No to powtórzę za przedmówcami.
Ruch tafli wody wystarcza. Bąbelkowanie z brzęczyka jest mało wydajne, a na dodatek denerwuje. Kiedyś stosowałem napowietrzacz. Owszem samo urządzenie było super ciche (w ogóle nie było go słychać, a stosowane było w sypialni), ale to i tak nic nie dało bo sam szum bąbelków był denerwujący. W porównaniu z natlenianiem poprzez ruch tafli wody, bąbelki z napowietrzacza nic nie wnoszą. No może tylko wywołują ruch wody. Zapewne obserwujesz, że te bąbelki lecą do samej powierzchni, a co za tym idzie nie rozpuszają się w wodzie (opisał to wcześniej
Krasnal). Ja osobiście już dawno odszedłem od stosowania brzęczyka. Używam go tylko w momencie, gdy ciężarna ryba, bądź narybek trafia do kojca. Wtedy włączam taki napowietrzacz, aby wywoływał ruch wody w kojcu. Ponieważ jednak w ostatnim czasie nie bawię się w odławianie narybku do kojca (pozostawiam wszystko naturze, co ma się odchować to się odchowa, a co ma zostać pożarte, zostanie pożarte) napowietrzacz leży sobie awaryjnie w szufladzie.
Problem ruchu tafli wody możesz rozwiązać dokupując
deszczownię do filtra, który posiadasz. Opis takiej deszczowni
tutaj
Będziesz wtedy mogła sobie spokojnie tak ustawić deszczownię, aby nie robić pralki w akwarium. W podanym linku deszczownia jest umieszczona nad taflą wody co powoduje nieprzyjemny hałas chlupoczącej wody. Ja deszczownię umieszczam pod taflą wody, kierując ją delikatnie do góry, tak, aby strumień z deszczowni nie wyskakiwał ponad taflę, ale powodował takie jej "wybrzuszenie". Jeśli nadal przepływ będzie za mocny, deszczownię możesz skierować na szybę do której ją przykleisz. Woda będzie się wtedy rozbijała o tą szybę powodując zmniejszenie jej impetu.
A na marginesie, zastanów się nad
filtrem kubełkowym. Daje on o wiele większą powierzchnię filtracyjną, oraz możliwość stosowania różnych mediów filtracyjnych. Pozwala na płynną regulację przepływu poprzez przymykanie zaworu wylotowego. O wiele rzadsza konieczność czyszczenia wkładów (wolniej taki filtr się zapycha tracąc wydajność). No i filtracja biologiczna na o wiele wyższym poziomie niż w filtrach wewnętrznych. Same pozytywy.
Jeśli są na to finanse, warto w takie cudo zainwestować.
Ja osobiście w swoich akwariach przeszedłem na kubły i jestem nimi zachwycony. Jedynie w krewetkarium [14L] działa u mnie filtr zewnętrzny kaskadowy. Wszystkie wewnętrzne leżą w pudle jako sprzęt awaryjny.
powietrze leci z kamienia, osobiście podobają mi się bąbelki wylatujące z kamienia.
