Ile powietrza?
: pt gru 04, 2020 7:49 pm
Wiem, że różni mieszkańcy akwarium mają różne wymagania dotyczące napowietrzenia wody. Ja mam neonki czerwone, kosiarki, otoski, glonojady syjamskie i bocje pręgowane i wspaniałą. One ponoć nie są jakoś super wymagające pod tym kątem ale chyba za bardzo przesadziłem z napowietrzaniem. Oczywiście nie, że specjalnie robię im wodę pełną powietrza: po prostu zamieniłem dwa dotychczasowe napowietrzacze na jeden eheim air200.
Testerem niedotlenienia, wyjadaczem syfu oraz pożywką dla nadchodzących kolcobrzuchów karłowatych będą ampularie. Jak jest mało powietrza to idą na górę. U mnie im to raczej nie powinno grozić.
Oto powód:
Jak widać powietrze dostaje się nie tylko z kamienia w środku akwarium ale też z wylotu z filtrów zewnętrznych (3 połączone zbiorniki: 1 gąbki i kamyki a dwa pozostałe biologia - lawa). W każdym z nich zbiera się powietrze i jak miarka się przekroczy to wiadomo, leci do akwarium razem z wodą. Oczywiście jakoś musiało pojawić się w szczelnym układzie a pojawia się bo zwyczajnie tyle jest go w zasysanej wodzie. Ogólnie w całym akwarium wszędzie są mini kropelki co może być nieco widoczne na zdjęciu. Cały czas trochę (ale stale) leci powietrze z pompy do filtra ale co kilkanaście - kilkadziesiąt sekund słychać jak pompa na chwilę tłoczy same powietrze (nadmiar z baniaków). Żonę to wnerwia w nocy ale szczerze jest to głośne.
Ogólnie pompa po lewej tłoczy wodę do baniaków a druga pompa zasysa.
Nadmiar powietrza pojawia się gdy chodzą obie pompy. Gdy chodzi tylko druga (zasysająca) problemu prawie nie ma. Za to pojawia się inny: jest za mały ruch wody, ale taki na prawdę za mały (ledwo, ledwo).
Tu roślina z pierwszego planu zaczyna robić się brązowa. Oczywiście jest całość nawożone (w tym potasek) ale nie widać zmian.
Pytanie na dzisiaj: czy rybom i roślinom może to przeszkadzać? Mogą się rozchorować albo chociaż męczyć?
Testerem niedotlenienia, wyjadaczem syfu oraz pożywką dla nadchodzących kolcobrzuchów karłowatych będą ampularie. Jak jest mało powietrza to idą na górę. U mnie im to raczej nie powinno grozić.
Oto powód:
Jak widać powietrze dostaje się nie tylko z kamienia w środku akwarium ale też z wylotu z filtrów zewnętrznych (3 połączone zbiorniki: 1 gąbki i kamyki a dwa pozostałe biologia - lawa). W każdym z nich zbiera się powietrze i jak miarka się przekroczy to wiadomo, leci do akwarium razem z wodą. Oczywiście jakoś musiało pojawić się w szczelnym układzie a pojawia się bo zwyczajnie tyle jest go w zasysanej wodzie. Ogólnie w całym akwarium wszędzie są mini kropelki co może być nieco widoczne na zdjęciu. Cały czas trochę (ale stale) leci powietrze z pompy do filtra ale co kilkanaście - kilkadziesiąt sekund słychać jak pompa na chwilę tłoczy same powietrze (nadmiar z baniaków). Żonę to wnerwia w nocy ale szczerze jest to głośne.
Ogólnie pompa po lewej tłoczy wodę do baniaków a druga pompa zasysa.
Nadmiar powietrza pojawia się gdy chodzą obie pompy. Gdy chodzi tylko druga (zasysająca) problemu prawie nie ma. Za to pojawia się inny: jest za mały ruch wody, ale taki na prawdę za mały (ledwo, ledwo).
Tu roślina z pierwszego planu zaczyna robić się brązowa. Oczywiście jest całość nawożone (w tym potasek) ale nie widać zmian.
Pytanie na dzisiaj: czy rybom i roślinom może to przeszkadzać? Mogą się rozchorować albo chociaż męczyć?