Strona 1 z 1

Paraliż (?) u piskorka

: pn sty 02, 2023 6:35 pm
autor: MagnumOpus
Kochani. Coś dzieje się z moim piskorkiem. Wyjechałem 2 dni temu na sylwestrowy wypad. Współlokator zajmuje się akwarium, ufam mu i wiem, że robi wszystko rutynowo zgodnie z moimi instrukcjami, tj. zwykłe karmienie i wlączanie/wyłączanie światła. Rybka leży na dnie przed przednią szybą i wije się, przy czym wygląda jakby była w pewien sposób sparaliżowana. Nie mam pojęcia jak moje jej pomóc. Współlokator mówi, że wczoraj leżała w tym samym miejscu i jedynie ruszała skrzelami, dzisiaj trochę ożyła i widać na nagraniu, że się porusza, aczkolwiek w tym samym miejscu. Dotychczas była bardzo żywotna i płochliwa. Poza nim w akwarium znajdują się:
* jeszcze 1 piskorek, który wygląda na zdrowego,
* 4 kiryski spiżowe,
* bojownik,
* red cherry w ilości +/- 12 sztuk,
* 2 helmety i wiele świderków.
Akwarium 55l, woda podmieniana co tydzień 50/50 demineralizowana z kranową, testy paskowe (wątpliwej jakości, ale nie mam innej alternatywy jak na ten moment) wg. skali producenta mieszczą się w normach.
Napiszcie mi, w czym może tkwić problem?
Z góry przepraszam za słaba jakość nagrania

https://files.fm/u/fa6v2xw75

Paraliż (?) u piskorka

: pn sty 02, 2023 8:18 pm
autor: Rysiek
Nie spotkałem się z czymś takim podobnym. Ja bym go wyłowił i sprawdził czy mu coś nie utkwiło w pyszczku.

Paraliż (?) u piskorka

: pn sty 02, 2023 8:34 pm
autor: Dzik
Czesc. A ja pierwszy raz widze tak gruby okaz . Przekarmiony i nie ma sily ruszyc z miejsca .

Paraliż (?) u piskorka

: pn sty 02, 2023 10:38 pm
autor: MagnumOpus
Dzik pisze: pn sty 02, 2023 8:34 pm Czesc. A ja pierwszy raz widze tak gruby okaz . Przekarmiony i nie ma sily ruszyc z miejsca .
Odławiać? Zaglądać mu do mordki? Rybka była ,,utuczona" już w dniu zakupu. Drugi wygląda normalnie, nie zaobserwowałem żadnych odstępstw od normy. Są u mnie już ponad 3 miesiące, aż w dzień przed Sylwestrem ten grubasek zmienił się o 180 stopni. Zawsze pływały razem, były ekstremalnie płochliwa, aż zaległ przed przednią szybą I jedyne czym ruszą, to odcinek głowy i skrzelami. Czasem ruszy płetwami i to wszystko. Żyje - ale nie mogę patrzeć, wydaje mi się że puchnie, nie może się ruszyć i zastanawiam się czy nie powinienem humanitarnie ukrócić tego procederu.
Podpowiedzcie proszę, każda rybka jest dla mnie wyjątkowa.

Paraliż (?) u piskorka

: pn sty 02, 2023 10:55 pm
autor: Dzik
Czym karmione ?

Paraliż (?) u piskorka

: pn sty 02, 2023 11:00 pm
autor: MagnumOpus
Bojownikowi codziennie rano wrzucam szczyptę płatków marki tetry, najzwyczajniejsze. Od czasu do czasu granulat (też z tetry) dla bojownika, natomiast denne rybki dostają codziennie 2 tabletki dla przydennych tej samej firmy. Nie sądziłem, że to może być kwestią przejedzenia. Zazwyczaj to co zostawało zjadały krewetki albo świderki, które wyrastały z piachu.
W razie czego jutro mogę podać szczegółową nazwę i skład pokarmu.

Paraliż (?) u piskorka

: wt sty 03, 2023 7:28 am
autor: Dzik
Nie musisz podawac skladu . Podawaj tylko bojownikowi , dennym zrob glodowke .

Paraliż (?) u piskorka

: wt sty 03, 2023 11:00 pm
autor: MagnumOpus
Rybka nadal spoczywa w bezruchu na dnie. Spontanicznie od czasu do czasu ruszy głową. Oddycha, widzę ruch skrzeli, chociaż ta sytuacja trwa już dobry tydzień. Ciężko mi znieść jej męczenie. Napuchla i nie ruszyła się z miejsca. Czy ktoś mógłby mi doradzić co zrobić? Czuje się bezsilny, chyba mam zbyt małe jaja na krzywdę nawet zwykłej rybki. Pozdrawiam

Paraliż (?) u piskorka

: wt sty 03, 2023 11:08 pm
autor: Ziemiojad
MagnumOpus pisze: wt sty 03, 2023 11:00 pm Czy ktoś mógłby mi doradzić co zrobić?
Wyłów. Szkoda tej ryby. I zdrowe narażasz.
Dodano do tego postu po 25 sekundach
:bęc: :bęc: :bęc: :bęc:

Paraliż (?) u piskorka

: wt sty 03, 2023 11:16 pm
autor: Piotr Pepe
Ja bym poprosił jakiegoś kolegę nie związanego emocjonalnie z rybką aby skrócił jej męki. Nie masz jakiegoś znajomego wędkarza? Dla nich to nie pierwszyzna.

Paraliż (?) u piskorka

: śr sty 04, 2023 6:10 pm
autor: MagnumOpus
Update. Ryba dalej oddycha. Wróciłem z wykładów, nie puchnie, ruszyła tylnią płetwą, porusza głową. Istnieje jakąkolwiek możliwość na to, że jej się polepszy? Poczekać? Jeżeli tyle wylezala na dnie, a zaczęła ruszać płetwą, to może jeszcze jest dla niej nadzieja?
Dodano do tego postu po 4 dniach 20 godzinach 59 minutach 53 sekundach
Update. Ryba nadal oddycha, żyje. Porusza końcówką tylniej płetwy, ale nie poruszyła się kompletnie. Porusza skrzelami i jedynie głową. Wydaje mi się, że nadszedł dzień, w którym zamknę rybę w zamrażalniku. Czy to ją humanitarnie pozbawi życia? Powinienem to w ogóle robić?

Paraliż (?) u piskorka

: pn sty 09, 2023 9:12 pm
autor: Ziemiojad
Zamrażanie jest okrucieństwem. :bęc: raz a porządnie.