FAWA.pl

Macie jakąś rybę, którą za wszelką cenę chcielibyście widzieć w swoim akwarium? Albo marzycie o niej, a jest zbyt droga, albo niedostępna, albo za duża, albo po prostu nadal w sferze marzeń...

Albo inaczej. Wiele lat marzyłiście, żeby ją kupić i wreszcie się udało. Jest w waszym akwarium. Cel osiągnięty.

Zapraszam do podzielenia się swoimi rybami.

Moja wymarzoną ryba to Mola tecta

Lech-u
To jeszcze pewnie paru wolnych litrów w akwarium potrzebujesz dla niej?;)
Ja jestem prosty człowiek - paletki,ale tylko do patrzenia na nie, broń boże się nimi zajmować:)ale to w takim akwarium żeby ich z 50 sztuk co najmniej pływało.

Ja w swoim dorobku akwarystycznym miałem już wiele ryb i teraz to chyba nie marzę już o żadnej nowej rybie a jedynie brakuje mi tych gatunków które już miałem. Wniosek z tego tak, że chciałbym mieć więcej zbiorników (w tym biotopowych), więcej czasu na ich obsługę i oglądanie A kolejnym akwarystycznym marzeniem jest penetracja rzek w których pływają moje ulubione gatunki

A ja mam kilka podoba mi sie zabawa na szybko
exodon paradoxus
Altumy oczywiscie
Dario dario
L46
Jedne realne inne mniej tylko jak napisal Daniel.. miejsce.. miejsce i jescze raz miejsce

Piękny temat
Ja chciałbym parkę potomnych hybryd po samcu barwniaka czerwonobrzuchego super red ze samicą barwniaka szmaragdowego nigeria red. Jakie cechy po których rodzicach odziedziczą to jedna wielka zagadka.

Ciekawe pomysły. Dziękuję. I zapraszam więcej osób.

Akara z Maroni, błyszczyki brylantowe, kiryski szmaragdowe i loricaria Red lizard. Niby nie takie duże, ale moje startowe molinezje tak się mnożą, że cała przestrzeń musi być dla nich. I każda jest piękna

U mnie akurat jak chodzi o ryby które mi się marzą
- skalary manucapuru (bardzo mi się podobają i liczę że to marzenie uda mi się za niedługo spełnić)
- duch amazoński (ta ryba ma w coś w sobie ale na razie będzie marzeniem na przyszłość)
- zbrojnik lamparci (chciałbym mieć kiedyś takiego wyrośniętego zbrojnika w akwarium, ale przez to do jakich rozmiarów dorasta to na razie zostanie w strefie marzeń)
- płaszczka plamista( ta to już tylko w strefie marzeń bo nie planuje nigdy mieć zbiornika o pojemności kilku tyś litrów)

Uaru fernandezyepezi.
Jeszcze jako dzieciak w zamierzchłych czasach widziałem te ryby na żywo i zawsze mi się marzą. Ale nigdy ich nie kupię.

Piękne są ale i trudne w utrzymaniu i rozmnażaniu. Ja zawsze chciałem mieć Uaru amphiacanthoides (królewskie) ale moje największe akwarium 500l może być dla nich zbyt małe i szkoda mi moich anubiasów Kiedyś już je przez moment miałem ale po nocy po roślinach zostały tylko korzonki

Moim marzeniem jest hodowla pyszczaka hełmiestego. Niestety wiem, że nigdy się nie spełni gdyż ten pyszczak potrzebuje wielkiego zbiornika a gdybym już przez przypadek miał możliwość postawienia takiego 600+ to i tak przeprowadziłbym do niego moje paletki i ziemiojady sveni... .

Jacekzabki pokaż swoje ryby

Ziemiojad
Wygooglowałam je sobie,fajne nawet:)
A czemu byś ich nigdy nie kupił?

Jest bardzo trudna w hodowli. A potem i tak nikt jej od ciebie nie kupi jak jakimś cudem rozmnożysz. No i duże to. Ma same wady. Ale na żywo po prostu zachywca.

Ja już mam wymarzone ryby ( Paletki ). Teraz próbuję nad tym wszystkim zapanować hehe

Pterophyllum altum ( w sumie może nie jest to nierealne na dzisiaj.)

Moimi wymarzonymi rybkami były i są różne odmiany Betty. Hendra, Picta itd. Niestety ciężko dostępne. Chyba, że nie umiem szukać

a ja sentymentalnie chciałbym mieć Pielęgnice Meeki

fajne tarło, fajny odchów narybku

pamiętam jak w latach '90 do baniaka mojego ojca trafiła para pięknie wybarwionych Pielęgnic w zamianie za ogromnego lotosa czerwonego
i obecnie mógłbym je mieć znów. O!

Gaber pisze: ↑sob gru 30, 2023 7:28 pm Ja chciałbym parkę potomnych hybryd po samcu barwniaka czerwonobrzuchego super red ze samicą barwniaka szmaragdowego nigeria red.

też o tym myślałem jeszcze niedawno, ale to chyba niechcący by mogło wyjść
(u mnie pływał długo czerwonobrzuchy ze szmaragdową dość zgodnie, ale nic z tego nie wyszło. jak tylko dorzuciłem im do pary, to czerwonobrzuche sie wytarły a szmaragdowe musiałem odłowić, bo zostałyby zaganiane)