FAWA.pl

Mam taką kostkę



Ok. 40 l
Podłoża jakieś 5 kg
Korzeń, który można wyjąć.

Szafka, na której stoi kostka, wypaczyla się.
Chcę ten zbiornik przenieść na parapet.

Moje pytanie :
Jeśli zostawię tylko tyle wody, żeby nie odławiać gromadki endlerów i podłoże, a resztę wyjmę, to czy jest szansa, że mi to nie pęknie podczas przenoszenia?

Komarowa pisze: ↑śr lut 13, 2019 4:59 pm Moje pytanie :
Jeśli zostawię tylko tyle wody, żeby nie odławiać gromadki endlerów i podłoże, a resztę wyjmę, to czy jest szansa, że mi to nie pęknie podczas przenoszenia?

Nie pęknie.
Śmiało.

Zostaw tyle wody ile uniesiesz (lub ktoś, kto Ci pomoże).

Kiedyś jak miałem 12 lat podmiany wody robiłem tak, że zanosiłem akwarium z wodą do łazienki, wylewałem część wody, nalewałem prysznicem nowej i akwarium lądowało na swoje miejsce.

Dzięki

Najbezpieczniej to przesunąć szkło na coś płaskiego i dopiero na parapet, ale z drugiej strony jak zostawisz z 10l wody i podłoże plus szkło to całość będzie ważyć około 20kg więc wydaje mi się że powinno wytrzymać.

Mam dużą drewnianą dechę do krojenia.
Myślę, że się nada.

Zrób tak jak piszą koledzy. To jedyny skuteczny i bezpieczny sposób.

Komarowa pisze: ↑śr lut 13, 2019 5:11 pmdużą

decha jest ok. Odlej wody akwarium na deche i dalej jazda

zrób

No dobra
W sobotę przenoszę.
Dam znać, czy się udało.

Do przenoszenia mniejszych mam blat kuchenny

Udało się

Komarowa pisze: ↑sob lut 16, 2019 9:15 amUdało się

Brawo! Ile wody spuściłaś zanim przeniosłaś akwarium? Był wodospad?

Zlałam około 30 l wody.
Mały wodospad oczywiście był

Podepnę się, mam akwarium 60x40x35h [cm] z krewetkami. Podłoża jest 8 cm, czy jak zleje samą wodę do podłoża czy mi to nie pęknie? Podłoże waży około 40kg, według kalkulatora: http://www.ziejek.bpl.vectranet.pl/akwa ... ator2.html
Obawiam się, że będę musiał zrobić restart

Dodano do tego postu po 8 dniach 23 godzinach 48 minutach 51 sekundach

Nie będę ryzykował i zrobię restart

kris1012 pisze: ↑wt cze 25, 2019 11:21 am czy jak zleje samą wodę do podłoża czy mi to nie pęknie?

A dlaczego miałoby pęknąć?

z powodu sił działajacych na szkło. ciężar i przenoszenie, jednak robi swoje wg mnie. Ryzykować utratę szkła nie zamierzam

Pomysł z sunięciem na dechę i przeniesieniem na niej w miejsce docelowe działa.
Potrzebne są do tego dwie osoby i jedziesz.

To zaledwie kilkanaście kg. To jest nic.

Jak miałem 13 lat to brałem akwarium 40 litrów i nioslem do kibla i wylewalem okolo 1/2 i nalewalem nowej wody z kranu I nioslem na miejsce.

I działało.

Lech-u, ale wtedy to jeszcze akwaria były w ołowianych ramkach

Dodano do tego postu po 26 sekundach

Lepione kitem.

Nie.
Silikon.
Jeden z pierwszych.
Moją Babcia mówiła, że będzie powódź jak zobaczyła akwarium bez ramy i bez kitu.

Skończyło się na restarcie, nie potrafiłem tego podnieść, a nie chciałem ryzykować pęknięcia szkła.

Mój wpis pewnie zasłuży na "złotą łopatę" ale chciałem podzielić się wczorajszym doświadczeniem w tej materii. Do przeniesienia było akwarium 80x35x40 (112l). W sumie świeże, około miesięczne. Nie chciałem robić restartu, więc spuściłem prawie całą wodę (zostało ok 1/5), zostawiłem podłoże, wyjąłem kamienie. Akwarium przenosiłem z synem - przesunęliśmy na brzeg, żeby było jak złapać (tak w 1/5 długości), do góry, różowa przerzuciła podkład i na to powędrowało akwarium. Też chciałem kombinować z deskami itp. się wbrew pozorom trzeba zaangażować więcej osób i jest to mniej poręczne.
Reasumując - jak są siły, to takie akwa można śmiało przenosić bez dodatkowych gadżetów częściowo wypełnione wodą i z podłożem.

Powiem szczerze że nigdy nie miałam w tym temacie żadnych obaw i wszystkie akwa po prostu przenosiłam z miejsca na miejsce, razem z podłożem i taką ilością wody, jaką się udało unieść. Przy 200litrach i wąskich schodach to nie była przyjemność, ale nigdy mi nic nie pękło...