Awaria oświetlenia - zanim polecimy kupować nowy statecznik...
: sob sty 06, 2018 12:16 pm
Padło mi oświetlenie w jednej sekcji w akwarium.
Oświetlenie sterowane (wschody, zmierzchy, różne pory świecenia w różnych dniach, burze, fazy księżyca itp.).
Oczywiście jest statecznik, jakieś "coś" specjalne co podaje prąd 0-10V, maszyna, która tym steruje (Profilux), jakiś przekaźnik, skrzynka ... Więc ma się co zepsuć.
Jak to zawsze musi się coś zepsuć jak sklepy zamknięte to i mi się zepsuło tuż przed Sześcioma Królami. Wczoraj.
Zasięgnąłem rady u największego fachowca od przeróżnej techniki i elektroniki (znany jako rhino) i dzisiaj w pełnej gotowości zacząłem rozkminiać co się zepsuło. Oczywiście wykluczyłem na początku żarówki, bo są 2 i to niemożliwe, żeby 2 na raz padły.
Już przygotowane mierniki, druga osoba do pomocy, (bo sterowanie jest w innym pomieszczeniu niż akwarium i nie widać, czy żarówka świeci, czy nie).
W miedzyczasie, zanim zacząłem sprawdzanie, trwały poszukiwania wszelkich paragonów i innych faktur, bo podobno statecznik ma 5 lat gwarancji, więc w poniedziałek by pojechał do producenta... Oczywiście faktur nie ma, bo po co je przechowywać....
No i po podniesieniu pokrywy, coś bardzo delikatnie "stuknęło". I co się okazało???
Ano to:
Żarówka się ukruszyła, i to zepsuło cały układ. Wystarczyła zatem wymiana żarówki na nową i całość działa.
Piszę o tym dlatego, żeby nie wykluczać w sumie najprostszej przyczyny awarii i nie przechodzić od razu do najbardziej skomplikowanych poszukiwań usterki. Czasami ta najprostsza przyczyna jest winowajcą awarii.
Całość działa.
Oświetlenie sterowane (wschody, zmierzchy, różne pory świecenia w różnych dniach, burze, fazy księżyca itp.).
Oczywiście jest statecznik, jakieś "coś" specjalne co podaje prąd 0-10V, maszyna, która tym steruje (Profilux), jakiś przekaźnik, skrzynka ... Więc ma się co zepsuć.
Jak to zawsze musi się coś zepsuć jak sklepy zamknięte to i mi się zepsuło tuż przed Sześcioma Królami. Wczoraj.
Zasięgnąłem rady u największego fachowca od przeróżnej techniki i elektroniki (znany jako rhino) i dzisiaj w pełnej gotowości zacząłem rozkminiać co się zepsuło. Oczywiście wykluczyłem na początku żarówki, bo są 2 i to niemożliwe, żeby 2 na raz padły.
Już przygotowane mierniki, druga osoba do pomocy, (bo sterowanie jest w innym pomieszczeniu niż akwarium i nie widać, czy żarówka świeci, czy nie).
W miedzyczasie, zanim zacząłem sprawdzanie, trwały poszukiwania wszelkich paragonów i innych faktur, bo podobno statecznik ma 5 lat gwarancji, więc w poniedziałek by pojechał do producenta... Oczywiście faktur nie ma, bo po co je przechowywać....
No i po podniesieniu pokrywy, coś bardzo delikatnie "stuknęło". I co się okazało???
Ano to:
Żarówka się ukruszyła, i to zepsuło cały układ. Wystarczyła zatem wymiana żarówki na nową i całość działa.
Piszę o tym dlatego, żeby nie wykluczać w sumie najprostszej przyczyny awarii i nie przechodzić od razu do najbardziej skomplikowanych poszukiwań usterki. Czasami ta najprostsza przyczyna jest winowajcą awarii.
Całość działa.