jakiś płaziniec w krewetkarium
-
- Fanatyk
- Posty: 1770
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
- Lokalizacja: Warszawa Rembertów
- Na imię mam: Asia
- Płeć:
jakiś płaziniec w krewetkarium
Zdechł mi raczek orange. na jego ciele zauważyłam 2 żerujące płazince (?) Długośc ciała po rozciągnięciu 1,5cm. Kształ owalny, rozciąga sie w duzym stopniu. Kolor bęzowo - szary. Co to może być i czy zagraża innym raczkom i krewetkom i slimakom?
-
- Guru
- Posty: 2040
- Rejestracja: sob wrz 27, 2008 10:28 am
- Lokalizacja: Warszawa Wola
- Na imię mam: Kuba
- Płeć:
-
- Fanatyk
- Posty: 1770
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
- Lokalizacja: Warszawa Rembertów
- Na imię mam: Asia
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
dziś wyłowiłam 7
oto one:
co to może być i skąd się u mnie wzięło???
Pomocy...
oto one:
co to może być i skąd się u mnie wzięło???
Pomocy...
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Wypławki.
Jeśli nie masz ślimaków, albo możesz je gdzieś przełożyć na jakiś czas, możesz zastosować No-planaria albo Flubenol.
Jeśli nie masz ślimaków, albo możesz je gdzieś przełożyć na jakiś czas, możesz zastosować No-planaria albo Flubenol.
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-
- Fanatyk
- Posty: 1770
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
- Lokalizacja: Warszawa Rembertów
- Na imię mam: Asia
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
dzięki, te paskudy są w krewetkario-rakario-ślimakarium...
Spróbuje metody na mięsko bo chemia przy tym składzie osobowym chyba odpada, prawda?
Spróbuje metody na mięsko bo chemia przy tym składzie osobowym chyba odpada, prawda?
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Krewetkom ta chemia nie szkodzi, co do raków to nie wiem, natomiast ślimaki zabija.
Ale mięskiem to tylko ograniczysz ilość, nie wytępisz ich w ten sposób całkowicie, nie ma takiej opcji.
Ale mięskiem to tylko ograniczysz ilość, nie wytępisz ich w ten sposób całkowicie, nie ma takiej opcji.
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-
- Fanatyk
- Posty: 1770
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
- Lokalizacja: Warszawa Rembertów
- Na imię mam: Asia
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
hmm ślimaki mam całkiem fajne: brotie, neritiny i clintony a w drugim akwa helenki (stare i małe). Jak długi jest czas, kiedy ślimore musiałyby byc na zesłaniu?
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
A tego to już nie wiem, bo nigdy nie stosowałam.
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-
- Fanatyk
- Posty: 1108
- Rejestracja: wt lip 07, 2009 3:17 pm
- Lokalizacja: Warszawa Ursus
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Niestety no-planarię i flubanol tak żeby ślimaki dały radę wypłukuje się stosunkowo długo, nie bardzo pomaga nawet węgiel więc należy się liczyć że banicja ślimaków przy częstej podmianie wody może trwać 3-4 miesiące i zależy w dużej mierze od podłoża im bardziej porowate i więcej tym trudniej usunąć specyfiki...
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...
Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Hornet, a jesli w roztworze flubenolu czy no-planarii moczyc rosliny i korzenie przy restarcie zbiornika, to da sie z nich to całkiem wyplukac aby slimaki byly bezpieczne?
...tak mi się wydaje...
-
- Uzależniony
- Posty: 522
- Rejestracja: pt paź 30, 2009 12:23 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Podepnę się i ja, jeśli można, z szybkim pytaniem. Jak flubenol i no-planaria wpływa na ryby? W pracy mamy krewetkarium w którym niestety, ale goszczą wypławki. Ślimaki są z tych niechcianych, więc to nie przeszkadza, ale mamy zamiar wpuścić jakieś malutkie rybki.
-
- Fanatyk
- Posty: 1108
- Rejestracja: wt lip 07, 2009 3:17 pm
- Lokalizacja: Warszawa Ursus
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
dune, Jeśli korzenie są nie obrośnięte to proponowałabym usunąć je przed całą tą zabawą ponieważ jeśli jest ich dużo to mocno wchłaniają specyfiki i trzeba dawać dawkę znacznie wyższą... Natomiast pozostałe jeśli jest taka możliwość to po całej zabawie kiedy już wiesz że wypławki zginęły kilka dni najlepiej moczyć w czystej wodzie kilka razy ją zmieniając bardzo to przyspieszy usuwanie specyfików ze zbiornika... Jeśli nie ma takiej możliwości bo np. korzenie są za duże to trzeba się uzbroić w cierpliwość i robić duże podmiany i często w głównym zbiorniku...
mlody_oska, Specyfiki nie są groźne dla ryb ponieważ działają na zasadzie blokady przenoszenia glukozy do komórek mechanizm tego przenoszenia jest specyficzny dla robaków a u ryb i krewetek jest już inny więc nie da się go tymi lekami zablokować...
mlody_oska, Specyfiki nie są groźne dla ryb ponieważ działają na zasadzie blokady przenoszenia glukozy do komórek mechanizm tego przenoszenia jest specyficzny dla robaków a u ryb i krewetek jest już inny więc nie da się go tymi lekami zablokować...
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...
Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
-
- Uzależniony
- Posty: 522
- Rejestracja: pt paź 30, 2009 12:23 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Wielkie dzięki za odpowiedź. Dobra wiadomość Gdzie ten specyfik można nabyć i który polecasz (cena, skuteczność)?Hornet pisze:mlody_oska, Specyfiki nie są groźne dla ryb ponieważ działają na zasadzie blokady przenoszenia glukozy do komórek mechanizm tego przenoszenia jest specyficzny dla robaków a u ryb i krewetek jest już inny więc nie da się go tymi lekami zablokować...
-
- Fanatyk
- Posty: 1108
- Rejestracja: wt lip 07, 2009 3:17 pm
- Lokalizacja: Warszawa Ursus
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
No-planaria jest zdecydowanie łatwiejsza w użyciu można ją kupić na allegro natomiast flubanol w lecznicy albo w hurtowni weterynaryjnej... Osobiście polecam no-planarię... Nie należy się tylko sugerować tym że na opakowaniu jest napisane że rozwiązuje problem w 72 godziny bo owszem wystarcza tyle na to żeby zablokować przenoszenie glukozy ale efekty widać po ok. tygodniu, wtedy większość robaków zaczyna zdychać z głodu i efekty można wtedy zaobserwować "gołym okiem"... Po ok. 2 tygodniach jęśli dawka jest wystarczająca nie powinno być żadnego żywego robaka i wtedy moim zdaniem należy zacząć płukanie zbiornika...
Pozdrawiam i trzymam kciuki
Pozdrawiam i trzymam kciuki
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...
Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
-
- Uzależniony
- Posty: 522
- Rejestracja: pt paź 30, 2009 12:23 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Dzięki za wyczerpujące informacje.
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Hornet, no i ja tez dziękuję ostatnio wypławki sie same opanowały, nie ma ich na szybach własciwie wcale, ale po omulaniu dna w zlanym szlamie zawsze ze 3-4 sidzą bleee. A przymierzam sie do nowego zbiornika, znowu bedę sie sama ze sobą dzieliła roślinkami i nie chce zawlec robali ani ślimaczków naszybnych w nowe miejsce. Dlatego tak mnie zainteresował temat. Ślimaki przytuliki usiłowałam różnymi sposobami wytruć na rolslinach w wiadrze ale nie wyszlo...są nadal choc jakby mniej. Mam nadzieje ze flubenolu czy no-panarii nie przeżyją.
...tak mi się wydaje...
-
- Fanatyk
- Posty: 1108
- Rejestracja: wt lip 07, 2009 3:17 pm
- Lokalizacja: Warszawa Ursus
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Cieszę się że mogłam pomóc...
I życzę powodzenia w walce z tym paskudztwem...
I życzę powodzenia w walce z tym paskudztwem...
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...
Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
-
- Fanatyk
- Posty: 1770
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
- Lokalizacja: Warszawa Rembertów
- Na imię mam: Asia
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Dzięki za info. Jednak sytuacja jest beznadziejna. Chemii boje sie lać ze względu na slimaki, krewety i raczki. Nie wiem co robic poza ręcznym odławianiem
-
- Bywalec
- Posty: 89
- Rejestracja: wt sty 20, 2009 1:49 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Mnie koleżanka jedna bojowniczkę odstąpi, mam ten sam problem. Ponoć laseczka jest cięta na wypławki. Zobaczymy... Myślę jeszcze czy ślimaczków nie przełożyć gdzieś i nie wpuścić armii helenek, powierzchnia mała, może wygłodniałe zapolują na wypławki. To jest w kwestii rozważań. Wypławki mi mordują małe ślimaczki, nienawidzę ich:/
200+112+63+54+25+20+20+27 OW w drodze;)=521l
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Ze zdziwieniem to wszystko czytam, dla mnie wyplawki to problem natury czysto estetycznej...
nikogo mi nie zamordowaly, ani slimaków ani krewetek - lęgna sie na potęgę
Aaaa Neonka w kazdym zbiorniczku mam bojki płci obydwu koegzystuja z wyplawkami, nawet taki łazacy po szybie nie robi wrażenia moze przekarmione
na własne zyczenie rozwloklam sobie to paskudztwo wszędzie bo wymienialam roslinki w zbiorniczkach...a przynioslam w galęzatce z Kakau wrrrrr Dlatego teraz to musze zadziałac stanowczo i chemicznie
nikogo mi nie zamordowaly, ani slimaków ani krewetek - lęgna sie na potęgę
Aaaa Neonka w kazdym zbiorniczku mam bojki płci obydwu koegzystuja z wyplawkami, nawet taki łazacy po szybie nie robi wrażenia moze przekarmione
na własne zyczenie rozwloklam sobie to paskudztwo wszędzie bo wymienialam roslinki w zbiorniczkach...a przynioslam w galęzatce z Kakau wrrrrr Dlatego teraz to musze zadziałac stanowczo i chemicznie
...tak mi się wydaje...
-
- Bywalec
- Posty: 89
- Rejestracja: wt sty 20, 2009 1:49 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Ja mam w krewetkario - ślimakarium. Pomijam fakt, ze wygotowałam jakieś pół roku temu żwir, i rośliny które tego nie przeżyły, przelałam wrzątkiem sprzęty wszelakie, i akwarium chemią wyszorowałam, to wypławków i tak się nie pozbyłam. I właśnie ryzyko rozniesienia tego świństwa nakazuje mi walczyć z tym do upadłego. Bo roślinki czasem fajnie gdzieś przesadzić.
200+112+63+54+25+20+20+27 OW w drodze;)=521l
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
no co ty? wymylas cifem, wyparzylas wrzątkiem a toto przezylo? no to niemozliwe...skoro rosliny nie przezyly to moze w korzeniach sie pochowały....
...tak mi się wydaje...
-
- Bywalec
- Posty: 89
- Rejestracja: wt sty 20, 2009 1:49 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Korzeni brak w tym akwa. Tylko kamienie, myśle ze mogły na ślimakach zostać wyjęte. Mogłam odławiając życie wyłowić też pare sztuk. Myłam ludwikiem, nie cifem, i wrzątkiem szkło przelałam. Ale ile cholestrwa sie wygotowało... Za to załatwiłam w ten sposób przytuliki i zatoczki. Zawsze coś.
200+112+63+54+25+20+20+27 OW w drodze;)=521l
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
Zatoczki wszystkie pozarla mi helenna przytulikow tez sie chętnie pozbędę
wlasnie wylęgły sie nowe wyplawki....chyba ze 20 jak nie wiecej galopuje po szybie
długość własciwie niemierzalna ..... no szlag mnie zaraz trafi bo je mam akurat na poziomie wzroku w tej chwili wieczorem kupuje noplanarie, dosc tego
wlasnie wylęgły sie nowe wyplawki....chyba ze 20 jak nie wiecej galopuje po szybie
długość własciwie niemierzalna ..... no szlag mnie zaraz trafi bo je mam akurat na poziomie wzroku w tej chwili wieczorem kupuje noplanarie, dosc tego
...tak mi się wydaje...
-
- Fanatyk
- Posty: 1770
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
- Lokalizacja: Warszawa Rembertów
- Na imię mam: Asia
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
ja na razie będe odławiac ręcznie lub na mięcho. Musiałabym likwidowac krewetkarium żeby je zniszczyć.
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
odlawiałam ręcznie i na mięcho, systematyczne działania bardzo zmniejszają populację,
wlasciwie czyniąc wypławki niezauważalnymi....co niestety nie oznacza ze ich nie ma.
Ja w krewetkarium nie widzialam wyplawka na szybie od pól roku, niestety widuje je za kazdym razem na dnie wiadra po odmuleniu dna...znaczy niestety cały czas są, zeszły do podziemia
Bardzo duze nadzieje pokladam w tej noplanarii, pewnie jak zwykle sie rozczaruje
wlasciwie czyniąc wypławki niezauważalnymi....co niestety nie oznacza ze ich nie ma.
Ja w krewetkarium nie widzialam wyplawka na szybie od pól roku, niestety widuje je za kazdym razem na dnie wiadra po odmuleniu dna...znaczy niestety cały czas są, zeszły do podziemia
Bardzo duze nadzieje pokladam w tej noplanarii, pewnie jak zwykle sie rozczaruje
...tak mi się wydaje...
-
- Fanatyk
- Posty: 1449
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 11:14 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Białołęka
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
I jak teraz się kształtuje u Pań sytuacja związana z wypławkami ? Jakieś nowe działania zostały przez Was podjęte?
Moim jedynym, a zarazem najlepszym przyjacielem jest współżyjący ze mną tasiemiec, którego regularnie dokarmiam.
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
U mnie w tej chwili w ogóle się nie kształtuje.
Oczywiście nie łudzę się, że wyginęły same z siebie, ale zupełnie się nie pokazują, nawet w nocy.
Oczywiście nie łudzę się, że wyginęły same z siebie, ale zupełnie się nie pokazują, nawet w nocy.
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-
- Fanatyk
- Posty: 1770
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
- Lokalizacja: Warszawa Rembertów
- Na imię mam: Asia
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
ja polubiłam
-
- Miszcz
- Posty: 3549
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: jakiś płaziniec w krewetkarium
To też jakiś sposób
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.