FAWA.pl

Zawsze mi się wydawało, że ta rybka to jest PLATKA. Czasem słyszałem, że jest to ZMIENIAK albo PLATYNKA.

Ale skąd cholera bierze się PŁATKA?! Coraz częściej to słyszę ostatnimi czasy... To jak z gubikiem i gupikiem?

Może stąd, że tak jest wygodniej.
"Platka" to tak trochę dziwnie, nie po polsku, a "Płatka" lepiej się wymawia.
Tak mi się wydaje.
Przecież "Gubik" też został "Gupikiem" i to pewnie też z wygody.
Uważam oczywiście, że nazw nie powinno się zmieniać i powinno się tego przestrzegać.

ja to znam jako "Zmienniak plamisty (platka)"

Zawsze interpretowałam to jako nazwę poprawną i potoczną (coś jak np. Grubowarg syjamski - kosiarka).

A co do wersji pŁatka. Człowiek usłyszy niewyraźnie czy przeczyta niedokładnie i jego mózg przerabia to na coś logicznego. Bo płatka czy głupik u nas brzmią sensowniej, niż platka i gup(b)ik.

Ps. Serio wersja "gubik" była kiedyś poprawna?

brenda pisze: ↑sob gru 30, 2017 6:29 pmPs. Serio wersja "gubik" była kiedyś poprawna?

Nadal jest.

Nigdzie, absolutnie nigdzie jej nie widziałam, poza forami, gdzie czasem ktoś pisze i inni go od razu poprawiają

Dodano do tego postu po 7 minutach 27 sekundach

szukam, czytam i nadal nie mogę znaleźć.

gubik? No dosłownie nigdzie nie ma. Nawet google nie chce tego wyszukiwać. Muszę się dorwać do rodziców takiej starej ksiażki akwarystycznej i zobaczyć jak tam jest.

"Jego powszechna nazwa gupik (język angielski|ang.Guppy) pochodzi od nazwiska jednego z angielskich badaczy Roberta Johna Lechmere Guppy'ego (1836-1916)"

Na pewno nie chodzi o to, że coraz więcej osób mówi "Głupik" a poprawne jest "Gupik" ?:P

Poprawnie jest Gupik.
A Gubik mówią z wygody bądź niehlujstwa językowego lub z niewiedzy.

Platynka, tak mówią na śląsku
Gubik, tak mówią starzy akwaryści, to nazwa z czasów kiedy nie było Internetu i właściwie mało kto wiedział jak pisze się nazwę tej rybki.
Płatka, tak chyba wymawiają bardzo młodzi akwaryści. Nazwa chyba powstała kiedy było brak polskich znaków w telefonach. Starzy pisali " L " a młodzi myśleli ze powinno być " Ł"
A tak z ciekawości,
wiecie jako to jest Platka ?

marcinzabki29 pisze: ↑sob gru 30, 2017 6:23 pm"Platka" to tak trochę dziwnie, nie po polsku, a "Płatka" lepiej się wymawia.

Płatki to Tropical robi w pudełkach

brenda pisze: ↑sob gru 30, 2017 6:29 pm Ps. Serio wersja "gubik" była kiedyś poprawna?

Ja to słyszę głównie od starszych akwarystów, więc może kiedyś się tak mówiło. Chociaż oni też często traktują jakby akwarium było rodzaju męskiego. Więc mamy potem 'w akwariumie', 'nie mam już tylu akwariumów co kiedyś' itd.

brenda pisze: ↑sob gru 30, 2017 6:51 pm Na pewno nie chodzi o to, że coraz więcej osób mówi "Głupik" a poprawne jest "Gupik" ?:P

Głupiki to takie trochę żartobliwo-lekceważąca nazwa.

Lech-u pisze: ↑sob gru 30, 2017 7:52 pmA Gubik mówią z wygody

Jakby miala być wygoda to by był "Gup", tak jak z mieczyka jest miecz.


Mnie ostatnio ktoś zastrzelił, bo się zapytał w sklepie o Makropoda. Chodziło oczywiście o wielkopłetwa wspaniałego. Pan twierdził, że nigdy się nie spotkał z nazwą wielkopłetw i dla niego to zawsze były makropody...

Makropody to nawet na naszym forum funkcjonują.
Kiedyś Drottnar miał wątek o Makropodach.

A ja miałem wątek pisany tak: guBiki

Na Aquaforum posługują się zwykle nazwami łacińskimi. Zaczynam widzieć w tym pewien sens.

A jak już przy nazwach jesteśmy... Wiem, że jest jakaś rybka, której potoczna, zwyczajowa nazwa jest zupełnie nieprzystająca do jej faktycznego gatunku. Tylko już nie pamiętam. Jest jakąś odmianą Danio a nazywana jest inaczej, albo odwrotnie, ma danio w nazwie, choć nim nie jest. I starzy akwaryści się zwykle bulwersują na tą niepoprawną nazwę. Kojarzy ktoś co to za rybka?

Danio niebiański?

Z tymi danio to w ogóle jest dramat... niedzielni akwaryści bardziej kojarzą serek homogenizowany niż ryby i myślą, że sobie żarty z nich robie.

Jeśli czepiać się nazw zwyczajowych względem nazw gatunkowych to dobrym przykładem jest glonojad i neon czarny
Glonojad od początku kojarzył się z dziwną spłaszczoną rybą która zamiast typowego rybiego pyska ma "przyssawkę" zbierającą "glony" z szyb i innych powierzchni w akwarium. Jednak przez laików glonojadami często chrzczone są młode plecostomusy, loricarie a nawet otocinklusy.

Neon czarny to faktycznie bystrzyk axelroda ale błędna nazwa wciąż widnieje w zoologikach.

Bo ten bystrzyk bardziej przypomina neona niż typowe hyphessobrycony. A swoją drogą neon czerwony to jest paracheirodon axelrodi wiec już w ogóle by się mieszało.

Glonojady to w ogóle temat rzeka. Nazywanie poczciwego ancistruska sp. glonojadem w momencie, jak on dorosły wcale nie jest już tak wyrywny do jedzenia glonów to tak naprawdę robienie krzywdy tym rybom, które trafiają praktycznie musowo do każdego baniaczka, bo przecież 'musi czyścić nam akwarium'...

Gdy zaczynałem swoją pierwszą przygodę z akwarium, prawie czterdzieści lat temu, to nigdzie nie było nazwy Zbrojnik, wszędzie Glonojad.

To wtedy ludzie mieli czas na takie zabawy jak akwarium? Nie było jakichś poważniejszych zajęć? Nie wiem, polowań na mamuty albo walki z tygrysami szablozębnymi?

Ha, ha, ha

marcinzabki29 pisze: ↑ndz gru 31, 2017 12:24 am Gdy zaczynałem swoją pierwszą przygodę z akwarium, prawie czterdzieści lat temu, to nigdzie nie było nazwy Zbrojnik, wszędzie Glonojad.

Ja jak miałem pierwsze Ancistrus sp. to były nazywane zbrojnikiem niebieskim czasami wąsaczem kolczastym, glonojadem zostały ochrzczone przez sklepy zoologiczne kiedy zaczynały się pokazywać w nich masowo w połowie lat 80-tych.

Rrrrogaty pisze: ↑sob gru 30, 2017 6:17 pm Zawsze mi się wydawało, że ta rybka to jest PLATKA. Czasem słyszałem, że jest to ZMIENIAK albo PLATYNKA.

Ale skąd cholera bierze się PŁATKA?! To jak z gubikiem i gupikiem?

Co do zmienniaka (platki) to jeszcze nie spotkałem się z nazwami: płatka ani platynka. Z gupikiem to nie pamiętam czy był kiedyś gubikiem - chyba zawsze słyszałem i widziałem nazwę gupik.

Spotkałem się natomiast na forach internetowych z nazwą bojek - miała ona oznaczać bocję (tak mi się wydaje) a w zasadzie ślizika - bo to chyba była pierwsza nazwa tej ryby w naszym rodzimym języku .

Bojek to chyba bojownik.

Oby bojownik. Sama często używam "bojka" i jeśli ktoś to interpretuje jako bocję to musi mieć mnie za sadystkę, że chce pojedynczą trzymać w szklance :p

Ja spotykam się z nieco inną sytuacją ale wpisuje się to idealnie w temat. Zawsze wtedy gdy pojawia się kwestia krewetek karłowatych to wszyscy nie znający tematu reagują mniej więcej tak: "naprawdę!?"; "poważnie!" i pytanie HIT "a czy można je jeść?"...Zaznaczam że temat krewetek był należycie przedstawiony i opowiedziany.

Osobiście słyszałem jak ktoś używał terminu "głupuk" a z bardziej wyszukanych jak sprzedawano zwykłe Ancistrusy sp. w wersji albino jako l144

inerkoma pisze: ↑ndz gru 31, 2017 8:47 am jak sprzedawano zwykłe Ancistrusy sp. w wersji albino jako l144

Sam tak kupilem

A co powiecie na Anubisy zamiast Anubiasów? Chociaż i tak mierzi mnie najbardziej Aniubias...

marcinzabki29 pisze: ↑ndz gru 31, 2017 12:24 amGdy zaczynałem swoją pierwszą przygodę z akwarium, prawie czterdzieści lat temu, to nigdzie nie było nazwy Zbrojnik, wszędzie Glonojad.

Tak jest. Pamiętam, moje zadziwienie, gdy najbardziej podobnym do sklepowych glonojadów w nowo wydanej wówczas książce "Tropikalne ryby akwariowe" Ivana Petrovicky'ego (1985) był bliżej nikomu wtedy nieznany "wąsacz kolczasty" (dzisiaj chyba tez nazwa używana nieczęsto)

Rrrrogaty pisze: ↑ndz gru 31, 2017 10:13 amA co powiecie na Anubisy zamiast Anubiasów?

Akurat ta przeróbka nie wydaje mi się oburzająca - nazwa rośliny o ile wiem, jest zniekształceniem imienia Anubisa - w gruncie rzeczy zatem nazwa powraca do egipskich korzeni, dowodzi znajomości mitologii.

Jeśli chodzi o zniekształcenia to mnie lekko bawi tzw. subwassertang - zniekształcenie niemieckiej nazwy Süßwassertang (którą na klawiaturze bez umlautów można oddać jako Suesswassertang, wym. ziswasertang) a po ludzku to "słodkowodny wodorost".

adi14 pisze: ↑ndz gru 31, 2017 10:44 amAkurat ta przeróbka nie wydaje mi się oburzająca - nazwa rośliny o ile wiem, jest zniekształceniem imienia Anubisa - w gruncie rzeczy zatem nazwa powraca do egipskich korzeni, dowodzi znajomości mitologii.

Z osób, które popełniają ten błąd może 1 na 4 kojarzy, że Anubis to jest egipski bóg, więc nie mówiłbym, że dowodzi to jakiegoś znawstwa. Zwykłe niechlujstwo językowe.

adi14 pisze: ↑ndz gru 31, 2017 10:44 amJeśli chodzi o zniekształcenia to mnie lekko bawi tzw. subwassertang - zniekształcenie niemieckiej nazwy Süßwassertang (którą na klawiaturze bez umlautów można oddać jako Suesswassertang, wym. ziswasertang) a po ludzku to "słodkowodny wodorost".

A to chyba akurat proste. Ludzie zaczęli pisać subwassertang, bo ß skojarzyło im się z naszym B. Za uproszczeniem zapisu poszło uproszcenie wymowy. A po niemiecku chyba powinno się wymawiać zuuswassertan raczej/

Rrrrogaty pisze: ↑ndz gru 31, 2017 10:54 am 1 na 4 kojarzy, że Anubis to jest egipski bóg, więc nie mówiłbym, że dowodzi to jakiegoś znawstwa. Zwykłe niechlujstwo językowe.

Może niechlujstwo, ale przynajmniej niechcący nieźle wyszło.

Rrrrogaty pisze: ↑ndz gru 31, 2017 10:54 amzuuswassertan raczej

A to każdy sobie oceni:
https://forvo.com/word/s%C3%BC%C3%9Fwasser/

inerkoma pisze: ↑ndz gru 31, 2017 8:47 am "a czy można je jeść?"

Gdy znajomi mnie odwiedzają, to jest to podstawowe pytanie

A potem nieśmiertelne "a mój wujek to miał takieeeeego glonojada"

Swoją drogą, mnie zawsze zastanawiał Cudaczek. Przylga (chińska), spoko, rozumiem tok myślenia autora ale ten cudaczek

Ja wiem, że zbrojnik to zbrojnik, ale i tak nazywam je w towarzystwie glonojadami, żeby nikt nie zarzucał, że się mundrzę, jestem pretensjonalny i szpanuję znajomością terminów. Dla większości osób nie ma znaczenia, jaka jest nazwa porpawna. Chcą wiedzieć, o jaką rybę mi chodzi, a potocznie mówi się na to glonojad.
Chociaż od niedawna glonojad = gluś i używam zamiennie.

Fred jest dla mnie fredem, nie tylomelanią.

Głupik brzmi tak cudownie, że nie umiem się powstrzymać. Gubikiem nazywałbym, gdyby coś gubił.

Płatka to pewnie rusycyzm. Na wschodzie jest to l wymawiane bardziej jak ł.

MAKROPOD powinien być pisany dodatkowo wielkimi literami dla podniesienia prestiżu. To piękna nazwa. Jak mi tylko Rhino kiedyś powiedział, co to MAKROPOD, przestałem używać nazwy wielkopłetw.

Co do wymowy - zdziwiłbym się, gdyby ktoś umiał wymówić wiekopłetw, płotka, plotka, płatka, ale nie dawał rady z platka. Poza tym, że to wpływ rosyjskiego najeźdźcy to pewnie i galopującego niedosłuchu a potem powtarzania tej formy w niewielkim gronie, w którym jeden guru wyznacza trendy tak wyraziste i wiarygodne, że już nie trzeba czytać.

Jak już wymordowałem mamuty to miałem akwarium. Początek lat 80. Po żywą dafnię chodziło się do najbliższej kałuży, rureczniki kupowało się na wagę, w "mikrozoo" (tak się nazywał sklep z rybkami) najbardziej egzotyczne były skalary, gupik był w jednej odmianie (pawie oczko) a glonojad był wypaśną rybą i nie każdy miał takiego w zbiorniku. Z literatury dostępny był -po znajomości- mały atlas ryb. Wszyscy obowiązkowo byli w Lidze Ochrony Przyrody - pewnie teraz IPN naszemu pokoleniu to wywlecze i żegnaj emeryturo. Ale za to akwaria stały w każdej klasie przyrodniczej.
Dostałem książkę - fotki poniżej, może wstęp wyjaśni trochę skąd mogły być dziwne nazwy.
A wracając do meritum zmienniaka plamistego nazywaliśmy platynką.
Z dziwnych ryb fajny był sumik afrykański. Teraz, po latach po powrocie do starego hobby dowiedziałem się że to kiryśnik







Czasy takie, że jak nie ma na coś emotikonki to z platynki wyjdzie platka

Dein pisze: ↑ndz gru 31, 2017 12:59 pmJa wiem, że zbrojnik to zbrojnik, ale i tak nazywam je w towarzystwie glonojadami, żeby nikt nie zarzucał, że się mundrzę, jestem pretensjonalny i szpanuję znajomością terminów. Dla większości osób nie ma znaczenia, jaka jest nazwa porpawna. Chcą wiedzieć, o jaką rybę mi chodzi, a potocznie mówi się na to glonojad.

Tylko, że ten glonojad zaczyna bardzo ciążyć jak się trzeba dogadać o jaką rybe chodzi. Bo glonojadem już jest zbrojniczek, otosek, kosiarka, garra rufa i glonojad syjamski. I dojść potem o co chodzi to czasem prawie do rękoczynów dochodzi -zwłaszcza, ze wszystko jest prawie w tej samej palecie kolorów .