Pasożyty w kostce
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt maja 05, 2009 11:34 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Pasożyty w kostce
Witam,
Mam małą kostkę 10l z krewetkami. Jakiś czas temu zauważyłem w niej niechciane wypławki. Było ich i jest pare sztuk więc nie ejst to jakis problem. Póżniej na szybki wyszła Stułbia...też pare sztuk. Moja tolerancja na gości została podkopana pojawieniem się kolejnego pasożyta... nicieńie, widziałem jednego małego (pewnie przyciągnięty z gałęzatką).
Z racji że jest to tylko 10l obawiam sie że populacja gości przerośnie populację krewetek (narazie 5 BlueVelvet z młodym potomstwem).
Użycie no planari (mimo że teoretycznie nie szkodliwe dla krewetek) jak i innych preparatów jest u mnie ostatecznością. Z tego co wiem na wypławki i slułbię naturalnym pogromcą jest np bojownik lub gupik, lecz mająć młody lęg krewetek by to był strzał w kolano
Co myślicie można innego zrobić ? odczekac aż podrosną krewetki i wpuścic na jakis czas gupika ? stosować pułapki ?
Nie jest to jeszcze jakis stan paniki i wielkie nagromaczenie, ale jak sie widzi przynajmniej jednego z tych pasożytów więcej niż pewne jest to że w podłożu jest ich o wiele więcej. Dorosłym krewetkom z tego co wiem wiekszej krzywdy nie robią, lecz młodym już mogą zaszkodzic.
Mam małą kostkę 10l z krewetkami. Jakiś czas temu zauważyłem w niej niechciane wypławki. Było ich i jest pare sztuk więc nie ejst to jakis problem. Póżniej na szybki wyszła Stułbia...też pare sztuk. Moja tolerancja na gości została podkopana pojawieniem się kolejnego pasożyta... nicieńie, widziałem jednego małego (pewnie przyciągnięty z gałęzatką).
Z racji że jest to tylko 10l obawiam sie że populacja gości przerośnie populację krewetek (narazie 5 BlueVelvet z młodym potomstwem).
Użycie no planari (mimo że teoretycznie nie szkodliwe dla krewetek) jak i innych preparatów jest u mnie ostatecznością. Z tego co wiem na wypławki i slułbię naturalnym pogromcą jest np bojownik lub gupik, lecz mająć młody lęg krewetek by to był strzał w kolano
Co myślicie można innego zrobić ? odczekac aż podrosną krewetki i wpuścic na jakis czas gupika ? stosować pułapki ?
Nie jest to jeszcze jakis stan paniki i wielkie nagromaczenie, ale jak sie widzi przynajmniej jednego z tych pasożytów więcej niż pewne jest to że w podłożu jest ich o wiele więcej. Dorosłym krewetkom z tego co wiem wiekszej krzywdy nie robią, lecz młodym już mogą zaszkodzic.
-
- Fanatyk
- Posty: 1060
- Rejestracja: wt lut 25, 2014 8:23 pm
- Lokalizacja: wola/śródmieście
- Na imię mam: Jarek
- Płeć:
Pasożyty w kostce
No-planaria nie jest "chemią" i NIC nie robi krewetkom (nie raz testowałem nawet w potrójnej dawce). to naturalny specyfik (z kory jakiejś tam palmy) który blokuje układ trawienny robali. ale nie skorupiaków ani ryb.
no-planaria wybija stułbie, wypławki, większość ślimaków. co do nicieni to nie wiem.
autochtoni żują korę palmy jak sami mają robaki, więc możliwe że i nicienie wybije.
no-planaria wybija stułbie, wypławki, większość ślimaków. co do nicieni to nie wiem.
autochtoni żują korę palmy jak sami mają robaki, więc możliwe że i nicienie wybije.
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt maja 05, 2009 11:34 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Pasożyty w kostce
Wiem wiem, nie jest szkodliwe i nie jest to chemia, tak jak pisałem wcześniej, i tak jak pisałem jest to mimo wszystko ostateczność. Bardziej skłaniam sie do metody naturalnych wrogów jak rybki lub ograniczanie populacji pułapkami.
Z rybkami musze chyba zaczekać bo mam maluchy (i tu bym chciał zaciągnąc języka czy słusznie podejrzewam)
Na wypławki pułapka to nie problem (wołowe serce w ampułce itd), ale na pozostałych juz nie wiem...
Z rybkami musze chyba zaczekać bo mam maluchy (i tu bym chciał zaciągnąc języka czy słusznie podejrzewam)
Na wypławki pułapka to nie problem (wołowe serce w ampułce itd), ale na pozostałych juz nie wiem...
-
- Fanatyk
- Posty: 1449
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 11:14 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Białołęka
- Płeć:
Pasożyty w kostce
Wprowadziłem samiczki endlerów, nie zauważyłem strat w krewetkach...ale to były fire redy i mnożyły się w trybie geometrycznym...
Popróbować zawsze idzie...
Popróbować zawsze idzie...
Moim jedynym, a zarazem najlepszym przyjacielem jest współżyjący ze mną tasiemiec, którego regularnie dokarmiam.
-
- Guru
- Posty: 2966
- Rejestracja: śr kwie 06, 2011 9:57 pm
- Telefon: 531694684
- Lokalizacja: Goclaw/Legionowo
- Na imię mam: Lukasz
- Płeć:
Re: Pasożyty w kostce
Czyz wyciag z kory palmy nie jest naturalny??:>mastacz pisze:Wiem wiem, nie jest szkodliwe i nie jest to chemia, tak jak pisałem wcześniej, i tak jak pisałem jest to mimo wszystko ostateczność.
Jak nie zaczniesz dzialac to albo wyplawki albo krewetki pojda w piach.
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt maja 05, 2009 11:34 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Pasożyty w kostce
Lejąc palme wybije ślimaki i troche mi szkoda poprostu
No ale ok, to co radzisz - NP czy wpóścić gupika by trzymał ich w ryzach (no i czy nie zje krewetek młodych). Gupik poradził by sobie tez na dwóch pozostałych pasażerów na gapę ?
No ale ok, to co radzisz - NP czy wpóścić gupika by trzymał ich w ryzach (no i czy nie zje krewetek młodych). Gupik poradził by sobie tez na dwóch pozostałych pasażerów na gapę ?
-
- Fanatyk
- Posty: 1060
- Rejestracja: wt lut 25, 2014 8:23 pm
- Lokalizacja: wola/śródmieście
- Na imię mam: Jarek
- Płeć:
Pasożyty w kostce
ślimaków wyłów trochę i odstaw na tydzień (albo dłużej, w zależności od dawki) do miski albo cuś. Podmieniaj im wodę tylko, czasami tabsa wrzuć. A baniak zasyp NP.
Podstawowa zasada odżywiania ryb - co się zmieści do pyska to zostanie zjedzone.
Podstawowa zasada odżywiania ryb - co się zmieści do pyska to zostanie zjedzone.
-
- Gość
- Posty: 1
- Rejestracja: pt sty 08, 2010 10:16 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Pasożyty w kostce
Mam podobną sytuację, 10L krewetkarium i pojawiły się wypławki. Tydzień temu podałem "No-planaria" (3 dawki przez kolejne 3 dni). Zalecają powtórzyć zabieg po 10 dniach i tak zrobię.
Krewetkom nic nie jest a wypławek nie widzę.
Krewetkom nic nie jest a wypławek nie widzę.
-
- Fanatyk
- Posty: 1302
- Rejestracja: pt mar 08, 2013 6:15 pm
- Telefon: 884 163 088
- Lokalizacja: Radzymin
- Na imię mam: Rafal
- Płeć:
Pasożyty w kostce
Co do wypławek ja mam swój patent. Mimo że w 100% się nie pozbędziesz to prawie do 0 można ich się pozbyć.
Biorę kawałek surowego mięsa, dosłownie kawałek i przywiązuję do nitki ( np taka do szycia ) no i hop do wody a nitka dłuższa żeby wystawała ze szkła. Po 5-10min masz pełno wypławek na mięsie delikatnie w górę wyciągasz a obok w drugiej ręce naczynie z wodą żeby szybko przełożyć je i opłukać mięsko i znów do szkła. Ja u siebie po 4-5 zanurzeniach miałem setki wypławek aż czarno w naczyniu z wodą było. Ostatni raz mięso zostało na ok 30min i chodziły po nim 3-5 wypławek więc dałem spokój sobie bo już praktycznie nie było ich widać na szybach/podłożu.
Od takiego zabiegu można powiedzieć że prawie zaginęły, sporadycznie gdzieś pojedyncza sztuka się pokazuje.
Biorę kawałek surowego mięsa, dosłownie kawałek i przywiązuję do nitki ( np taka do szycia ) no i hop do wody a nitka dłuższa żeby wystawała ze szkła. Po 5-10min masz pełno wypławek na mięsie delikatnie w górę wyciągasz a obok w drugiej ręce naczynie z wodą żeby szybko przełożyć je i opłukać mięsko i znów do szkła. Ja u siebie po 4-5 zanurzeniach miałem setki wypławek aż czarno w naczyniu z wodą było. Ostatni raz mięso zostało na ok 30min i chodziły po nim 3-5 wypławek więc dałem spokój sobie bo już praktycznie nie było ich widać na szybach/podłożu.
Od takiego zabiegu można powiedzieć że prawie zaginęły, sporadycznie gdzieś pojedyncza sztuka się pokazuje.
Tu jest Twoje oświetlenie, belki LED standardowe i na wymiar.
Re: Pasożyty w kostce
A krewetki nie obsiadają ci mięsa, szczególnie młodzikó? No i jakie mięso, tzn. z czego?
-
- Fanatyk
- Posty: 1302
- Rejestracja: pt mar 08, 2013 6:15 pm
- Telefon: 884 163 088
- Lokalizacja: Radzymin
- Na imię mam: Rafal
- Płeć:
Pasożyty w kostce
Ja wziąłem kawałek mięsa jak smażone były kotlety schabowe. Nie właśnie krewetki kompletnie się nie interesowały mięsem.
Oczywiście przed włożeniem ten kawałek opłukałem pod kranem. Woda szkiełko, też nic się nie zabrudziła. Wypławków była tak ogromna ilość że byłem w szoku, niby sporadycznie je widywałem na szybie a co do czego na mięsie tłumy były.
Oczywiście przed włożeniem ten kawałek opłukałem pod kranem. Woda szkiełko, też nic się nie zabrudziła. Wypławków była tak ogromna ilość że byłem w szoku, niby sporadycznie je widywałem na szybie a co do czego na mięsie tłumy były.
Tu jest Twoje oświetlenie, belki LED standardowe i na wymiar.
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt maja 05, 2009 11:34 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Pasożyty w kostce
Tak jak pisałem z wypławkami nie ma jakos większego problemu. Twoj sposób jest dobry.
Można kupic szklane pułapki na wypławki ale po co przepłaćać ja stosuje taki patent:
https://www.youtube.com/watch?v=CD1HLV938BM
Trochę więcej zabawy. Na przynęte daje zwykłe mięso, nawet wedline na kanapki chyba nie ma większego znaczenia rodzaj mięssa.
Można kupic szklane pułapki na wypławki ale po co przepłaćać ja stosuje taki patent:
https://www.youtube.com/watch?v=CD1HLV938BM
Trochę więcej zabawy. Na przynęte daje zwykłe mięso, nawet wedline na kanapki chyba nie ma większego znaczenia rodzaj mięssa.