pewnie mnie zjedziecie, ale... czytam Wasze posty... a akwaria mam już 20=parę lat, różne zbiorniki i ryby się przewijały - i generalnie: im mniej chemii i ingerencji tym lepiej. Stąd "dawne szkoły akwarystyczne" górą!
Lekarstwo leje się, jeśli choroba jest na podstawie objawów rozpoznana, a nie na WSZELKI WYPADEK. Ryby nie znoszą takiego miotania się, dziś jedno lekarstwo jutro drugie, w między czasie wymiana wody, zaciemnienie, rozjaśnienie...w dodatku jak lejesz jedno lekarstwo po drugim, b. często wchodzą ze sobą w reakcje, zresztą na opakowaniach jest napis "nie stosować z innymi lekami", wiem, chciałoby się natychmiast wyleczyć rybki, ale tak dużo zmian to dla nich też szok i nawet zdrowe źle to znoszą. Co do gupików to faktycznie, część dostępnych na rynku rybek ma tendencję do degeneracji - po odchowaniu paru pokoleń w akwarium rybki karłowacieją, chudną i padają. Może trafiłaś akurat na takie?