Krewetki (?) - czyli jak KuMaK zaczął

Tu możesz pochwalić się zdjęciami ryb, roślin i aranżacjami akwarium.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

Autor
KuMaK
Zapaleniec
Posty: 348
Rejestracja: śr cze 17, 2009 2:30 pm
Telefon: 798 763 792
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Płeć:

Krewetki (?) - czyli jak KuMaK zaczął

#1

Post autor: KuMaK »

Cześć !

Postanowiłem zrobić temacik o tym jak zacząłem swoją przygodę z krewetkami.

[center]Krewetki (?) - czyli jak KuMaK zaczął [/center]

No to tak:

Na początku 2006 roku
kupiłem swoją pierwszą krewetkę - do tej pory myśłałem, że żyją wyłącznie w wodzie słonej. Była to samiczka amanki, która po wpuszczeniu zniknęła w akwa...
Myślałem - zginęła i nie kupię ani jednej krewety więcej.
Kilka razy myłem akwa.. (wyjmowałem żwir, rośliny, korzeń - rybki (skalary, tęczanki, neonki, glonojady). Po 10 miesiącach krewetka się odnalazła jakoś...

Postanowiłem wziąć od siostry nieużywaną już kulę i mieć własny zbiorniczek. Kupiłem bazalt, anubiasa, jeden korzeń.

Początek roku 2007...

Urządziłem tą kulę. Kupiłem 4 crystale B/c (a raczej mama kupiła i wydała 100 zł na nie).
Do tej kuli wpuściłem też z czasem moluka - ale wyszedł i postanowiłem zmienić na akwa z przykrywką.
Było to plastykowe niebieskie akwa (jeszcze jest w sprzedaży) o pojemności 30l. - znów bazalcik, korzeń anubias, ale doszła java, filtr napowietrzający wew, regulator temp + grzałka 9 W. Oświetlenia nie było. Nie wiedziałem jeszcze, że to akwa będzie moim największym do tej pory sukcesem.

Po pewnym czasie zauważyłem młode crystale i bardzo się z tego cieszyłem.
Zaglądając na forum akwaria.pl/forum dziwiłem się osobą, które pisały tematy: Padają mi crystale !, czy Dlaczego się nie mnożą ?
Natomiast większość tematów była poświęcona krewetkom red cherry - pomyślałem też sobie rozmnoże.. Po wpuszczeniu 2 redek do akwa padły natychmiast. TO KONIEC ZOSTAJE PRZY CRYSTALACH..

Wodę od samego początku zmieniałem codziennie (inaczej ustawiałem korzeń, sprawdzałem czy filtr się nie zapycha, sprawdzałem czy temperatura wody nie jest niższa niż 25 a nie wyższa od 30 st C.

W tym momencie porobiłem fotki - jednak na dzień dzisiejszy nie znalazłem jeszcze ich.

Po jakichś 2 miesiacach (jak już się dowiedziałem ze wody nie wolno podmieniac codziennie) zrobiłem restart - naliczyłem 73 szt CRYSTAL RED B/c, 2 moluki, hummela, redke (które z czasem kupiła mi mama widząc że się opłaca).

Nadeszły wakacje 2007 roku i czas przeprowadzki z bloku do domu jednorodzinnego:

Praktycznie cały czas spędzałem pomagając rodzicom i znajomym w pracach związanych z nowym domem. W ciągu wakacji do akwarium w bloku zajrzałem tylko 2 razy - 1 było wszystko ok, tydzień później zastałem same trupy.

Zrezygnowałem z akwarii i zająłem się urządzaniem własnego, trochę większego pokoju w nowym mieszkaniu.

Rok później, czyli rok 2008

W maju wziąłem się kolejny raz za akwaria. Ponieważ działał już tylko ten baniak z rybkami to go jakoś sensowniej urządziłem:

Obrazek

Było o tyle trudniej, że musiałem zacząć sam zarabiać (na początku na koszeniu trawników, myciu samochodów).
Pamiętam, że 31 kwietnia kupiłem kilkanaście szt White Pearl, a 1 maja 30 szt Red cherry, a w C.H Arkadia w Warszawie zdecydowałem się na zakup 1 gabonki. Nie wiem kiedy ale kupiłem też pewnie wcześniej moluka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zacząłem poznawać ludzi z branży akwarystycznej m. in Freszastego i Dzyma, Marka z Warszawy i Bartka obecnie mieszkającego w Łodzi.
Zarobiło się też na nowe krewety: kolejne gabonki, moluki i kilka crystali. - niestety kupowałem je w sklepie.

Koledzy z Torunia obsypali mnie mchami - ja jednak nie dostarczyłem im planowanych krewetek na wymiane (wiele padło podczas mojego jednodniowego pobytu w Warszawie).
Ten fakt wpłynął na to, że boję się teraz cokolwiek wysłać.

Dokupiłem kilka WP bo mi się spodobały. - wcześniejsze zakupione wraz z redkami zostały w ogólniaku.

Za miejsce swojej hodowli wybrałem strych - miejsce najcichsze i najmniej odwiedzane.

Wyczyściłem stare dobre plastykowe akwarium, kupiłem bazalt i dałem szyszki olszy.
White Pearle w tym akwa nie chciały się mnożyć - woda była strasznie żółta od szyszek.

Na forum złapałem Piotrka Krasuckiego, z którym się umówiłem na wycieczkę po sklepach zoo w Wawie.
Jednak się nie znaleźliśmy i sam dotarłem do jednego sklepu, w którym kupiłem kilka crystali B/c i bienek.

Obrazek

Obrazek

Po lewo baniak dla crystali i bienek, po prawej planowane redki i babaulti (z tego co pamietam mialy przyjsc nastepnego dnia - od Piotrka Krasuckiego).

Następnego dnia umówiłem się z Piotrkiem. Kupiłem od Piotrka redki i dzikie neocaridiny w ilości chyba 20 szt.
Wrzuciłem do przygotowanego akwa, te przez 3 dni zdechły z niewiadomych powodów.

Przebywając co raz to więcej czasu na forum akwaria.pl zacząłem dostrzegać ważniejsze osoby: lambada i novina.
Zacząłem z nimi rozmawiać na gg.
Jednak nie widziałem żadnego z ich akwarii.

Przeniosłem swoje baniaki w najciemniejsze na strychu miejsce.
Postawiłem komode i jakieś szafki. Sąsiad podarował mi 3 akwaria - 15l, 40l, 70l.

Kupiłem Aqua Substrate (brązowy). Ale nie wiedziałem jak się go obsługuję i go wypłukałem... Następnego dnia pojechałem po drugi AS czyli AS II+ (czarny).
Kupiłem i zalałem - powstały 3 baniaki:
15-tka na AS(brązowy) - w której 3małem redki, 40-tka na ASII+(czarny) i 70-tka na bazalcie.

Umówiłem się z Jackiem (lambada) na zakup eleocharisa. - Przywiózł mi go kępę (ze 4 koszyczki) za cenę kilku złotych.

Trawkę rozsadziłem, wykorzystałem tez mchy Dzyma i Freszastego:

Potem zacząłem zarabiać na czereśniach i kupowałem krewety od noviny, znalazły się też roślinki i krewetki od lambady.

Pod koniec wakacji moje zbiory i baniak wyglądał tak:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Były już bieny A i C, crystale C, B, A i jedna hinomaru ;)

W akwa z bazaltem (nie mogę znaleźć fotek) 3małem yellowki, hummele, redki, kilka WP.

Pod koniec września zrezygnowałem z akwarium z bazaltem.

Postawiłem regalik...
i powstało akwa dla crystali B/c i WP:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mijały miesiace i nadszedł listopad:
[center]
"Fotorelacja z wizyty u hodowcy Rafała Maciaszka :)" [/center]

FOTO by piotrkrasucki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z 15 litrów wyleciały redki (które sprzedałem) i wpuściłem yellowki od Roberta z Marek.

Obrazek

Obrazek

Było akwa dla wybranych przeze mnie redek (ładniejszych):

Obrazek

Z kolei w innym były bieny S, crystale C/b , A, S+, dwie SS-ki i młode mosury.

Nie zauważyłem jednak jednego, maleńkiego szczegółu...

Obrazek

Mianowicie jest to ubytek w pancerzu... wtedy o tym nie wiedziałem..
Miesiąc później dowiedziałem się, że zmieniono filtr na nowszy (i od tej pory nie podnosił gH wody), woda przechodząca przez zmiękczacz traciła swoją gH...
Ale o tym jeszcze nie wiedziałem...

Nadeszły dni kryzysu..

Dotknął on każde z moich akwarii, pytałem na forach co jest? nikt nie potrafił odpowiedzieć.. nikt nie wiedział co to, ludzi przychodzili zobaczyć na żywo: "sorry ale nie wiem co to jest".

Codziennie wywalałem za okno (oszczędzałem szambo) dziesiątki małych stworzeń...
Zrobiłem dwie kwarantanny..

Obrazek

1. polegała na odizolowaniu krewetek z brązowymi plamkami od reszty:

Obrazek

Nie przyniosła zamierzonych celów.. Kiedy zrozumiałem, że jestem bezradny postanowiłem ratować co się da.. i wprowadziłem

"Masakrę Totalną". - 2 kwarantanna

Polegała ona na zasoleniu baniaka - przez co musiałem zniszczyć blyxę i heńka...

Obrazek

__________________________

Z dnia na dzień patrzyłem jak moje baniaczki giną, a ja nic nie mogłem zrobić, by uratować krewetki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Aż w końcu nadszedł czas kiedy skończyło się wywalanie przez okno martwych ciałek.

Nie było już nic...

Ale tak prędko się nie poddałem... Walczyłem do końca... o każdą roślinkę w baniaku...
Na próżno ...

Gdy w listopadzie zauważyłem początki choroby "MARYA" jak ją nazwałem (nazwa wzięta od virusa internetowego, z którym miałem bardzo dawno temu doczynienia).
Przed "zarażeniem" Crystale i Bieny porozdawałem akwarystom z okolicy..
Ratowałem co się dało.

Pod koniec stycznia zakończyłem swoją działalność... .

Ale tak prędko się nie poddałem... Walczyłem do końca... o każdą roślinkę w baniaku...
Na próżno ...

Gdy w listopadzie zauważyłem początki choroby "MARYA" jak ją nazwałem (nazwa wzięta od virusa internetowego, z którym miałem bardzo dawno temu doczynienia).
Przed "zarażeniem" Crystale i Bieny porozdawałem akwarystom z okolicy..
Ratowałem co się dało.

Pod koniec stycznia zakończyłem swoją działalność... .

Luty 2009r.

Poszedłem na całość... a co tam najwyżej się nie uda.. w końcu pracowałem w wakacje by mieć kasę na akwaria to na nie ją przeznaczę...

Zacząłem składać zamówienia na miesiąc marzec.
A pod koniec lutego na miesiąc kwiecień.

Jedną z tych inwestycji był zakup blue tigerów.

[center]KuMaK - Rewolucje[/center]

Trochę to trwało za nim doszedłem do siebie...

Część odizolowanych krewet "wyzdrowiała". Poniżej fota z ostatniego wizerunku kryzysu:

Obrazek

To właśnie w tym akwa przeżyły i byłem z tego powodu zadowolny.

A tu baniak, w którym ratowałem blyxe i heńka:

Obrazek

"Nie wszystko stracone" - koniec lutego 2009r

Gdy uratowane perełki podrosły... :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

[center]KONIEC[/center]

Ogólnie cieszę się, że mogłem coś o sobie powiedzieć i wydusić to.
Fajne jest takie opisywanie, sam się dziwiłem sobie, tym co miałem i jak ja w ogóle to przeżyłem.. ;-)

Trochę się po tym wszystkim nauczyłem i zwracam na najdrobniejsze, najmniejsze zmiany.
Stałem się też własnym przykładem, który zamierzam naśladować i zarówno w tej jak i innej dziedzinie umieć podnosić się z upadku.

Fajnie by było jakby każdy zrobił taki temacik. :roll:
Ostatnio zmieniony czw cze 18, 2009 11:15 pm przez KuMaK, łącznie zmieniany 1 raz.

Linf

Re: Krewetki (?) - czyli jak KuMaK zaczął

#2

Post autor: Linf »

Kumak gratki Twardy jesteś :)
Awatar użytkownika

Sulej
Gaduła
Posty: 183
Rejestracja: wt maja 12, 2009 9:34 am
Lokalizacja: Jozefów (Otwocki)
Płeć:

Re: Krewetki (?) - czyli jak KuMaK zaczął

#3

Post autor: Sulej »

Wielki Szacun za
*wytrwałość za to że się nie poddawałeś
*znajomości jakie zyskałeś
*za tą lekturkę
*za to że wszystko tak pamiętasz i za to że trzymasz takie foty

Wiem że trochę późno piszę ale dopiero przeczytałem ten temat :P
ODPOWIEDZ