Artemia "po taniości" - eksperyment
: wt lip 16, 2019 10:13 pm
Kupiłem ostatnio kilka paczek żywej Artemii ryby za nią szaleją ale w paczce jest śmiesznie mała ilość.
Postanowiłem więc ostatnie dwie paczki wykorzystać inaczej.
Kupiłem wodę Żywiec w baniaku 5L dodałem sól niejodowaną, którą podebrałem Żonie i podłączyłem mały brzęczyk JBL ProSilent S-100. Wpakowałem dwie paczki Artemii i postawiłem na oknie.
Karmię to zmiażdżoną na pył Spiruliną oraz tak samo przygotowanym pokarmem dla ryb.
Wystartowałem to tydzień temu i robale wciąż żyją, niektóre mają na ogonach kulki (jajka??? ), a część się "przytula" czyli jedna trzyma się drugiej.
Z czasem pojawiły się pytania:
1. Czy dobrze je karmie?
2. Czy napowietrzacz jest potrzebny (w baniaku jest pralka taka, że gacie można prać)?
3. Czy realne jest dochowanie się następnych pokoleń? - wiem, że z tego baniaka nie będzie stabilnej kolonii karmowej, to tylko eksperyment.
4. Co z wymianami wody, czy robić, jak robić, ile i jak często?
Macie jakieś doświadczenia bądź spostrzeżenia?
Postanowiłem więc ostatnie dwie paczki wykorzystać inaczej.
Kupiłem wodę Żywiec w baniaku 5L dodałem sól niejodowaną, którą podebrałem Żonie i podłączyłem mały brzęczyk JBL ProSilent S-100. Wpakowałem dwie paczki Artemii i postawiłem na oknie.
Karmię to zmiażdżoną na pył Spiruliną oraz tak samo przygotowanym pokarmem dla ryb.
Wystartowałem to tydzień temu i robale wciąż żyją, niektóre mają na ogonach kulki (jajka??? ), a część się "przytula" czyli jedna trzyma się drugiej.
Z czasem pojawiły się pytania:
1. Czy dobrze je karmie?
2. Czy napowietrzacz jest potrzebny (w baniaku jest pralka taka, że gacie można prać)?
3. Czy realne jest dochowanie się następnych pokoleń? - wiem, że z tego baniaka nie będzie stabilnej kolonii karmowej, to tylko eksperyment.
4. Co z wymianami wody, czy robić, jak robić, ile i jak często?
Macie jakieś doświadczenia bądź spostrzeżenia?