardzo zabawne.Jola75 pisze:Co do brudnych akwarium za czasów prlu, ja uważam że i teraz takie można spotkać a są testy i inne bajery, wychodzę z założenie jaki pan taki kram
I tu w pełni się z Tobą zgodzę. Powiem tylko że w mojej wypowiedzi nie było ironii, trochę mnie dotknęło, kolega zarzucił nam że nie spytaliśmy o testy, ponieważ wydaje mi się że akurat w tym wypadku nic nie wniosą, właściwie wszytko co miało być powiedziane, już powiedziano, stabilizacja świeżego zbiornika poprzez wyrównanie światła macro i micro plus zbawienne co2, dla tej ilości światła i czas.Dein pisze:No to piszę, że problem zawsze był taki sam. Że niektórzy mają intuicję, a niektórym się tylko wydaje, czego jestem znakomitym przykładem. Tyle, ze ja mam świadomość, że czasami za bardzo ufam tej "intuicji", a inni idą w zaparte i upierają się przy swoim, nawet ponosząc klęskę za klęską. Znam nawet ludzi, którzy proszą o rozwiązanie ich problemu, a po prośbie wykonania testów, w ciemno piszą, że te są w normie, żeby nie wyszło, że coś tam jest efektem zaniedbań. Bardzo zabawne.Jola75 pisze:Co do brudnych akwarium za czasów prlu, ja uważam że i teraz takie można spotkać a są testy i inne bajery, wychodzę z założenie jaki pan taki kram
W ogóle nie piszę tego, żeby się spierać, tylko dlatego, że wydawało mi się, że doszczegłem jironię w Twojej wypowiedzi. A po drugie - lubię z Tobą rozmawiać, bo nie podchodzisz do tego nadmiernie ambicjonalnie i tedy pogadanka jest przyjemna, nawet przy różnicy zdań.
Btw - ja jestem zdania, że biorąc się za hobby związane z żywym zwierzęciem, warto jednak ponieść koszty. Tanie zwierzęta, których utrzymanie, leczenie, żywienie prawie nic nie kosztuje w powszechnej opinii, są najbiedniejsze. Jak się raz, drugi, trzeci wyda kieszonkowe na nieprzewidziane rzeczy związane z restartem, kupnem nowych roślin czy leczeniem albo sobie człowiek odpuszcza albo nabiera ostrożności w działaniu i zaczyna inwestować w profilaktykę.
Co do testów paskowych - moim zdaniem są dobrym rozwiązaniem wtedy, kiedy nie jest niezbędna znajomość dokładnych wartości, a jedynie chcemy mieć pewien pogląd dotyczący sytuacji - pokazują znaczące wahania kluczowych parametrów, przekroczenie wartości alarmowych. Ja mam testy paskowe (dokładnie takie jak pod linkiem) i do tego kropelkowe na NO3, ale prawie ich nie używam, odkąd porównałem wyniki jednych i drugich testów i wyszło mi podobnie.