[200l] Ameryka południowa
: wt lut 26, 2019 1:29 pm
Planuję założyć trochę większy zbiornik z rybami z Ameryki Południowej. Mam nadzieję, że powstanie w nie tak odległej przyszłości
Sporo myślę na temat tego zbiornika, ale przy okazji pojawia się też sporo pytań lub niepewności. Dlatego zakładam ten wątek i będę zapewne nie raz w nim o coś pytać. W późniejszym czasie pojawią się tutaj i zdjęcia z zakładania zbiornika.
Pokrótce założenia dot. zbiornika:
W zbiorniku mają na pewno pływać jakieś pielęgniczki. To jest niejako punkt wyjścia.
Akwarium 200l standard 100x40x50 (dla pielęgniczek wolałbym większe, niestety z żoną udało mi się wynegocjować tylko takie dłuższe nie, bo już i tak jest długie, a szersze nie, bo nie może wystawać poza szerokości pozostałych szafek; także ten...)
Filtracja: kubełek
Podłoże piasek.
W akwarium ma być sporo korzeni (jakaś większa plątanina). Jakieś liście itp. Kolor herbaciany pewnie i tak sam się pojawi, więc będzie coś ala BW.
Żona jednak chce, żeby w akwarium były rośliny. Tak więc pewnie znajdą się w środku jakieś gatunki niewymagające światła, żeby też za bardzo nie świecić rybom. Jakieś żabienice, anubiasy, zwartki, nurzańce. Może jakiś mech.
Obsada:
1. Pielęgniczki jako główni mieszkańcy (Kakadu, Ramireza, Borelli, Agassiza, Trójpręga, Czerwonogrzebieta - do wyboru i decyzji w terminie późniejszym)
2. W toni duża ławica niewielkich rybek (np. Neon simulans, Bystrzyk amandy)
3. Na dno Zbrojnik niebieski L-183 w układzie 1+1 lub 1+2 (ewentualnie jakieś inne, ciekawe L-ki).
4. Stadko otosków
5. Być może na dno jeszcze kiryski jakieś, np. Pandy lub Sterby (do decyzji jeszcze)
W kranie na Woli mam wodę średniotwardą, GH ok. 13. Także zamierzam mieszać z RO 1/1.
Ponieważ akwarium było planowane już przed etapem wykańczania mieszkania, więc mam do miejsca gdzie akwarium ma stać dociągniętą kanalizację i bieżącą wodę. Akwarium w założeniu ma być mało obsługowe. W planie jest otwór przelewowy w akwarium na poziomie górnego zwierciadła wody. Do tego stała dolewka wody, żeby wyeliminować cykliczne cotygodniowe podmiany. Ilość wody dolewanej tygodniowo ma być w okolicach 50l, co daje 0,3l/h, więc bardzo mało. Wymyśliłem sobie, że do tego celu można zastosować system nawadniania kropelkowego np Gardeny. Są tam regulowane końcówki w zakresie 0-10l/h. Ale i tak myślę, że ciężko będzie ustawić tak niewielką ilość wody, dlatego pewnie skończy się tak, że zastosuję jakieś elektrozawory i woda dolewana będzie np przez 5 czy 6 godzin dziennie tylko. I automatycznie jej nadmiar będzie się przelewał do kanalizacji.
Dodatkowo co jakieś 3-4 tyg będę delikatnie odmulał dno, choć przy dużej ilość liści i innego korzenia na dnie może to być ciężkie lub nawet niemożliwe. To się jeszcze zobaczy.
Teraz na koniec pytanie. Jak uzyskać prostym sposobem i niewielkim nakładem pracy niskie pH? Będą niby garbniki z korzeni czy liści, ale to raczej nie wystarczy, żeby pH było niższe niż neutralne.
Filtrowanie przez torf powiedzmy, ale jak często taki wkład trzeba zmienić? Jak dobrać ilość torfu do zamierzonego pH?
Druga opcja to CO2. Ale przy takiej florze w akwarium to CO2 w zasadzie byłoby tylko po to, żeby zbić pH. Warto? W sumie osprzęt mam, musiałbym tylko większą butlę kupić. Tylko czy gazować 24h czy jakoś inaczej?
Sporo myślę na temat tego zbiornika, ale przy okazji pojawia się też sporo pytań lub niepewności. Dlatego zakładam ten wątek i będę zapewne nie raz w nim o coś pytać. W późniejszym czasie pojawią się tutaj i zdjęcia z zakładania zbiornika.
Pokrótce założenia dot. zbiornika:
W zbiorniku mają na pewno pływać jakieś pielęgniczki. To jest niejako punkt wyjścia.
Akwarium 200l standard 100x40x50 (dla pielęgniczek wolałbym większe, niestety z żoną udało mi się wynegocjować tylko takie dłuższe nie, bo już i tak jest długie, a szersze nie, bo nie może wystawać poza szerokości pozostałych szafek; także ten...)
Filtracja: kubełek
Podłoże piasek.
W akwarium ma być sporo korzeni (jakaś większa plątanina). Jakieś liście itp. Kolor herbaciany pewnie i tak sam się pojawi, więc będzie coś ala BW.
Żona jednak chce, żeby w akwarium były rośliny. Tak więc pewnie znajdą się w środku jakieś gatunki niewymagające światła, żeby też za bardzo nie świecić rybom. Jakieś żabienice, anubiasy, zwartki, nurzańce. Może jakiś mech.
Obsada:
1. Pielęgniczki jako główni mieszkańcy (Kakadu, Ramireza, Borelli, Agassiza, Trójpręga, Czerwonogrzebieta - do wyboru i decyzji w terminie późniejszym)
2. W toni duża ławica niewielkich rybek (np. Neon simulans, Bystrzyk amandy)
3. Na dno Zbrojnik niebieski L-183 w układzie 1+1 lub 1+2 (ewentualnie jakieś inne, ciekawe L-ki).
4. Stadko otosków
5. Być może na dno jeszcze kiryski jakieś, np. Pandy lub Sterby (do decyzji jeszcze)
W kranie na Woli mam wodę średniotwardą, GH ok. 13. Także zamierzam mieszać z RO 1/1.
Ponieważ akwarium było planowane już przed etapem wykańczania mieszkania, więc mam do miejsca gdzie akwarium ma stać dociągniętą kanalizację i bieżącą wodę. Akwarium w założeniu ma być mało obsługowe. W planie jest otwór przelewowy w akwarium na poziomie górnego zwierciadła wody. Do tego stała dolewka wody, żeby wyeliminować cykliczne cotygodniowe podmiany. Ilość wody dolewanej tygodniowo ma być w okolicach 50l, co daje 0,3l/h, więc bardzo mało. Wymyśliłem sobie, że do tego celu można zastosować system nawadniania kropelkowego np Gardeny. Są tam regulowane końcówki w zakresie 0-10l/h. Ale i tak myślę, że ciężko będzie ustawić tak niewielką ilość wody, dlatego pewnie skończy się tak, że zastosuję jakieś elektrozawory i woda dolewana będzie np przez 5 czy 6 godzin dziennie tylko. I automatycznie jej nadmiar będzie się przelewał do kanalizacji.
Dodatkowo co jakieś 3-4 tyg będę delikatnie odmulał dno, choć przy dużej ilość liści i innego korzenia na dnie może to być ciężkie lub nawet niemożliwe. To się jeszcze zobaczy.
Teraz na koniec pytanie. Jak uzyskać prostym sposobem i niewielkim nakładem pracy niskie pH? Będą niby garbniki z korzeni czy liści, ale to raczej nie wystarczy, żeby pH było niższe niż neutralne.
Filtrowanie przez torf powiedzmy, ale jak często taki wkład trzeba zmienić? Jak dobrać ilość torfu do zamierzonego pH?
Druga opcja to CO2. Ale przy takiej florze w akwarium to CO2 w zasadzie byłoby tylko po to, żeby zbić pH. Warto? W sumie osprzęt mam, musiałbym tylko większą butlę kupić. Tylko czy gazować 24h czy jakoś inaczej?