FAWA.pl

Ostatni post z poprzedniej strony:

Przedstawiam wzór na jeszcze więcej ślimaków:

ślimak + H2O + światło słoneczne = więcej ślimaków bardzo szybko


Pierwszy miot zdążył dopiero nieco podrosnąć a już wypełzają z torfu kolejne malutkie. To efekt przeniesienia terrarium na parapet.

Zastanawiam się czy gołębie lubią takie rarytasy i czy człowiek rzucający w gołębie ślimakami nie wygląda nieco podejrzanie.

ubik pisze: Zastanawiam się czy gołębie lubią takie rarytasy i czy człowiek rzucający w gołębie ślimakami nie wygląda nieco podejrzanie.

Ludzie od upałów nie tylko mdleją

ubik pisze: czy człowiek rzucający w gołębie ślimakami nie wygląda nieco podejrzanie

Zależy od punktu widzenia, albo od tego, jak daleko rzucasz....

Ubik, nie wiem czy tak jest. Mam we wszystkich baniakach ślimaki, ale nie mogę mówić o pladze. Są zatoczki, świderki i jeszcze coś (nie Helenki) .
I tak jednego dnia mnóstwo młodych widzę a po kilku puste skorupki

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ale moje są lądowe i pełzających skorupek nigdy nie ubywa

ubik, Masz nadal te ślimaki?
Może wrzuć jakąś nową fotkę.

A mam.

Właśnie się przytulają:




Pozwoliłam nicponiowi założyć rodzinę. Teraz gdy już ma kilkoro lokatorów pod jednym dachem, zaprzestał igraszek i nie namnaża się jak szalony. Moja kolejna teoria jest taka, że mają za mało miejsca na liczniejszy byt więc się hamują. Staram się też dawać odpowiednią ilość pokarmu aby dobrobyt im nie poprzewracał w obłej głowie. W końcu zrozumiały, że w domach z betonu nie ma wolnej miłości!


A to dzieci:




Na koniec główny sprawca zamętu (chyba już nie rośnie, ale mam wrażenie, że tyje)

ubik, a gdzieś Ty była, jak Cie nie było
To ile takie ślimaczki żyją?

Śmieszne te zwierzaki.
No i fajne.

Marcin, od czasu jak zmieniłam pracę to rzadziej zaglądam bo mi czas nie pozwala, a jak już zaglądam raz na ruski rok to trudno się połapać w tematach więc się nie udzielam.

Jeżeli chodzi o długość życia, to mam wrażenie, że są niezniszczalne i raczej to one mnie przeżyją niż ja je. Jedyne sztuki które zdechły mi do tej pory to kilka malutkich które zjadły jakiś fermentujący owoc + kilka trochę większych, które uciekły z akwarium gdy mnie nie było w domu (nawet rok później znajdywałam zasuszone skorupki w dziwnych miejscach)

Leszku są śmieszne i fajne. Czy pomyślałeś kiedyś o tym jak bardzo śmieszniejszy i fajniejszy byłby Twój dom gdybyś miał takie ze dwa? To by było dwa razy śmieszniej i fajniej! Na Twoje szczęście takie dwa mam i chętnie ześlę szczęście i fajność do twojego domowego ogniska.

Czyli jednak trzeba je nawilżać.

Trzeba. Bez nawilżenia przylegają do pokrywy i "idą spać" aż do deszczu

Nie no to jakiś obłęd masz sobie spokojnie ślimaka a tu nagle ci prezencik daje za dobrą opiekę