Ostatni post z poprzedniej strony:
Może i masz rację, rhino, że nie każdemu powinno się to polecać. Napisałem o moim doświadczeniu. Destabilizacja zbiornika zdarzyła mi się dwa razy. Za pierwszym razem bujałem się z azotynem chyba z tydzień albo dłużej. Co prawda pokazywało mi poziomy 0,02-0,05, które uważa się za bezpieczne, zwłaszcza że wtedy miałem ph jakieś 7.6, niemniej jednak to trwało i bardzo mnie wkurzało. Za drugim razem jak użyłem amoniak i psiurałem starterem to po 3 dniach nie było śladu - ani amoniaku, ani NO2.Zgadza się, jeśli chodzi o zależność toksyczności do ph, z tym, że to NH3 (wolny amoniak) jest toksyczny, a nie NH4+ (zjonizowany amoniak) i im wyższe ph roztworu tym więcej NH3 właśnie.