45 litrów .... a w nich krewetki
: pn lut 16, 2015 3:17 pm
Chyba najwyższa pora abym i ja pokazał swoje krewetkarium.
Do jego powstania przyczynił się zbieg kilku okoliczności. Mianowicie, gdy zmieniałem zbiornik główny ze 112 litrów na 240, kupując zestaw używany w komplecie ze sprzętem, roślinami i rybami trafiło do mnie też z 200 może 300 Red Cherry i Sakur.
Podobały mi się ale aż tyle nie chciałem trzymać. Część rozdałem znajomym.
Trochę zostało u mnie (myślę, że około 100). Potem była wpadka z CO2 i zostało jeszcze mniej.
Na koniec wprowadzając skalary do zbiornika głównego naiwnie myślałem, że krewetki dadzą radę się przed nimi ukrywać itd.
Moje nadzieje szybko zgasły a kilka scen "rozszarpywania" krewetek przez skalary zarówno we mnie jak w mojej żonie wywołało poczucie żalu.
Pewnego razu żonka spytała czy nie chciałbym znowu mieć trochę krewetek. Stwierdziłem, że tak ale przy skalarach nie ma szans.
Jakie było moje zdziwienie gdy moja ukochana żonka zaproponowała, żebym sobie postawił dodatkowy mały zbiornik z krewetkami (wcześniej drugi zbiornik, a tym bardziej w salonie w ogóle nie wchodził w grę).
Skoro taka propozycja padła, to się zakręciłem w temacie poczytałem, zaplanowałem i chyba w lipcu/sierpniu 2014, stanęło 45 litrowe krewetkarium z Crystalami.
Postanowiłem wykorzystać podłoże Benibachi, korzonek i kilka roślin z dużego zbiornika.
Tak oto wyglądało pierwsze podejście:
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Po jakimś czasie pojawiły się pierwsze Crystale:
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Używałem tylko wody z RO z mineralizatorem Aqua Artu.
Tak sobie to funkcjonowało, roślinki się rozrosły:
Kliknij obrazek, aby powiększyć
i z tych 20 krewetek jaki wpuściłem niewiele było widać .
Miałem chyba tylko ze 2-3 zgony - piszę tylko bo jak na kompletnego laika w kwestii Crystali to chyba nieźle.
Mchy rosły ładnie, wgłębka też, a że szkoda było mi się pozbywać nadmiaru wymyśliłem sobie "ścianę" mchu i wgłębki.
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Teraz to już prawie wcale nie widywałem krewetek.
Dokupiłem kolejną grupkę - łącznie jest ich ponad 50 (praktycznie wszystkie kupione od kaledona, naszego forumowego kolegi).
Jak się okazuje na taki gąszcz mchów i wgłębki nawet 50 sztuk to prawie jak nic .
W międzyczasie zmieniłem mineralizator na Salty GH+
Trochę aby spróbować swoich "zdolności" aranżacyjnych a trochę aby odkryć większą powierzchnię dna w nadziei na możliwość obserwowania krewetek postanowiłem coś zmienić. Zwłaszcza, że wgłębka a w takiej ilości zaczynała być uciążliwa w utrzymaniu a i mchy się rozrosły.
Dlatego powstał taki pomysł:
Kliknij obrazek, aby powiększyć
W chwili obecnej obsadzony jest 5-6 gatunkami mchu i czekam cierpliwie aż mchy się rozrosną.
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Być może za jakiś czas powiększę stadko Crystali ale na chwile obecną, wbrew przestrogom "krewetkomaniaków" pływają z nimi dwie Razbory Galaxy. Dwie bo to moje ostatnie dwie i w dużym zbiorniku ich w zasadzie nie było widać.
Wiem, że to rybka ławicowa i chciałbym dokupić aby było co najmniej 10 ale się ciągle waham czy oby nie sprawdzić się scenariusz przepowiadany przez innych, że Galaxy wybija mi wszystkie młode krewetki.
Czekam na pierwszą okoliczność zweryfikowania tego i wtedy podejmę decyzje co dalej.
Przez te miesiące, doświadczyłem różnych rzeczy: stułbie (zlikwidowane przy użyciu "No planaria"), "inwazja oczlików - sama przyszła i chyba sama zniknęła , inwazja ślimaczków - chyba przyniosłem z nowymi mchami ale helenki się spisały, kilka samiczek nosiło jajka ale mam tylko 5 własnych młodych.
Tak więc przygoda z Crystalami trwa a ostatnio moich podopiecznych uwiecznił na fotkach kolega który ma trochę lepszy sprzęt do tego typu fotek:
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Kliknij obrazek, aby powiększyć
i kilka fotek Amano, co prawda one żyją w głównym zbiorniku (za duże aby Skalary się nimi zainteresowały) ale w końcu tot ez krewetki więc tu je pokażę:
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Do jego powstania przyczynił się zbieg kilku okoliczności. Mianowicie, gdy zmieniałem zbiornik główny ze 112 litrów na 240, kupując zestaw używany w komplecie ze sprzętem, roślinami i rybami trafiło do mnie też z 200 może 300 Red Cherry i Sakur.
Podobały mi się ale aż tyle nie chciałem trzymać. Część rozdałem znajomym.
Trochę zostało u mnie (myślę, że około 100). Potem była wpadka z CO2 i zostało jeszcze mniej.
Na koniec wprowadzając skalary do zbiornika głównego naiwnie myślałem, że krewetki dadzą radę się przed nimi ukrywać itd.
Moje nadzieje szybko zgasły a kilka scen "rozszarpywania" krewetek przez skalary zarówno we mnie jak w mojej żonie wywołało poczucie żalu.
Pewnego razu żonka spytała czy nie chciałbym znowu mieć trochę krewetek. Stwierdziłem, że tak ale przy skalarach nie ma szans.
Jakie było moje zdziwienie gdy moja ukochana żonka zaproponowała, żebym sobie postawił dodatkowy mały zbiornik z krewetkami (wcześniej drugi zbiornik, a tym bardziej w salonie w ogóle nie wchodził w grę).
Skoro taka propozycja padła, to się zakręciłem w temacie poczytałem, zaplanowałem i chyba w lipcu/sierpniu 2014, stanęło 45 litrowe krewetkarium z Crystalami.
Postanowiłem wykorzystać podłoże Benibachi, korzonek i kilka roślin z dużego zbiornika.
Tak oto wyglądało pierwsze podejście:
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Po jakimś czasie pojawiły się pierwsze Crystale:
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Używałem tylko wody z RO z mineralizatorem Aqua Artu.
Tak sobie to funkcjonowało, roślinki się rozrosły:
Kliknij obrazek, aby powiększyć
i z tych 20 krewetek jaki wpuściłem niewiele było widać .
Miałem chyba tylko ze 2-3 zgony - piszę tylko bo jak na kompletnego laika w kwestii Crystali to chyba nieźle.
Mchy rosły ładnie, wgłębka też, a że szkoda było mi się pozbywać nadmiaru wymyśliłem sobie "ścianę" mchu i wgłębki.
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Teraz to już prawie wcale nie widywałem krewetek.
Dokupiłem kolejną grupkę - łącznie jest ich ponad 50 (praktycznie wszystkie kupione od kaledona, naszego forumowego kolegi).
Jak się okazuje na taki gąszcz mchów i wgłębki nawet 50 sztuk to prawie jak nic .
W międzyczasie zmieniłem mineralizator na Salty GH+
Trochę aby spróbować swoich "zdolności" aranżacyjnych a trochę aby odkryć większą powierzchnię dna w nadziei na możliwość obserwowania krewetek postanowiłem coś zmienić. Zwłaszcza, że wgłębka a w takiej ilości zaczynała być uciążliwa w utrzymaniu a i mchy się rozrosły.
Dlatego powstał taki pomysł:
Kliknij obrazek, aby powiększyć
W chwili obecnej obsadzony jest 5-6 gatunkami mchu i czekam cierpliwie aż mchy się rozrosną.
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Być może za jakiś czas powiększę stadko Crystali ale na chwile obecną, wbrew przestrogom "krewetkomaniaków" pływają z nimi dwie Razbory Galaxy. Dwie bo to moje ostatnie dwie i w dużym zbiorniku ich w zasadzie nie było widać.
Wiem, że to rybka ławicowa i chciałbym dokupić aby było co najmniej 10 ale się ciągle waham czy oby nie sprawdzić się scenariusz przepowiadany przez innych, że Galaxy wybija mi wszystkie młode krewetki.
Czekam na pierwszą okoliczność zweryfikowania tego i wtedy podejmę decyzje co dalej.
Przez te miesiące, doświadczyłem różnych rzeczy: stułbie (zlikwidowane przy użyciu "No planaria"), "inwazja oczlików - sama przyszła i chyba sama zniknęła , inwazja ślimaczków - chyba przyniosłem z nowymi mchami ale helenki się spisały, kilka samiczek nosiło jajka ale mam tylko 5 własnych młodych.
Tak więc przygoda z Crystalami trwa a ostatnio moich podopiecznych uwiecznił na fotkach kolega który ma trochę lepszy sprzęt do tego typu fotek:
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Kliknij obrazek, aby powiększyć
i kilka fotek Amano, co prawda one żyją w głównym zbiorniku (za duże aby Skalary się nimi zainteresowały) ale w końcu tot ez krewetki więc tu je pokażę:
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Kliknij obrazek, aby powiększyć