Ostatni post z poprzedniej strony:
A poza tym, cały czas zachęcam do zrobienia głodówki w akwarium. Już nie masz mieczyków i molinezji, więc jest okazja do głodówki dla innych ryb.Co zjada slimaki?
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt paź 27, 2020 1:33 pm
- Lokalizacja: Służewiec
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Najchętniej bym podziękował bocjom pręgowanym bo ryją strasznie i nie chcę mieć zwyczajnie nasrane po 2 rybki z każdego gatunku. Tak samo glonojadów syjamskich. I zamiast nich dokupił bocje wspaniałe.
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Jak chcesz to pomogę Ci się ich pozbyć.dzemzeswini pisze: ↑czw lis 26, 2020 12:44 pm Najchętniej bym podziękował bocjom pręgowanym bo ryją strasznie i nie chcę mieć zwyczajnie nasrane po 2 rybki z każdego gatunku. Tak samo glonojadów syjamskich.
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt paź 27, 2020 1:33 pm
- Lokalizacja: Służewiec
- Płeć:
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Co zjada slimaki?
.
Mam różne bocje.
Wspaniałe, siatkowane, pręgowane, wytworne (aczkolwiek ta ostatnia nazwa po polsku rzadko jest używana).
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt paź 27, 2020 1:33 pm
- Lokalizacja: Służewiec
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Czyli znów będę spuszczał wodę bo one same z wody nie wyskoczą. Poczekam aż bakterie odbudują się po ostatniej akcji czyli co powiesz na za ok. tydzień z hakiem?
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Mi to wszystko jedno.
Po prostu chcę Ci pomóc bo mam warunki.
Wiec to zależy od Ciebie.
Po prostu chcę Ci pomóc bo mam warunki.
Wiec to zależy od Ciebie.
-
- Guru
- Posty: 2422
- Rejestracja: pn kwie 06, 2015 3:12 pm
- Lokalizacja: malopolska
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Umnie zjadają je zbrojnik lancetowaty odmiana czerwona. Czyli loricaria red.
zawieszony profil
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
-
- Guru
- Posty: 2422
- Rejestracja: pn kwie 06, 2015 3:12 pm
- Lokalizacja: malopolska
- Płeć:
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt paź 27, 2020 1:33 pm
- Lokalizacja: Służewiec
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Mały update. "Możliwe jest", że bocje jedzą ślimaki. Może nie obżerają się nimi do nieprzytomności ... ale. Po wyjęciu ich (były całe trzy) z akwarium dwa dni temu zauważyłem, że w nocy i nad ranem odławiam siatką więcej zjadaczy roślin niż do tej pory. Tak, odławiam te radośnie dryfujące ślimaczki siatką hurtem, tyle ich co noc wyłazi, wypływa lub zwyczajnie się teleportuje. Reszta kampi na liściach i szybach. Pewnie gdybym miał z 10 bocji to może populacja ślimaków mogła by ulec zmniejszeniu ale powodem do podziękowania im za usługi było niszczenie roślin. W każdym razie jutro przyjeżdża 6 kolców karłowatych i mam nadzieję, że tym razem efekty będą bardziej zauważalne.
Po tygodniu dam znać czy teoria zadziałała .
Po tygodniu dam znać czy teoria zadziałała .
-
- Moderator
- Posty: 1208
- Rejestracja: pn lis 14, 2016 4:58 pm
- Lokalizacja: Warszawa Włochy
- Na imię mam: Mariusz
- Płeć:
Co zjada slimaki?
uwielbiam te kolcuchy, a ode mnie masz polecenie służbowe nakręcenia z nimi filmiku albo chociaż kilku fotek
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Nie przekarmiaj ryb. Zaraz zobaczysz różnicę.
PS> Twoja bocja była chyba nieco za mała, żeby stać się killerem wśród ślimaków.
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt paź 27, 2020 1:33 pm
- Lokalizacja: Służewiec
- Płeć:
Co zjada slimaki?
siur, ale one w maksie mają 2,5cm a jak przyjadą to będą małe więc pewnie z 1-1,5cm.
były takie średnie, z 5cm. To i tak znacznie więcej niż kolce, może nawet z 5x. Gdy mówiłeś, że ledwo by sie zmieściły we wiaderku to pewnie miały z ćwierć metra. Mając tuzin takich potworów pewnie żaden ślimak się nie prześlizgnie .
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Tak. Ok. 20 cm.
Żaden ślimak nie przetrwa. Oprócz Helmuta.
Żaden ślimak nie przetrwa. Oprócz Helmuta.
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt paź 27, 2020 1:33 pm
- Lokalizacja: Służewiec
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Mam odpowiedź na pytanie z tematu wątku: kolcobrzuchy. Nawet karłowate i to maluchy wielkości centymetra. Kupiłem 6 tych słodziaków i po 2 minutach zobaczyłem jak chwytają zatoczki. Niestety były same samce bo z babeczkami jest problem. Już obkupiłem się w ampularie i w drugim akwarium dam im się spokojnie namnożyć . Mam nadzieję, że do tego czasu nie zeżrą mi krewetek amano.
Ostatnio zmieniony pt gru 11, 2020 9:06 pm przez dzemzeswini, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Co zjada slimaki?
No i jak wygląda sytuacja ślimakowo - kolcobrzuchowa?dzemzeswini pisze: ↑pt gru 11, 2020 9:05 pm Mam odpowiedź na pytanie z tematu wątku: kolcobrzuchy. Nawet karłowate i to maluchy wielkości centymetra. Kupiłem 6 tych słodziaków i po 2 minutach zobaczyłem jak chwytają zatoczki. Niestety były same samce bo z babeczkami jest problem. Już obkupiłem się w ampularie i w drugim akwarium dam im się spokojnie namnożyć . Mam nadzieję, że do tego czasu nie zeżrą mi krewetek amano.
-
- Guru
- Posty: 2394
- Rejestracja: ndz paź 20, 2019 7:59 pm
- Lokalizacja: Planet Earth
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Francuzi jedzą.
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt paź 27, 2020 1:33 pm
- Lokalizacja: Służewiec
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Po pewnej przerwie postanowiłem podzielić się sytuacją ślimakowo-kolcobrzucową.
Po delikatnym zbiciu zasadowości witaminką c okazało się, że rybki wypłynęły. Podczas podmiany wody dałem dosłownie "tyci" czystej chemicznie (która sam jem) witki-c i jakie było moje zdziwienie jak stężenie w 300 litrowym zbiorniku stało się dla nich za duże. Wyłowiłem co żyło i co miało szansę odżyć, wrzuciłem do miski z wodą i potem do małego zapasowego akwarium. I ogólnie przeżyło część neonków, wszystkie ampularie i świderki, 2 krewetki, 3 otoski i 2 glonojadki. Plus rośliny i złe ślimaki. Reszta kaput.
Przez 3 tygodnie całość żyła szczęśliwie w 25 litrowym środowisku ze sporą nadfiltracją (użyłem zestawu do 150 litrów) i wszystkie ślimaki mnożyły się na potęgę.
W między czasie wywaliłem z dużego akwarium wszystko do dna, odkaziłem płynem do mycia szyb, dałem nową ziemię do kwiatów, nowy żwir i nowe rośliny. Całość miała być bez złych ślimaków. Zestaw filtracyjny dostał nowe wnętrze w każdym z 3 kubłów, węże wymienione na nowe i wszystkie pompy spędziły dobę pracując w misce ze stężeniem kwasku cytrynowego ok 6 tysięcy razy większym niż to, które zapoczątkowało "zmiany". Czyli prawie 1 kilo na 5 litrową miskę. Chciałem mieć pewność, że te elementy zostaną pozbawione ślimaków i ich jajeczek.
Korzeń został przycięty i wygotowany przez pół godziny. Potwory i ich jajka powinny zniknąć.
Wiadomo, po resecie przyszło mleko, przeróżne glony i coś urosło na korzeniu. Po jakimś czasie przeniosłem zwierzyniec najpierw do pośredniej miski na 3 godzinki (z napowietrzaniem i grzałką) żeby zobaczyć czy gdzieś nie przykleiły się zatoczki i rozdętki. Było cacy. Gdy całość trafiła do 300 litrów to po 2 tygodniach zobaczyłem już ... zatoczki i rozdętki . Na razie nie planuję kolcobrzuchów karłowatych bo nieco szkoda mi ampularii zapładnianych przez powietrze (od czasu pożegnania samca dwie samiczki złożyły już po 3 kokony każda) a ampularie czyszczą ładnie akwarium. Świderki też robią robotę i jak znam życie to kolce rzucą się na nie a nie będą męczyć rozdętek.
Ogólnie planuję dokupić jakieś zwierzaki w nadchodzącej przyszłości ale bez szaleństwa bo za rok jak będę się przenosił to na dużo mniejsze akwarium, z 60 litrów.
Po delikatnym zbiciu zasadowości witaminką c okazało się, że rybki wypłynęły. Podczas podmiany wody dałem dosłownie "tyci" czystej chemicznie (która sam jem) witki-c i jakie było moje zdziwienie jak stężenie w 300 litrowym zbiorniku stało się dla nich za duże. Wyłowiłem co żyło i co miało szansę odżyć, wrzuciłem do miski z wodą i potem do małego zapasowego akwarium. I ogólnie przeżyło część neonków, wszystkie ampularie i świderki, 2 krewetki, 3 otoski i 2 glonojadki. Plus rośliny i złe ślimaki. Reszta kaput.
Przez 3 tygodnie całość żyła szczęśliwie w 25 litrowym środowisku ze sporą nadfiltracją (użyłem zestawu do 150 litrów) i wszystkie ślimaki mnożyły się na potęgę.
W między czasie wywaliłem z dużego akwarium wszystko do dna, odkaziłem płynem do mycia szyb, dałem nową ziemię do kwiatów, nowy żwir i nowe rośliny. Całość miała być bez złych ślimaków. Zestaw filtracyjny dostał nowe wnętrze w każdym z 3 kubłów, węże wymienione na nowe i wszystkie pompy spędziły dobę pracując w misce ze stężeniem kwasku cytrynowego ok 6 tysięcy razy większym niż to, które zapoczątkowało "zmiany". Czyli prawie 1 kilo na 5 litrową miskę. Chciałem mieć pewność, że te elementy zostaną pozbawione ślimaków i ich jajeczek.
Korzeń został przycięty i wygotowany przez pół godziny. Potwory i ich jajka powinny zniknąć.
Wiadomo, po resecie przyszło mleko, przeróżne glony i coś urosło na korzeniu. Po jakimś czasie przeniosłem zwierzyniec najpierw do pośredniej miski na 3 godzinki (z napowietrzaniem i grzałką) żeby zobaczyć czy gdzieś nie przykleiły się zatoczki i rozdętki. Było cacy. Gdy całość trafiła do 300 litrów to po 2 tygodniach zobaczyłem już ... zatoczki i rozdętki . Na razie nie planuję kolcobrzuchów karłowatych bo nieco szkoda mi ampularii zapładnianych przez powietrze (od czasu pożegnania samca dwie samiczki złożyły już po 3 kokony każda) a ampularie czyszczą ładnie akwarium. Świderki też robią robotę i jak znam życie to kolce rzucą się na nie a nie będą męczyć rozdętek.
Ogólnie planuję dokupić jakieś zwierzaki w nadchodzącej przyszłości ale bez szaleństwa bo za rok jak będę się przenosił to na dużo mniejsze akwarium, z 60 litrów.
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Co zjada slimaki?
A siatka? Była ta sama? Na siatce przeniosłeś ślimaki.
Może.
A może nie.
Może.
A może nie.
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt paź 27, 2020 1:33 pm
- Lokalizacja: Służewiec
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Jaka siatka? Ta do łowienia ryb? Paaanie, oba była czysta. Raczej roślinki kupione ze sklepu mogły mieć "dodatek", którego nie wychwyciłem nawet pod silnym światłem.
-
- Admin
- Posty: 21849
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Co zjada slimaki?
A co to znaczy czysta? Wyparzona?
-
- Bywalec
- Posty: 86
- Rejestracja: wt paź 27, 2020 1:33 pm
- Lokalizacja: Służewiec
- Płeć:
Co zjada slimaki?
Taaa, jadem teściowej . Nie, po prostu jak już pisałem, wziąłem się za przenosiny po 3 tygodniach. Do tej pory coś powinno wykiełkować. A na siatce nic nie było widać.