Ostatni post z poprzedniej strony:
SUPER!!! Teraz pytanie czy jakbyś nie zareagował z chemią, to czy wszystko by nie spleśniało. Ale przy kolejnym podejściu jak zadziałasz od razu i będzie pełen wylęg to będziesz znał odpowiedź.
Ostatni post z poprzedniej strony:
SUPER!!! Teraz pytanie czy jakbyś nie zareagował z chemią, to czy wszystko by nie spleśniało. Ale przy kolejnym podejściu jak zadziałasz od razu i będzie pełen wylęg to będziesz znał odpowiedź.
Dokładnie tak... Przy spiżowych też połowa ikry pleśniała bez chemii. Tutaj zareagowałem dość późno i też spleśniała jakaś połowa. Ale..... Już 5 pływa i jeden się szarpie z jajeczkiem szansa wzrosła z 3 do 6
Ja właśnie upodobałem sobie trójpręgie czy tam juli No i pandy Bardziej jednak te pierwsze... i mega się cieszę i jestem w szoku że właśnie one mi się wytarły Z tego też względu nie będą na sprzedaż po za tym no na razie jest 6 pływających i jeden chce wyjść z jajeczka. Wiadomo że też wszystkie nie przeżyją więc jak jeden się uchowa (tak na pamiątkę tej chwili ) to będzie dobrze.
Ja też tak myślałem przy skalarach. Ale zabierając im ikrę powodowałem, że podchodziły do tarła co 2-3 tygodnie. Biorąc pod uwagę, że wylegało się ok 90% przy zastosowaniu trypaflawinu, a z tego ok 30-50 % w zależności od intensywności karmienia dorastało do kilku cm to zostałem skalarowym potentatem Także nadejdzie czas, gdy będziesz musiał zdecydować: dodatkowe zbiorniki czy sprzedaż
No ja właśnie o tym mówię że z tego miotu to za dużo nie będzie.
A to już inna kwestia przy ewentualnych kolejnych tarłach jak mi się uda zaobserwować i odnaleźść ikrę . Tarłowego zbiornika raczej nie będę zakładał... w razie co stoi puste 30L .
Znaczy chodzi o kostkę napowietrzającą delikatnie chodzącą... nie chłodzącą ? to tak a jbl Novo fluid już zakupione.
Coraz bardziej szanse wzrastają już jest 6 pływających... dwa same ogonki wystają z jajka... iii.... zauważyłem jak jedno jajeczko nagle zrobiło obrót o 180 stopni czyli tam też się coś dziejeDodano do tego postu po 15 minutach 40 sekundach
Niestety się nie udało wszystkie padły nie zużywając do końca swojego woreczka żółciowego. Przez chwilę się zastanawiałem i "po co ja kupowałem jbl Novo fluid".... Ale może się jeszcze przyda... Dzisiaj w akwarium (po wczorajszej podmianie wody) zauważyłem znowu samiczkę rozrzucającą jajeczka po całym akwie. Co ciekawe też widziałem uganiającą się za sobą parkę kirysków panda... kwiat będę od podstaw testował twoją metodęDodano do tego postu po 2 dniach 19 godzinach 57 minutach 12 sekundach
Pierwsze koty za płoty. Nie ma tak łatwo, że od razu cały wylęg i wszystkie odchowasz i już. Trzeba trochę pokombinować, kiryski to jednak inny gatunek niż skalary. Może się okaże że większe lub mniejsze stężenie trypaflawinu będzie dawało lepsze efekty. U mnie teraz zbrojniki się wytarły. Ahhh jaka to wygoda kiedy ryba opiekuje się ikrą sama
Albo jak by chociaż w jedno miejsce składała ikrę jak np. skalary. To nie... ona musi po całym akwie przez cały dzień się rozczulać
Trypaflavin wydaję się być ok bo ikra nie pleśnieje. trzeba pomyśleć co dalej zje... zepsułem że nie przeżyły. No nic mam kolejną szansę na próby. Póki co 11 jajeczek wyłowionych ale kiryski dalej rozrzucają.
Tak, z kiryskami to jest zabawa w ogólnym. Trzeba zeskrobać ikrę. Dużo łatwiej jest założyć zbiornik tarliskowy.
Biorąc pod uwagę, że to jest chemia myślę że w pierwszej kolejności należy metodą prób i błędów określić jakie stężenie będzie wystarczające do wylęgu większości jajeczek. Być może, że zbyt duże stężenie ma wpływ na dalszy rozwój narybku. Ja zauważyłem, że przy skalarach istotne było aby trzymać je w kupie np. w kotniku i często karmić małymi ilościami pokarmu. Zakraplałem zawiesinkę albo pierwotniaczka bezpośrednio w ławicę. Poza kotnikiem mogą być ryby, lub krewetki które zbiorą nadmiar zapodanego pokarmu. Jeśli zauważysz, że narybek po podaniu pokarmu wyłapuje cząstki lub pierwotniaka i rośnie to przy regularnym i czestym karmieniu wyrośnie. Najważniejsze są pierwsze 2-3 tygodnie. Potem już będzie wciągał żarcie jak makaron .
Kiryski spiżowe kulturalnie w jedno miejsce składały i w miarę szybko... Ale one większe i samica po 4 jajka na raz nosiła.
Jest też szansa że za dużo na raz podmieniłem. Albo coś z powietrzem... Bo w dzień co jakiś czas podmieniałem wodę... w nocy nie miałem jak... a obie że tak powiem tury padły w nocy.
Mi po wylęgu praktycznie nie padały skalarki. Podmiany robiłem nieduże 10%-20% i tyko jedną dziennie (wodą z akwarium, nie świeżą). Dopiero jak już pływały to u niektórych występował brak zainteresowania pokarmem. Następnie opadały na dno i dogorywały leżąc.
Kiryski teoretycznie od razu pływają (tak żyją głównie leżąc na dnie i kopiąc w nim) więc ciężko stwierdzić czy pobiera pokarm i czy siedzi i ma się dobrze czy dogorywa .
Jeśli to żywe podłoże, to znajdą tam coś do jedzenia.
Pierwsze zdjęcie to julii zwany też nakrapianym. Drugie to trójpręgi. Jeśli foto zamieszczone przez Kenross przedstawia jego kiryska to ma trójpręgiego a nie julii.
Jak "nieżywe" też zawsze coś tam wynajdą... Chociaż by jakieś resztki po zgniłych liściach itp. itd.
Dokładnie tak... wycierają się przy podmianie wody... a jak to nie pomaga trzeba trochę obniżyć temp. wody i dać ochotkę. tarło murowane Tylko że u mnie w ogólnym oprócz kirysków pływają też molinezje. Są to żarłoczne rybki i żrą wszystko co im się do pyska zmieści w tym też ikrę. Dlatego ją odławiam i próbuję wychować potomstwo. Nie mam aż 30 tych słodziaków...mam tylko siedmiu.... a na 30 bym się nie obraził tylko tak jak u ciebie żeby był to własny odchów.
Bo to bardzo przyjazne i pokojowe rybki
Trój pręgi... myślę że nazwa się wzięła z wyglądu. Patrząc na niektóre egzemplarze z boku widać jak by "3 pręgi"...
Tak Zdjęcie wstawione na początku postu to zdjęcie dokładnie mojej samiczki. Więc już wiadomo że mam Kiryski trój pręgie Dzięki za rozwianie wątpliwości Jak mogę to zaraz zmienię tytuł posta
Moje też mają "bardziej" czarną płetwę grzbietową (jak zresztą widać w pierwszym poście).... to w końcu będzie że to lamparcie ??? no już zgłupiałem.Rysiek pisze: ↑wt mar 09, 2021 8:38 pm Moje Kiryski Julii mają płetwę grzbietową bardziej czarną (dużo czarnego). Moje to kirysek lamparci chociaż to też Corydoras Julii http://www.e-akwarium.com/kirysek-lamparci.html
Na 100% lamparcie i ja przy tym będę obstawał.
... Ok... ale...
To już totalnie nic nie wiem "masło maślane"... To tak z pierwszego zdjęcia na co obstawiacie ??? Mogę porobić jeszcze kilka fotek innych osobników. Według pierwszego zdjęcia to ma tą wyraźną linię boczną.kwiat pisze: ↑wt mar 09, 2021 9:51 pm Na rybyakwariowe.eu zdjęcia pokazują co innego. Na wiki jest podane, że Korydory trójpaskowe mają znaczenie handlowe w branży akwarystycznej. Często jest omyłkowo sprzedawany jako Corydoras julii, ponieważ C. julii ma również poziomy pas biegnący wzdłuż boków ciała. Wyraźna różnica między C. trilineatus i C. julii polega na ich oznaczeniach. Bardziej wytrzymały i łatwiejszy do przystosowania C. trilineatus ma siateczkę, podczas gdy C. julii wyróżnia się plamami „lampartów”, chociaż występuje również cętkowana forma C. trilineatus . Najlepiej je odróżniają paski na boku. U C. trilineatus prążki są znacznie wyraźniejsze i bardziej masywne niż u C. julii. Skoro julii to inaczej lamparci a lampart ma centki, to wskazując osobnika, który ma bardziej paski niż centki to powinien się nazywać tygrysi Nie jestem pewny na 100% ale brakuje mi tu konsekwencji. Jak napisano powyżej są centkowane trójpręgie. Nie piszą, że są julii z paskami, czy też siateczką. Plamka na grzbietowej nie wydaje się być tu istotna.
Na rybyakwariowe.eu julii (nakrapiany), trilineatus (trójpręgi) i leopardus (lamparci) są podane jako odrębne gatunki.
No i z tego że portalu wynika że moje to kiryski trój pręgie i chyba przy tym zostanę. Lamparcie mają dłuższe pyszczki
Kirysek Trójpręgi... Będą z tego dzieci ?Dodano do tego postu po 23 godzinach 22 minutach 10 sekundach
Po kolorze wody, mogę stwierdzić, że chyba za mało trypaflawinu. U mnie woda była bardziej żółta. Pleśniejące jajeczko zrobi się białe, ale ta szarość też mi się nie podoba. Ikra powinna być szkliście żółta.
Jeśli ikrę masz na 1 ściance, to proponuję aby kamień napowietrzający był poziomo na dole tej ścianki. Tak aby uciekające bąbelki i ruch wody opływały ikrę. Teraz wygląda, że kamień jest po 2 stronie. Czy zbierając ikrę masz możliwość, aby umieścić ją w miarę w jednym miejscu? Będzie prościej. Nie musi się stykać. Nawet lepiej jeśli nie będzie.Dodano do tego postu po 5 minutach 32 sekundach
No to ten upgrade do v2 na który nie miałem czasu bo znowu złożyły ikrę Teraz zupgraduję przed kolejnymi jajeczkami.
Ciężko bo właśnie zawsze staram się przykleić ikrę do ścianek... jak jest za dużo na jednej ściance to finalnie naklejając jedno jajeczko na palcach mam już 5 innych... A przyklejać się zawsze staram dlatego że widziałem jak kiedyś śmigał taki w jajku i nie mógł z niego wyjść i tak zginął.
Taaa... prawdziwy akwarysta gołą ręką operuje w zbiorniku Kiedy u mnie wytarły się spiżowe zostawiając pakieciki po kilka, kilkanaście jajek zrobiłem zdrapywak z żyletki i patyczka. Zdrapywałem ikrę do siatki albo bezpośrednio do pojemnika, żeby cały czas była w wodzie. Następnie patyczkiem do szaszłyków przyklejałem do ścianki pojemnika. To była mordęga. Oczywiście było to 1 raz. Nie zastosowałem wtedy tej metody co ze skalarami. Ikra spleśniała. Nie mówię, że bezpośrednio ręką to źle ale jak ktoś ma brudne ręce to źle .
Ja już dużo narzędzi budowałem i kombinowałem (nawet z pipetą) i najlepszym rozwiązaniem okazały się paluchy... chociażby ze względu na czucie No a łapki zawsze mam czyste jak grzebie w zbiorniku Też nie dopuszczam do sytuacji żeby jajeczko było choć na pół milisekundy po za wodą... Z palucha do pojemniczka przekładam pod wodą
Tak, jest coś takiego, że ja nawet czasami jak sadzę rośliny to zamiast pincetą to paluchami Jednak z ikrą to mam takie odczucia, że najlepiej to wcale nie dotykać. No ale przy kiryskach tak się nie da, no chyba że zaczniemy od zbiornika tarliskowego albo gęsto porośniętego ogólnego.
Dodano do tego postu po 5 minutach 45 sekundach
Jak wrzucimy do pojemnika to najprawdopodobniej przyklei się do dna. Mając ją przyklejoną na ściance, albo chociaż w/na jakieś siateczce to możemy dać pod spód kamień napowietrzający i mamy stały przepływ natlenionej wody przez ikrę. Ja również bym unikał bezpośrednio dotykania ręką ale skoro Kenross-owi tak wygodniej, a ryby się wylęgają to widać ma odpowiednie wyczucie i czyste ręce.