Strona 1 z 21

kawały itp

: pt lut 20, 2009 7:10 pm
autor: Rafał
coś na poprawę hunastroju
zacznę od tego - Panie nie czytać :)
http://img208.imageshack.us/img208/5306/18957965yo0.gif

Re: kawały itp

: pt lut 20, 2009 7:12 pm
autor: etna
ladnie ,ladnie :wink:

Re: kawały itp

: pt lut 20, 2009 7:23 pm
autor: neptun
Chyba podpadniesz piekniejszej czesci tego forum :mrgreen:

Re: kawały itp

: pt lut 20, 2009 8:22 pm
autor: matka siedzi z tyłu
No ale przecież mamy tego nie czytać :evil:

Re: kawały itp

: pt lut 20, 2009 8:32 pm
autor: neptun
Taaaaak...I z pewnoscia zadna z kobiet nie przeczyta... :wink: :evil:

Re: kawały itp

: pt lut 20, 2009 8:40 pm
autor: Rafał
to było na poczatek tematu
dodawajcie swoje 3 grosze: kawały, filmiki, linki do ...

Re: kawały itp

: pt lut 20, 2009 9:07 pm
autor: etna
neptun to ja nie jestem kobieta? ;)

Re: kawały itp

: pt lut 20, 2009 10:04 pm
autor: neptun
etna pisze:neptun to ja nie jestem kobieta?

:mrgreen: :evil:

Re: kawały itp

: sob lut 21, 2009 10:20 pm
autor: kubusiek77

Re: kawały itp

: pn mar 02, 2009 8:22 pm
autor: kubusiek77
Obrazek

Obrazek

Re: kawały itp

: pn mar 02, 2009 11:33 pm
autor: matka siedzi z tyłu
Spotyka się dwóch kumpli, maklerów, podczas światowego kryzysu finansowego:
- Stary co tam u ciebie?? Ja żyję w ciągłym stresie, nie mogę spać po nocach, budzę się z krzykiem, obgryzam paznokcie. Przecież w każdej chwili mogę stracić wszystko!
- No ja sypiam jak niemowlę.
- Jak to jak niemowlę?! Człowieku! Przecież ty też nie wiesz co może przynieść następny dzień!
- No to mówię że jak niemowlę.. Wczoraj się dwa razy poryczałem, a raz zesikałem i zesrałem..

Re: kawały itp

: śr mar 04, 2009 12:36 pm
autor: szymon
:mrgreen:

Re: kawały itp

: pn mar 09, 2009 8:09 pm
autor: kubusiek77
Spójrzmy na ciąg cyfr: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7. Gdzie ukryła się ósemka?
Na pierwszy rzut oka w podanym ciągu ósemki nie ma. A kiedy przyjrzymy się
uważnie jeszcze raz: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 cyfry osiem nadal nie dostrzeżemy.




Ciekawostką jest, że sztuczka ta udaje się tylko wtedy, kiedy w ciągu cyfr nie ma ósemki.

Re: kawały itp

: śr mar 11, 2009 7:51 pm
autor: matka siedzi z tyłu
Podejrzewam, że jest to bardzo proste, mimo to nic nie przychodzi mi do głowy.


A tymczasem coś do posłuchania

:mrgreen:

Re: kawały itp

: śr mar 11, 2009 11:24 pm
autor: krasnal
:x

Re: kawały itp

: czw mar 12, 2009 9:00 am
autor: matka siedzi z tyłu
Przyszło mi to do głowy, ale troche mi przeszkadza ta 4 w środku

Re: kawały itp

: czw mar 12, 2009 7:09 pm
autor: krasnal
:razz:

Re: kawały itp

: czw mar 12, 2009 9:12 pm
autor: matka siedzi z tyłu
Ale w ciągu jest tylko jedna czwórka

Re: kawały itp

: czw mar 12, 2009 10:34 pm
autor: kubusiek77
Męczycie się, a cały wic polega na tym że tam nie ma ósemki... :P

Re: kawały itp

: czw mar 12, 2009 10:38 pm
autor: matka siedzi z tyłu
gupie

Re: kawały itp

: czw mar 12, 2009 10:38 pm
autor: kubusiek77
Wpisz w box swoje imię... :D
http://callhim.virtbox.ru/

Re: kawały itp

: czw mar 12, 2009 11:53 pm
autor: krasnal
:x

Re: kawały itp

: pt mar 13, 2009 6:29 pm
autor: blanka
Mąż wraca późnym wieczorem do domu,wchodzi do sypialni i widzi,że jego żona leży w łóżku z ich wspólnym znajomym.
Zdradzony mąż zmarszczył brwi i mówi do znajomego:
-Ja to muszę,ale ty?...
*******
Zatroskana matka krzyczy na plaży do synka.
-Karolku, nie wypływaj tak daleko!
-Mamo,płynę przecież na dętce.
-Słuchaj Franek,wyciągnij go z wody-mówi do swego męża.Jego życie zaczęło się od pękniętej gumy,i nie chciałabym aby się przez nią zakończyło.
****************************

Po latach spotkały się dwie przyjaciółki;
-czy ty wiesz ,że nigdy nie zdradziłam
mojego męża?
-zwierza się jedna z nich.
-Chwalisz się ,czy uskarżasz?
***************************

Do mieszkania wchodzi pani Kowalska po pierwszej samodzielnej jeździe samochodem po mieście.
-Kochanie-zwraca się do męża-czy chcesz abym ci sama opowiedziała jak mi poszło,czy też wolisz przeczytać o tym w jutrzejszych gazetach?

******************************

W sklepie z obuwiem;

-czy te buty są modne?
-Były,zanim zaczęła je pani przymierzać.

Re: kawały itp

: pt mar 13, 2009 6:30 pm
autor: blanka
-Co pan zrobi,gdy nie zapali silnik?-pyta
instruktor na egzaminie na prawo jazdy.
-Zajrzę pod maskę.
-A potem?
-zacznę klnąć.
***********************
Rozmowa na wieczorku zapoznawczym w domu wczasowym;
-Niech pani spojrzy na tego starego bałwana który tańczy z tą farbowaną blondynką.To mój dyrektor.
Nie ma na świecie większego kretyna.
-A czy pan mnie zna?
-nie.
-jestem żona pańskiego dyrektora.
-A czy pani mnie zna?
-nie.
No to chwała Bogu!
************************************
Przychodzi facet do spowiedzi;
-W imię ojca,ducha,amen.
-A gdzie syn?
-Stoi przed kościołem.
*********************************
Późno w nocy policjant zatrzymuje na ulicy pijanego mężczyznę.
-A dokąd to?
-Idę wysłuchać kazania.
-A kto o trzeciej w nocy wygłasza kazania?
-Moja żona.
*******************************
Strażacy w Krakowie wyłowili z Wisły zwłoki policjanta.W jednej ręce trzymał neseser w której miał zmianę bielizny,przybory toaletowe itd.,a w drugiej ręce trzymał skierowanie na wczasy w... Wiśle .
******************************

Zima, Alpy, stok.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci w powietrzu, koziołkuje, w tumanie śniegu wali z impetem prosto w drzewo...
Kijki w jedną, narty w drugą, gość totalnie rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi i ręce poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga głęboko górskie powietrze i mówi:
- No i ch*j, i tak lepiej niż w pracy !!!

Re: kawały itp

: pt mar 13, 2009 6:31 pm
autor: blanka
...Hrabina przyjmuje do pracy nową służącą - młodą dziewczynę z dalekiej wsi.Okazuje się,że jest ona czysta,skromna i bardzo pracowita.
- Przyjmę Cię - mówi hrabina.
- Aha,czy lubisz kanarki i papugi ?
- Ja tam,Pani Hrabino,wszystko jadam...


...Dlaczego masz taką nieszczęśliwą minę ? - pyta kolega Kowalskiego ?
- Moja żona wybiera sie na tydzień do swojej matki.
- I z tego powodu jesteś taki ponury ?
- Muszę,bo inaczej nie wyjedzie...


...Przychodzi gruby facet do lekarza.
- Bierze Pan te tabletki na odchudzanie ? - pyta doktor.
- Tak,biorę.
- A ile ?
- Ile,ile...aż się najem...

...Kontrola we francuskich koszarach:
- Jak chronicie się przed zatruciem skażoną wodą ? - pyta inspektor.
- Najpierw ją długo gotujemy,panie pułkowniku.
- Dobrze,a co potem ?
- Potem filtrujemy - odpowiada żołnierz i dodaje: i żeby się całkowicie zabezpieczyć,pijemy wyłącznie w i n o ...


...Kowalski od wielu miesięcy cierpiał na bezsenność.Kolega doradził mu więć,żeby poszedł do lekarza.

Spotykają się po paru dniach:
- Hej ! Co Ci zalecił lekarz ?
- Strzelić sobie drinka przed snem.
- I co ,pomaga ?
- Pewnie,wczoraj kładłem się osiem razy...


Święta. Dwie blondynki jada po choinkę. Wjeżdżają do lasu, wychodzą z samochodu. Po kilku godzinach brnięcia w śniegu jedna z nich mówi:
- Wiesz co? Zimno mi... Może weźmy pierwsza lepsza choinkę, nawet jeśli będzie bez bombek.

Re: kawały itp

: pt mar 13, 2009 6:34 pm
autor: blanka
Przychodzi hodowca do przyjaciół, którym niedawno urodziły się trojaczki. Daje prezent rozmawia ze szczęśliwymi rodzicami, po chwili przyglądając się niemowlętom wskazuje mówi:
-Ja bym zostawił tego :D


Przychodzi stara 80-letnia baba do lekarza i twierdzi że dostała okres.
Zdziwiony lekarz każe jej usiąść na fotel. Patrzy myśli i mówi:
-ee to nie okres, to spiralka rdzę puściła..


Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu.
Spotykają niedźwiedzia.
Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki.
Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan.
Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna
kultura, nie wadzą nikomu.
Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek
pikniku.
Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda!
Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpier***.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy.
Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napier*****...

**************************

Franek i Kowalski łowią ryby. Kowalski co chwilę coś wyciąga, a Franek nic.
- Jak ty to robisz, Kowalski? - pyta z zazdrością Franek.
- Bo ja, widzisz, łapię na robaki, które mają po dziesięć centymetrów.
- A skąd je masz?
- Normalnie! Dwieście dwadzieścia wolt do ziemi i wyłażą takie duże glisty.
- Ja też tak zrobię!
Spotykają się po tygodniu. Franek ma na głowie bandaż, a pod oczami siniaki.
- Co ci się stało? - pyta Kowalski.
- Tak żem zrobił jak ty. Puściłem dwieście dwadzieścia wolt, wyszły robaki po dziesięć centymetrów. Dałem pięćset wolt i wiesz ? Wyszły robaki po trzydzieści centymetrów. Pomyślałem, że jak dam tysiąc wolt, to wyjdą jeszcze większe. I dałem tysiąc wolt do ziemi.
- I co, wyszły większe?
- Nie, wyszli górnicy !

Re: kawały itp

: pt mar 13, 2009 6:36 pm
autor: blanka
Do urzędu przychodzi gość. Jest rok 1989, niedługo po upadku komuny:
- Dzień dobry, chce zmienić nazwisko.
- A jak się pan nazywa?
- Bezjajcow. To takie staromodne, chciałbym nazywać się jakoś po amerykańsku.
- Dobrze. Niech pan przyjdzie za tydzień po dowód.
Po tygodniu gość przychodzi, odbiera dowód i czyta nazwisko: Yonderbrack...

Jasiu kłóci się z Małgosią:
- Wiesz co, Jasiu? Jakbyś był moim mężem to wsypałabym ci truciznę do herbaty!
- Jakbym był twoim mężem, to bym ją wypił!

- Jak leci?
- Super, tylko palce mnie strasznie bolą.
- A, co się stało?
- Wczoraj na czacie mieliśmy imprezę i całą noc śpiewaliśmy.

Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w psy.
- No i co?
- Ja byłem latarnią.


Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera.
Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...


Jaka jest definicja odważnego mężczyzny?
To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek a potem mówi:
- Ty jesteś następna, grubasku...


Ten, kto kupił rok temu akcje Nortela za 1 tys. dol., dziś ma papiery warte 49 dol. W przypadku Enronu po roku z tysiąca dolarów zostawało 16,5 dol. Akcje Worldcomu? Zostało z nich niespełna 5 dol. Po inwestycji w United Airlines zostawało się z niczym. Ale gdybyście przed rokiem kupili piwa za tysiąc dolarów, wypili je całe i oddali puszki do recyklingu, mielibyście dziś w kieszeni 214 dol. Słowem, picie na umór i recykling to najlepsza inwestycja.
_________________

Re: kawały itp

: pt mar 13, 2009 6:40 pm
autor: blanka
Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją wypróbować na
żonie. Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z
kumplami na piwo. Ok.19.00 puka do drzwi, żona mu otwiera a on:
- Słuchaj, skończyło się babci sranie! JA jestem w tym domu panem! JA mówię,
a ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem
zimne schłodzone piwko, i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz, potem się
zdrzemnę a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No, i nie musze chyba
mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No???!!! Kto?
- Zakład pogrzebowy sk..synu!

Jak trudny może być klient?
Hotel w Londynie. Autentyczna korespondencja pracowników pewnego londyńskiego hotelu z gościem tego hotelu. Hotel opublikował te teksty w jednej z ogólnokrajowych gazet:

Szanowna Pani Pokojówko,

Proszę nie zostawiać w mojej łazience tych małych hotelowych mydełek, ponieważ przywiozłem ze sobą własne duże mydło kąpielowe dial. Proszę też zabrać 6 nieotwartych mydełek z półki pod apteczką i 3 z mydelniczki pod prysznicem, ponieważ mi zawadzają. Dziękuję. S. Berman
------

Szanowny Gościu z pokoju 635,

Nie jestem tą pokojówką, która zwykle sprząta Pański pokój. Ona ma wolne i wróci jutro, czyli w czwartek. Tak jak Pan prosił, zabrałam 3 mydełka spod prysznica. Zdjęłam 6 mydełek z półki i położyłam na pudełku z chusteczkami, na wypadek gdyby Pan zmienił zdanie. Na półce leżą teraz tylko 3 mydełka, które zostawiłam dzisiaj, bo mam polecenie, by zostawiać codziennie 3 sztuki w każdym pokoju. Mam nadzieję, że jest Pan zadowolony. Dotty

------
Szanowna Pani Pokojówko,

Mam nadzieję, że tym razem zwracam się do Pani, która zwyklesprząta mój pokój. Najwidoczniej Dotty nie powiedziała Pani o moim liściku dotyczącym mydełek. Kiedy dziś wieczorem wróciłem do pokoju, zobaczyłem, że położyła Pani 3 kolejne małe camay na półce pod apteczką. Zamierzam pozostać w tym hotelu jeszcze przez dwa
tygodnie i zabrałem ze sobą własne kąpielowe mydło dial, nie będę zatem potrzebował tych 6 małych camay, które leżą na wspomnianej półce i przeszkadzają mi przy goleniu, myciu zębów i tak dalej. Proszę je zabrać. S. Berman
------
Szanowny Panie,

W ostatnią środę miałam wolny dzień i zastępująca mnie pokojówkazostawiła u Pana 3 hotelowe mydełka, bo mamy polecenie od kierownika, by tak zawsze robić. Zabrałam 6 mydełek, które zawadzały Panu na półce, i przełożyłam je do mydelniczki, gdzie trzymał Pan swoje mydło dial, a dial położyłam w apteczce, aby było Panu wygodniej. Nie ruszałam 3 mydełek, które zawsze wkładamy doapteczki dla nowych gości i co do których nie zgłaszał Pan obiekcji, kiedy wprowadzał się Pan w poniedziałek. Jeśli mogę jeszcze czymś Panu służyć, proszę dać mi znać./ Pańska pokojówka Kathy

-----
Szanowny Panie,

Zastępca dyrektora, pan Kensedder, poinformował mnie dziś rano, że dzwonił Pan do niego wieczorem i skarżył się na pracę pokojówki. Przydzieliłam Panu inną osobę. Mam nadzieję, że przyjmie Pan moje przeprosiny za wszelkie kłopoty. Gdyby miał Pan jeszcze jakieś uwagi, bardzo proszę skontaktować się ze mną, bym mogła sama
poczynić odpowiednie kroki. Będę wdzięczna, jeśli zadzwoni Pan wprost do mnie między godziną 8 a 17, numer wewnętrzny 1108. Elaine Carmen, administrator

-----
Szanowna Pani Administrator,

Nie mogę się z Panią skontaktować telefonicznie, ponieważ opuszczam hotel o 7.45 i wracam dopiero o 17.30 lub 18.00. Właśnie dlatego wczoraj wieczorem dzwoniłem do pana Kenseddera. Pani już wtedy nie było. Prosiłem
pana Kenseddera tylko o to, żeby zrobił coś z tymi mydełkami. Nowa pokojówka przydzielona mi przez Panią myślała chyba, że dopiero się wprowadziłem, bo zostawiła u mnie kolejne 3 mydełka w apteczce, poza tymi 3, które zawsze kładzie na półce.W ciągu ostatnich 5 dni zebrałem już 24 mydełka. Czy to się kiedyś skończy? S. Berman
----
Szanowny Panie,

Pańska pokojówka Kathy została pouczona, by nie zostawiać mydełek w Pańskim pokoju. Kazałam jej też usunąć te, które już tam były. Jeśli jeszcze mogę czymś Panu służyć, proszę do mnie zadzwonić: numer wewnętrzny 1108, od 8 do 17. Elaine Carmen, administrator

------
Szanowny Panie Dyrektorze,

Znikło moje duże mydło dial. Z mojego pokoju zabrano wszystkie mydła, łącznie z moim własnym. Wczoraj wróciłem późno i musiałem wezwać posłańca, żeby mi przyniósł 4 małe kostki cashmere bouquet. S. Berman

------

Szanowny Panie,

Poinformowałem naszą administratorkę, panią Elaine Carmen, oPańskim problemie z mydłami. Nie rozumiem, dlaczego w Pańskimpokoju nie było mydła, wydałem przecież wyraźne polecenie, by każdapokojówka przy każdym sprzątaniu zostawiała w każdym pokoju 3 kostki mydła. Natychmiast poczynimy w tej sprawie odpowiednie kroki. Proszę przyjąć moje przeprosiny za kłopoty, które sprawiliśmy./ Martin L. Kensedder, zastępca dyrektora
-----

Szanowna Pani Administrator,

Kto, do diabła, zostawił w moim pokoju 54 mydełka camay? Wróciłem wczoraj wieczorem i leżały u mnie 54 sztuki. Nie chcę 54 małych kostek camay. Chcę moje jedno jedyne, cholerne, wielkie mydło dial. Czy Pani rozumie, że mam tu 54 kostki mydła? Chcę tylko moje duże dial. Proszę mi zwrócić moje kąpielowe mydło dial. S. Berman

-----
Szanowny Panie,

Skarżył się Pan, że ma Pan w pokoju za dużo mydła, więc poleciłam je sprzątnąć. Następnie poskarżył się Pan panu Kensedderowi, że mydło znikło, więc osobiście przyniosłam je z powrotem 24 kostki camay plus jeszcze 3, które powinien Pan otrzymywać codziennie (sic!). Nic nie wiem o 4 kostkach cashmere bouquet. Najwyraźniej Pańska pokojówka Kathy nie wiedziała, że przyniosłam te mydła, więc także zostawiła 24 sztuki camay plus standardowe 3. Nie wiem, skąd się Pan dowiedział, że goście tego hotelu otrzymują duże kąpielowe mydła dial. Udało mi się znaleźć duże ivory, które położyłam w Pańskim pokoju./ Elaine Carmen, administrator

-----

Szanowna Pani Administrator,

Dziś tylko krótka notatka o stanie mydełek w moim pokoju. Obecnie mam:- na półce pod apteczką 18 kostek camay w 4 słupkach po 4 sztuki plus 1 słupek z 2 sztukami, - na pojemniku na chusteczki 11 kostek camay w 2 słupkach po 4 sztuki plus 1 słupek z 3 sztukami, - na toaletce w sypialni 1 słupek z 3 kostkami cashmere bouquet, 1 słupek z 4 dużymi kostkami ivory, do tego 8 kostek camay w 2 słupkach po 4 sztuki, - w apteczce w łazience 14 kostek camay w 3 słupkach po 4 sztuki plus 1 słupek z 2 sztukami, - w mydelniczce pod prysznicem 6 kostek camay, bardzo rozmiękłych,- na północno-wschodnim rogu wanny: 1 kostka cashmere bouquet, mało używana - na północno-zachodnim rogu wanny: 6 kostek camay w 2 słupkach po 3 sztuki. Bardzo Proszę poprosić Kathy, by przy każdym sprzątaniu dopilnowała, żeby słupki były równo ułożone i odkurzone. Proszę ją także poinformować, że słupki , w których jest więcej niż 4 kostki, mają tendencję do przewracania się. Pozwolę sobie zasugerować, że parapet w mojej łazience nie jest wykorzystywany i że znakomicie nadaje się do składowania kolejnych dostaw.

I jeszcze jedno: kupiłem sobie kostkę kąpielowego mydła dial, którą będę przechowywał w hotelowym sejfie, by uniknąć dalszych nieporozumień. S. Berman

Re: kawały itp

: pt mar 13, 2009 6:42 pm
autor: blanka
Sztuka sprzedaży
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co?! Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysiecy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę.
Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje.
Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową.
Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby...

Re: kawały itp

: pt mar 13, 2009 6:43 pm
autor: blanka
Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w związku z pilnym problemem. Ponieważ pracownika ciągle nie ma w pracy wybiera jego numer domowy. Telefon odbiera Jasiu i szeptem mówi: -
Słucham?
- Czy tata jest w domu? - zapytał szef
- Tak - wyszeptało dziecko
- Mogę z nim porozmawiać?
- Nie - ze zdziwieniem szef usłyszał wyszeptana odpowiedz
- A mama jest w domu?
- Tak - znów wyszeptało dziecko
- Mogę z nią porozmawiać?
- Nie - w odpowiedzi usłyszał szept
- A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu?
- Tak, policjant - znowu szeptem
- No to czy mogę porozmawiać z policjantem?
- Nie, jest zajęty - dalej szept
- Czym zajęty?!
- Rozmawia z mama i tata i strażakiem - szept
Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum.
- Co to za hałas?
- Helikopter - ciągle szept
- A co on tam robi? - coraz bardziej zaniepokojony szef
- Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała - dalej szept
- A czego oni będą szukać?! - już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef.
A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko:
- Mnie