Lech-u pisze:
Ja to myślę tak: miarą szczęścia ryb jest szczęście akwarysty. Dopóki akwarysta myśli, że jego ryby są szczęśliwe, dopóty ryby są szczęśliwe.
Niestety nie zgadzam się z Tobą Lech-u
.
Podam przykład mojego znajomego: ma akwarium z którego jest bardzo zadowolony i dumny, uważa że jest dobrym akwarystą i ryby mają u niego dobrze. A teraz krótki opis jego akwarium: zbiornik standardowy 112l, filtr aquael fan 3 (lub podobny, nie pamiętam dokładnie), flora: kryptokoryny, fauna: welony. Obsługa akwarium w jego wykonaniu: nigdy nie podmieniał wody - jedynie dolewa jeśli wyparuje 5-10 cm, nigdy nie czyścił filtra - od kilku lat już nie działa, ryby karmi ichtio-vit'em (Tropical) - nigdy nie podał innego pokarmu. Obsada to około 20-30 welonów - nie jakieś rasowe, bardziej takie kolorowe karasie do oczek wodnych, które pływają tam od co najmniej 5-6 lat (nie pamiętam dokładnie), mają od 4 do 6 cm długości i wyglądają jakby miały tylko głowy z wielkimi oczami i ogonkami.
I teraz pytanie: czy te ryby są szczęśliwe ? Przecież właściciel jest zadowolony. Mało tego, nawet chwali się na forach swoim akwarium (nie na naszym). Myślę, że niektórzy będą wiedzieli o kogo chodzi
.
Dodam, że kiedyś podejmowałem próby wytłumaczenia koledze, że "nie tędy droga", ale niestety należy on do ludzi, którzy zawsze mają rację i wiedzą najlepiej
.