Chłodzenie wodne wewnętrznego oświetlenia LED
: wt sty 06, 2015 3:42 am
Poniżej przedstawiam wykonane u mnie bardzo proste chłodzenie wodne belek oświetleniowych z ledami. Zaletą tego rozwiązania jest fakt, że ciepło wytwarzane przez lampy w całości zużywane jest na ogrzanie wody w akwarium, a temperatury pracy ledów nie przekraczają 30oC, co znacząco wpływa na ich trwałość. Poniższy opis jest nie tyle instrukcją, co przedstawieniem rozwiązania stosowanego w moich akwariach, w których zależało mi na jak najmniej widocznych elementach technicznych wyposażenia, oraz co było dla mnie istotne - posiadaniem oświetlenia do wszelkiego rodzaju prac w akwarium, nawet po podniesieniu górnej pokrywy, tzn. aby oświetlenie było niezależne od pokrywy, a komfort pracy jak w akwarium otwartym (belki mogę dowolnie przesuwać).
Belki z ledami Power LED 1W wraz z chłodzeniem mam zamontowane w dwóch moich akwariach, 90l i 60l więc można zaryzykować stwierdzenie, że rozwiązanie jest przetestowane i powtarzalne.
UWAGA ODNOŚNIE BEZPIECZEŃSTWA !!!. Na moich układach mam zasilanie ledów wykonane na zasilaczach stałopradowych 350mA i maksymalnym napięciu 48V. W moim przypadku zamoczenie układu nie stwarza większego zagrożenia, ani nie powoduje uszkodzenia oświetlenia. Każdy kto chciałby montować podobny układ u siebie musi brać pod uwagę możliwość zalania belek z oświetleniem i konsekwencje oraz niebezpieczeństwa z tego wynikające.
Dodano 06.01.2014. Jako absolutne minimum dla własnego bezpieczeństwa zalecam zapoznać się z pojęciem "napięcie bezpieczne" przykładowo:
http://poradnik.instalator-elektryk.pl/ ... ezpieczne/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://pl.wikipedia.org/wiki/Napi%C4%99cie_bezpieczne" onclick="window.open(this.href);return false;
W moim przypadku podstawa tego rozwiązania są filtry zewnętrzne. Ledy montowane są na profilu aluminiowym zamkniętym (kwadrat w przekroju), przez który przepływa niewielki strumyk wody z rurek 6mm - takich jak do napowietrzaczy lub CO2.
zdjęcie 1a i 1b
Woda do chłodzenia jest pobierana z kolanka wprowadzającego do akwarium przewód z wodą powrotną z filtra.
zdjęcie 2a i 2b
Istotą całego rozwiązani jest taki montaż poboru wody, aby nie dochodziło do zasysania powietrza przez dodatkową rurkę (tak jak to mam miejsce w napowietrzaczach filtrów wewnętrznych) tylko jej tłoczenia do układu chłodzenia nawet przy bardzo małych przepływach.
Schemat montażu przedstawiam poniżej
zdjęcie 3 - schemat
1- kolanka PCV
2- rurka prowadząca
3- rurka probiercza
W krawędzi kolanka PCV [1] wywiercony jest otwór, w którym wklejona (klejem do PCV) jest rurka prowadząca (2-3cm) [2], poprzez którą do kolanka wkładana jest odpowiednio głęboko rurka „probiercza” (ok. 10cm) [3], do której z kolei podłączone są elastyczne rurki rozprowadzające (6mm) wodę do belek.
zdjęcie 4 – zasilanie belek wodą chłodzącą
Rurka prowadząca i probiercza dobrane są tak, aby jedną można było włożyć w druga bez jakiegoś specjalnie dużego oporu (zdjęcia 2a i 2b powyżej). Ja wykorzystałem to co miałem akurat pod ręką. W pierwszym akwarium jako rurkę prowadzącą mam taką plastikową rureczkę, na której zaczepia się balony reklamowe, a w nią włożoną zwykła rurkę termokurczliwą. W drugim -zwykłą rurkę 6mm od CO2 a w nią włożoną rurkę od soczku synka .
zdjęcie 5 - rurki
Rurka probiercza ma przyciętą pod skosem końcówkę (tą wkładaną do kolanka).
zdjęcie 6a – rurka probiercza
Gdy się ją odpowiednio ustawi, tak aby prąd wody niejako napierał na wejście do rurki to możemy uzyskać odpowiednie ciśnienie w układzie chłodzącym. Dzięki temu że rurkę probierczą możemy dowolnie przyciąć, włożyć i ustawić , nie ma problemu z regulacją całego układu. Na drugim końcu rurki stawiam jako punkt odniesienia kropkę markerem, abym wiedział, jak jest ustawiona, względem kierunku przepływu wody, przycięta końcówka, która jest schowana w kolanku.
zdjęcie 6b -rurka probiercza
Prototyp miał tylko tą rurkę prowadzącą ale były problemy z ciśnieniem lub wręcz zasysaniem powietrza do kolanka. Po modernizacji do obecnego rozwiązania problemy się skończyły nawet na brudnych rurkach rozprowadzających (czyszczę dla zasady raz na +/- dwa miesiące) .
Wężyki rozprowadzające rozgałęziałem trójnikami. Przy dwóch belkach trójnik należy montować tak jak na zdjęciu nr 4, czyli zasilanie na środkowym króćcu a odejścia na bocznych - wtedy na obu wyjściach mamy równe przepływy. Końcówki wężyków są po prostu włożone do belek. (zdjęcie 4)
Należy zwrócić uwagę aby do obu belek oświetleniowych były w miarę równe odcinki wężyków doprowadzających wodę, ponieważ wraz z długością rosną opory, czyli przez krótszą rurkę popłynie więcej, a przez dłuższą mniej wody. Gdy rurki są równe, to przez obie płynie +/- tyle samo wody. Wyjątek jeśli chcemy w ten sposób zasilić np. 3 belki i musimy zastosować dodatkowy trójnik - wtedy możemy ustawieniem trójników i długością rurek odpowiednio modyfikować przepływy, aby woda dopłynęła do belki najdalej położonej od zasilania. U mnie pierwotnu układ działał na trzech belkach, ale po dwóch miesiącach zrezygnowałem z jednej belki, bo światła było po prostu za dużo (rośliny bąblują już przy jednej!). Trzecia belkę przeciąłem na pół i wykorzystałem w nowym akwarium (zdjęcia 1a i 1b)
Poniżej schemat przepływu z najlepiej u mnie działającymi układami dla dwóch i trzech belek oświetleniowych
zdjęcie 7 schemat
Belki oświetleniowe muszą być położone z odpowiednim spadkiem aby woda po nich spływała na drugi koniec, który zabezpieczamy okapnikiem (np. z taśmy klejącej aluminiowej)aby strumyk wody nie podciekał na Ledy. W zasadzie można to zrobić dla obu końcówek belek, ale ja mam tylko na wypływie.
zdjęcie 8 – okapnik belki
Zasilanie belek woda robimy oczywiście od strony, z której jest bliżej do kolanka na przewodzie powrotnym z filtr.
U mnie belki są z rur o przekroju kwadratowym, ale w zasadzie można zastosować na wszystkich profilach, które uniemożliwiają spływanie wody na boki.
Wcześniej u mnie woda była pobierana poprzez rurkę termokurczliwą obkurczoną na końcówce deszczownicy i wężyku rozprowadzającym 6mm, czyli teoretycznie takie chłodzenie można również wykonać mając tylko filtr wewnętrzny, lub dostawiając malutki filterek wewnętrzny tylko na potrzeby chłodzenia, co jest oczywiście rozwiązaniem najprostszym, bez żadnego kombinowania. Ja jednak chciałem pozbyć się wszystkich szpecących rurek i przyssawek widocznych w akwarium, więc usunąłem deszczownicę i przerobiłem całość jak powyżej. Ilość sprzętów technicznych w środku akwarium mam ograniczony do minimum. Po pierwsze z przyczyn estetycznych, a po drugie, to jak nie ma nic poprzyczepiane do ścianek, to łatwiej wyławiać resztki po przycinkach trawników.
Poniżej zdjęcie akwarium bez zbędnego wyposażenia technicznego (roślinki akurat po częściowej przycince w fazie wzrostu, ale nie o zielsko tu chodzi )
Wartość dodana układu, to posiadanie darmowego trybu nocnego obniżenia grzania, bo bez światła temperatura minimalnie spada, przy czym ja mam w 90l dodatkowo grzałkę, bo dla mojego bojka minimum to 26oC – poniżej choruje. W kostce 60l z bystrzykami Amandy obywam się bez grzałki przy temperaturach ok. 24 - 25oC. Temperatury wody zależą oczywiście od temperatury powietrza w pokoju, czasu świecenia i ilości ledów przypadających na litr wody.
Jeśli jest ktoś zainteresowany dodatkowymi szczegółami – proszę pytać.
Belki z ledami Power LED 1W wraz z chłodzeniem mam zamontowane w dwóch moich akwariach, 90l i 60l więc można zaryzykować stwierdzenie, że rozwiązanie jest przetestowane i powtarzalne.
UWAGA ODNOŚNIE BEZPIECZEŃSTWA !!!. Na moich układach mam zasilanie ledów wykonane na zasilaczach stałopradowych 350mA i maksymalnym napięciu 48V. W moim przypadku zamoczenie układu nie stwarza większego zagrożenia, ani nie powoduje uszkodzenia oświetlenia. Każdy kto chciałby montować podobny układ u siebie musi brać pod uwagę możliwość zalania belek z oświetleniem i konsekwencje oraz niebezpieczeństwa z tego wynikające.
Dodano 06.01.2014. Jako absolutne minimum dla własnego bezpieczeństwa zalecam zapoznać się z pojęciem "napięcie bezpieczne" przykładowo:
http://poradnik.instalator-elektryk.pl/ ... ezpieczne/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://pl.wikipedia.org/wiki/Napi%C4%99cie_bezpieczne" onclick="window.open(this.href);return false;
W moim przypadku podstawa tego rozwiązania są filtry zewnętrzne. Ledy montowane są na profilu aluminiowym zamkniętym (kwadrat w przekroju), przez który przepływa niewielki strumyk wody z rurek 6mm - takich jak do napowietrzaczy lub CO2.
zdjęcie 1a i 1b
Woda do chłodzenia jest pobierana z kolanka wprowadzającego do akwarium przewód z wodą powrotną z filtra.
zdjęcie 2a i 2b
Istotą całego rozwiązani jest taki montaż poboru wody, aby nie dochodziło do zasysania powietrza przez dodatkową rurkę (tak jak to mam miejsce w napowietrzaczach filtrów wewnętrznych) tylko jej tłoczenia do układu chłodzenia nawet przy bardzo małych przepływach.
Schemat montażu przedstawiam poniżej
zdjęcie 3 - schemat
1- kolanka PCV
2- rurka prowadząca
3- rurka probiercza
W krawędzi kolanka PCV [1] wywiercony jest otwór, w którym wklejona (klejem do PCV) jest rurka prowadząca (2-3cm) [2], poprzez którą do kolanka wkładana jest odpowiednio głęboko rurka „probiercza” (ok. 10cm) [3], do której z kolei podłączone są elastyczne rurki rozprowadzające (6mm) wodę do belek.
zdjęcie 4 – zasilanie belek wodą chłodzącą
Rurka prowadząca i probiercza dobrane są tak, aby jedną można było włożyć w druga bez jakiegoś specjalnie dużego oporu (zdjęcia 2a i 2b powyżej). Ja wykorzystałem to co miałem akurat pod ręką. W pierwszym akwarium jako rurkę prowadzącą mam taką plastikową rureczkę, na której zaczepia się balony reklamowe, a w nią włożoną zwykła rurkę termokurczliwą. W drugim -zwykłą rurkę 6mm od CO2 a w nią włożoną rurkę od soczku synka .
zdjęcie 5 - rurki
Rurka probiercza ma przyciętą pod skosem końcówkę (tą wkładaną do kolanka).
zdjęcie 6a – rurka probiercza
Gdy się ją odpowiednio ustawi, tak aby prąd wody niejako napierał na wejście do rurki to możemy uzyskać odpowiednie ciśnienie w układzie chłodzącym. Dzięki temu że rurkę probierczą możemy dowolnie przyciąć, włożyć i ustawić , nie ma problemu z regulacją całego układu. Na drugim końcu rurki stawiam jako punkt odniesienia kropkę markerem, abym wiedział, jak jest ustawiona, względem kierunku przepływu wody, przycięta końcówka, która jest schowana w kolanku.
zdjęcie 6b -rurka probiercza
Prototyp miał tylko tą rurkę prowadzącą ale były problemy z ciśnieniem lub wręcz zasysaniem powietrza do kolanka. Po modernizacji do obecnego rozwiązania problemy się skończyły nawet na brudnych rurkach rozprowadzających (czyszczę dla zasady raz na +/- dwa miesiące) .
Wężyki rozprowadzające rozgałęziałem trójnikami. Przy dwóch belkach trójnik należy montować tak jak na zdjęciu nr 4, czyli zasilanie na środkowym króćcu a odejścia na bocznych - wtedy na obu wyjściach mamy równe przepływy. Końcówki wężyków są po prostu włożone do belek. (zdjęcie 4)
Należy zwrócić uwagę aby do obu belek oświetleniowych były w miarę równe odcinki wężyków doprowadzających wodę, ponieważ wraz z długością rosną opory, czyli przez krótszą rurkę popłynie więcej, a przez dłuższą mniej wody. Gdy rurki są równe, to przez obie płynie +/- tyle samo wody. Wyjątek jeśli chcemy w ten sposób zasilić np. 3 belki i musimy zastosować dodatkowy trójnik - wtedy możemy ustawieniem trójników i długością rurek odpowiednio modyfikować przepływy, aby woda dopłynęła do belki najdalej położonej od zasilania. U mnie pierwotnu układ działał na trzech belkach, ale po dwóch miesiącach zrezygnowałem z jednej belki, bo światła było po prostu za dużo (rośliny bąblują już przy jednej!). Trzecia belkę przeciąłem na pół i wykorzystałem w nowym akwarium (zdjęcia 1a i 1b)
Poniżej schemat przepływu z najlepiej u mnie działającymi układami dla dwóch i trzech belek oświetleniowych
zdjęcie 7 schemat
Belki oświetleniowe muszą być położone z odpowiednim spadkiem aby woda po nich spływała na drugi koniec, który zabezpieczamy okapnikiem (np. z taśmy klejącej aluminiowej)aby strumyk wody nie podciekał na Ledy. W zasadzie można to zrobić dla obu końcówek belek, ale ja mam tylko na wypływie.
zdjęcie 8 – okapnik belki
Zasilanie belek woda robimy oczywiście od strony, z której jest bliżej do kolanka na przewodzie powrotnym z filtr.
U mnie belki są z rur o przekroju kwadratowym, ale w zasadzie można zastosować na wszystkich profilach, które uniemożliwiają spływanie wody na boki.
Wcześniej u mnie woda była pobierana poprzez rurkę termokurczliwą obkurczoną na końcówce deszczownicy i wężyku rozprowadzającym 6mm, czyli teoretycznie takie chłodzenie można również wykonać mając tylko filtr wewnętrzny, lub dostawiając malutki filterek wewnętrzny tylko na potrzeby chłodzenia, co jest oczywiście rozwiązaniem najprostszym, bez żadnego kombinowania. Ja jednak chciałem pozbyć się wszystkich szpecących rurek i przyssawek widocznych w akwarium, więc usunąłem deszczownicę i przerobiłem całość jak powyżej. Ilość sprzętów technicznych w środku akwarium mam ograniczony do minimum. Po pierwsze z przyczyn estetycznych, a po drugie, to jak nie ma nic poprzyczepiane do ścianek, to łatwiej wyławiać resztki po przycinkach trawników.
Poniżej zdjęcie akwarium bez zbędnego wyposażenia technicznego (roślinki akurat po częściowej przycince w fazie wzrostu, ale nie o zielsko tu chodzi )
Wartość dodana układu, to posiadanie darmowego trybu nocnego obniżenia grzania, bo bez światła temperatura minimalnie spada, przy czym ja mam w 90l dodatkowo grzałkę, bo dla mojego bojka minimum to 26oC – poniżej choruje. W kostce 60l z bystrzykami Amandy obywam się bez grzałki przy temperaturach ok. 24 - 25oC. Temperatury wody zależą oczywiście od temperatury powietrza w pokoju, czasu świecenia i ilości ledów przypadających na litr wody.
Jeśli jest ktoś zainteresowany dodatkowymi szczegółami – proszę pytać.