FAWA.pl

Ponieważ akwarium mam od niedawna, chciałbym poznać wasze opinie odnośnie karmienia rybek i zróżnicowania pokarmów.
Obecnie mam głównie żyworódki (wiem ze mało wymagające i jedzą w zasadzie wszystko), a do tego w kwarantannowym parkę borelli (pewnie w sobotę wyląduje w głównym)
Jeśli chodzi o pokarmy to na dzień dzisiejszy mam i podaje następujące:
1. mieszanka dwóch Tetr (wybarwiająca i ze spiruliną) trochę pokruszone żeby dopasować wielkość pokarmu do małych pyszczków
2. JBL nanobel
3. JBL novobel (trochę za duże płatki więc muszę kruszyć)
4. tabletki spiruliny Tropicala.

Karmie 2x dziennie, zazwyczaj trochę tego i trochę tamtego, a tak co drugi dzień leci tabletka spiruliny, mniej więcej raz max dwa razy ww tygodniu dostają tez mrożonki (1/4 kostki) bodajże oczlika i dafnie (na zmianę raz jedno raz drugie).

Co wy dajecie swoim mieszkańcom? jak często, jakie ilości, jakich firm pokarmy polecacie, no i co najważniejsze jak optymalnie zróżnicować dietę?
Stosować raczej różne pokarmy jednego producenta (np na stronie aquaella jest cała tabelka w jakim dniu jakie pokarmy podawać), czy różnych producentów?
(kupiłem hikari guppy i tabletki, ale na razie czekam na zużycie otwartych pokarmów)

A może po prostu nie przejmować się tak bardzo (zwłaszcza przy takiej obsadzie jak moja) i sypać co jest pod ręką.

Drugie pytanie trochę wyprzedzające, z tego co obserwuje parkę borelli na kwarantannie, to delikatnie mówiąc są nieśmiałe i raczej nie rwą się do jedzenia, raczej siedzą w zaroślach (wiem że w kwarantannowym nie powinno być zieleniny, ale tak wyszło ), w jaki sposób podawać pokarm żeby pielęgniczki zdążyły się na niego "załapać" zanim pozostałe wszystkożerne żarłoki wszystko wymiotą?

Karolus pisze: ↑wt lut 06, 2018 8:39 ami sypać co jest pod ręką.

W zasadzie tak jest.
Wiadomo, że każdy chce zadbać o swoich pupilków i daje im różne wymyślne smakołyki. To też normalne.
Ja uważam, że zróżnicowanie pokarmów (zarówno pod względem producentów, rodzaju (płatki, granulat) jak i składu) zapewniają rybom odpowiedni zasób substancji odżywczych.
Po pewnym czasie sam zauważysz, że niektóre pokarmy znikają chętniej i szybciej, więc pewnie po jakimś czasie zaczniesz kupować właśnie te pokarmy, a inne sporadycznie.

Ja mam u siebie około 8-10 różnych pokarmów, które sypię na zmianę.

Karolus pisze: ↑wt lut 06, 2018 8:39 amdelikatnie mówiąc są nieśmiałe i raczej nie rwą się do jedzenia,

Akurat te ryby sobie poradzą. Zawsze coś skubną, nawet jak nie podpłyną centralnie pod paśnik w czasie karmienia. Poczekaj aż przesadzisz je do akwarium docelowego. Tam się ustali nowa hierarchia i wtedy dopiero sprawdzisz, czy coś jedzą czy nie.

Karmie tym co mam, a mam tego trochę.
Specjalnie na firmę nie patrzę, bardziej na skład.
Ze spiruliną, sama spirulina, ten z witaminą, tamten ogólny, ten z jajkiem, tamten liofilizowany, ten z czosnkiem, tam zwykła dafnia. Tęczanki to jeszcze inny temat. Do nich mam różne granulaty. Ponieważ są duże, to jedzą tylko one. Mniejsze granulaty jedzą wszystkie.
Teraz mrożonki, tutaj wybór też jest spory. Głównie dostają Szklarkę, Kryl drobny, Solowiec. Mam też drobniejsze: Czerwona Wrotka, plankton, Oczlik.
Mrożonkę dostają codziennie - no, prawie.
Gdy karmię dwa razy dziennie, wtedy dostają też suchy.
I to chyba tyle.

Trochę boje się podawać częściej mrożony ze względu na otoski.
Już raz jeden wyglądał jakby "połknął piłkę" okolice odbytu też miał trochę zaczerwienioną, więc chyba dopadł do resztek mrożonki, chociaż kilka dni później znalazłem sporo ikry w żwirku.... a z braku innych kandydatów to raczej sprawka pani otoskowej

Mam Otoski i moim się nic takiego nie przydarzyło, przynajmniej nie zauważyłem. Może są mniej żarte

Im bardziej zróżnicowane jedzenia tym lepiej.
Moje dostają 4 rodzaje mrożonek co dzień [obiadokolację] a na śniadanie mają do wyboru 5 rodzaj jakiś suchych

miro pisze: ↑wt lut 06, 2018 11:30 amIm bardziej zróżnicowane jedzenia tym lepiej

Jestem tego samego zdania.

A jak podchodzicie do samych firm?
tzn. czy z założenia można powiedzieć ze np. tropical (no może po za serią soft) jest gorszy od np. hikari?
czy to raczej kwestia marketingu, reklamy itp wpływa że jedne pokarmy są droższe od innych, a tak naprawdę to każdy z nich jest bardzo podobny w składzie? (oczywiście porównując ten sam typ pokarmu i przeznaczony dla tych samych rybek)

Karolus pisze: ↑wt lut 06, 2018 11:56 amA jak podchodzicie do samych firm?

Jakoś nie patrzę na firmy. Raczej na to jaki to pokarm.
No, ale jak już polubię jakiś pokarm (bo jest takiej granulacji jak lubię, bo nie zatyka karmnika, bo ma dobry zapach, bo ma łatwą dla mnie dostępność, bo... ryby go lubią), to już się go trzymam.

Karolus pisze: ↑wt lut 06, 2018 11:56 amA jak podchodzicie do samych firm?

Dla mnie to mniej istotne.

Żeby jedzenia było zróżnicowane to i firmy musza być zróżnicowane

Dzięki za wasze opinie, widzę że nie ma co się zbytnio kierować nazwą/renomą firmy, ani przywiązywać się do jednej konkretnej (w sumie to logiczne).
Na koniec jeszcze jedno krótkie pytanie, podajecie pokarmy liofilizowane? (mam na myśli dafnie itp)

Karolus pisze: ↑pt lut 09, 2018 6:38 ampodajecie pokarmy liofilizowane?

Podaje, niestety nie zawsze je mam.
Obecnie mam spory zapas oczlika, ale mialem też tubifex, szklarkę i ochotkę.

W nawiązaniu do różnorodności.... Moja "pokarmowa" szuflada...


A są jeszcze mrożonki

Aż strach pomyśleć co masz w lodówce dla siebie do jedzenia.

@winter - fiu fiu robi wrażenie

Jeszcze jedno pytanko na koniec - żywe czy mrożonki?
Spotkałem się z opiniami że mrożonki są bezpieczniejsze (mniejsza szansa wprowadzenia zakażenia), niby to samo pod względem odżywczym co żywe odpowiedniki, ale.... no właśnie zabija w rybkach instynkt polowania i zdobywania pożywienia.

Jakie jest Wasze zdanie?

Karolus pisze: ↑wt lut 13, 2018 7:49 amżywe czy mrożonki

Zróżnicowane.
I takie i takie są dobre.

Instynkt polowania? U ryb, które nigdy nie muszą polować? Bo zawsze im jakiś "bóg" zsypuje z nieba pokarm. I to zwykle w nadmiarze, więc po co polować?

Ryba i tak "zapoluje" na pokarm, nawet martwy, mrożony, czy w granulkach a nawet w płatkach.

Karolus pisze: ↑wt lut 13, 2018 7:49 amJeszcze jedno pytanko na koniec - żywe czy mrożonki?

Mrożonki, ale ze względów praktycznych a nie ideologicznych. Po prostu można kupić raz na jakiś czas, mieć w zamrażalniku i mieć spokój. Z żywcem to zawsze kłopot.

winter pisze: ↑wt lut 13, 2018 9:27 amMrożonki, ale ze względów praktycznych a nie ideologicznych. Po prostu można kupić raz na jakiś czas, mieć w zamrażalniku i mieć spokój. Z żywcem to zawsze kłopot

+ 1

A ja zawsze zapominam o mrożonkach, które mam zamrożone.
Przypominam sobie o nich sporadycznie.
I sporadycznie je daję rybom.

Dla Lecha

https://www.aptekagemini.pl/category/be ... centracja/

miro pisze: ↑wt lut 13, 2018 10:54 amDla Lecha

Mądrala! A jak zapamiętać, żeby zażyć te wszystkie wynalazki na pamięć?

Niezależnie od stopnia wyćwiczenia pamięci: warto pamiętać, że dobrze jest podawać zróżnicowany pokarm.

Lech-u pisze: ↑wt lut 13, 2018 11:01 amwarto pamiętać, że dobrze jest podawać zróżnicowany pokarm.

Cała zabawa w tym, że otwiera człowiek szufladę i zaczyna myśleć "Hikari, a może tetra? Płatki, a może granulki, a może jednak tabletkę?" A może damy i to i to

Ja mam taki problem gdy wyjmuję z zamrażalnika szufladę z mrożonkami.
Codziennie ten sam dylemat, co im dać.
Mam tego naprawdę sporo, w "tabliczkach" chyba z osiem rodzajów, a są też inne w taflach półkilogramowych. Oczywiście połamane i w pojemnikach. Inne dla większych ryb, inne dla mniejszych, a jeszcze inne dla malutkich.
Ale zdarza się, że po prostu złapię puszkę pierwszych lepszych płatków i wszystkie dostają to samo.

To ja się tka tylko spytam, masz oddzielna zamrażarkę na to wszystko?
Bo przy takich ilościach to jakoś sobie tego nie wyobrażam

Karolus pisze: ↑wt lut 13, 2018 12:06 pmTo ja się tka tylko spytam, masz oddzielna zamrażarkę na to wszystko?

Ja mam nieprzezroczyste pudełko na mrożonki (ale mam mało). Chodzi o to, żeby reszta rodziny nie widziała zawartości, bo mogliby mnie z domu eksmitować
"Tak, oczywiście, że w tym pudełku nie trzymam larw komara...."

Mam do dyspozycji jedną dużą szufladę.
Rodzinka już została uodporniona na robaki.
Nawet żywe trzymam w lodówce.

Dobra, dzisiaj dam jakąś mrożonkę.
Skora tak intensywnie przypominacie, to dam rybom mrożonkę...

marcinzabki29 pisze: ↑wt lut 13, 2018 2:08 pmRodzinka już została uodporniona na robaki.

Ja swąją uodporniłem totalnie. Posiadam oprócz rybek też gekona i modliszkę a one jedzą żywe mączniki.

marcinzabki29 pisze: ↑wt lut 13, 2018 2:08 pmNawet żywe trzymam w lodówce.

To tak jak ja. Zona po pierwszych pretensjach przestała po prostu na to patrzeć.
Co do zróżnicowania to wyrobiłem sobie metodę "na niespodziankę". Sięgam do szafki bądź szuflady w zamrażalce nie patrząc i wyciągam a chybił trafił. Trochę tego mam jeżeli chodzi o mrożonki. W przypadku suchego mam tylko ze trzy puszki Softa Tropicala i trochę próbek różnych pokarmów ale te tzn. suche pokarmy używam na prawdę sporadycznie. Główna dieta moich ryb to mięsko. Ostatnio nawet zakupiłem na giełdzie muszki owocówki nieloty ale wyrzuciłem je bo zaczęły mi podróżować po mieszkaniu.