Tak, mojemu filodendronowi bardzo blisko do Czerwieniejącego, choć nie czerwienieje.
Ale kształt liści, łodyga - zdaje się, taki sam. :3
Malutki aloesik od Ciebie, Saintpaulio, rośnie. Już ma osiem listeczków i wypuszcza dziewiąty. Również jeden mały kaktusik się powiększa (drugi niestety zgnił wkrótce po posadzeniu ^^').
Siedzą na razie w ściętych kubeczkach po jogurtach, trochę to obciachowo wygląda ale to było najmniejsze co miałam, a ważne, żeby wilgoć nie trzymała się zbyt długo. Już i tak u aloesika mech rośnie jakiś. Chociaż przesuszam czasem "na pieprz" i często słonko widują.
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... ak-alo.jpg
Twoja hoja ma piękne kwiaty. ciekawy kształt. Ja mam dwie hoje, obie tego samego, zdaje się, popularnego gatunku, choć jedna dawniejsza wyhodowana z odnóżki (już jest duża, zwinięta w okrągły wianek), a druga znaleziona gdzieś na trawniku (nie, nie wypadła komuś z okna ;P) - wyraźne ktoś wyrzucił wyjąwszy wprost z doniczki, ze zbryloną ziemią, bo z tej hoi to już prawie nic nie było. Suchy badyl. Nie miałam nadziei, ale spróbowałam. Teraz jest taka:
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... a/hoya.jpg
Miewałam do czynienia z kwitnącymi hojami (żadna z moich, te nie kwitną - albo za mało światła, bo nie stawiam na słońcu, żeby im liście nie jaśniały, a ponoć słońce zachęca te rośliny do wytwarzania kwiatów, albo są za małe jeszcze, albo coś innego) - pachną
straszliwie. W nocy bym nie wytrzymała. Ładnie, ale za mocno.
Stefanotis tak samo. Tzn. inaczej, ale też straszliwie.
I gardenia. Choć uwielbiam jej zapach, nie mogłabym z nią spać. ;P
Stefanotis mi usechł prawie całkiem, poszedł w inne miejsce i tam zaczął ładnie odbijać. Wręcz bardzo ładnie. Ciekawe, co będzie zimą, bo nie służy mu ani grzejnik, ani zimno przy oknie.
saintpaulia pisze:wiecie może co to za słonka ogrodowe?
Znam te słoneczka. Nie z nazwy, niestety. Ale z dawien dawna, bo zawsze rosły na moim starym podwórku. Zwało się je Śmietnikowcami, bo wyrastały, no może nie na prawdziwym śmietniku, ale w kupie kompostu. Widocznie dobrze im się tam bulwy/kłącza przechowywały przez zimę. Mają takie różowofioletowe bulewki niby rzodkiewki, tylko podłużne (przynajmniej coś takiego zapamiętałam - bulw tych nie widziałam od dzieciństwa). Z nich wyrastają co roku.
Miło pachną, jakby miodem. Jest też odmiana pełna, ale nie pachnie.
saintpaulia pisze:saintpaulia 'emerald love'
No być nie może. Zielone kwiatuszki.
Moje fiołki kwitną. Wszystkie z jednej matki, ale zauważyłam, że jak się je stawia przed wytworzeniem pączków z godzinkę w porannym słońcu, to listki im ciemnieją (jakby fioletowieją, widać barwnik) a potem kwiatki są bardziej fioletowe. Zaś gdy słońca nie oglądają, w kwiatkach jest przewaga koloru białego.
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... /fiouy.jpg
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... a/fiou.jpg
Jeden doszedł nowy, mini z bladoniebieskimi kwiatkami.
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... i-fiou.jpg
Storczyki. Starszemu już przekwita kwiatuszek, długo się trzymał. Pęd kwiatowy na czubku podejrzanie się
ożywił. Listek urósł całkiem. Wyrasta nowy korzonek.
Jak widać storczyś (nie piszę "faluś", bo mi się to z fallusem
kojarzy, a to niestosowne) dostał nową doniczkę. Czyli plastikowy kubek do piwa, na którego ściankach narobiłam dziurek jak kornik, przy użyciu rozgrzanej igły. Zwłaszcza tam, gdzie są korzenie. Myślę, że teraz do korzeni dochodzi światło i powietrze. ;P
Ziemia została. Troszkę jej mniej.
Nowy storczyś, kupiony na wyprzedaży, ma kwiatki niczym mini jajka sadzone (przepiórcze). Nie wiem, czy coś z niego będzie, chyba jego mała doniczuszka za długo była zanurzona w skulkowanym żelu który trzymał wodę. Być może wdał się jakiś grzyb.
No cóż, przeschnie, pójdzie do ziemi jak jego starszy kolega.
<diabeł>
http://i673.photobucket.com/albums/vv91 ... chisie.jpg
Starszy miał kiedyś listki tak małe jak ten malutki. Spotężniał w tej ziemi.
Kolejna zagadka. Jak się ten diablik zwie?
http://i673.photobucket.com/albums/vv91/seleninka/M.jpg
Widziałam taką w ogrodniczym, tylko większą.
Jakoś pani to nazwała, tylko karteczki nie miałam, żeby zapisać. Coś na "m". Niedługie słowo.
Myrkla, murkla?
Ostatnio w centrum ogrodniczym przy lotnisku zobaczyłam ołownik i się zachwyciłam barwą kwiatów. Jeden z moich ulubionych odcieni niebieskiego:
http://www.ogrodniczyraj.pl/photos/1281263327_4.jpg . W naturze lepiej wygląda.
..