Planuję niedługo zakładać paludarium składające się z części wodnej 100l (urządzonej jak typowe akwarium) i nadwodnej ścianki z roślinkami.
Będę wzorować się na biotopie czarnych wód Azji, jednak na pewno pojawią się jakieś odstępstwa. Woda raczej minimalnie kwaśna, tzn. ph>6.
W paludarium ma znajdować się wodospad z małym przepływem wody, najlepiej napędzany tą samą pompką co filtracja.
Sama filtracja ma być w założeniu jak najbardziej cicha, bezobsługowa, a przy tym w miarę możliwości niedroga:) W tej chwili mam dwie luźne koncepcje.
1. Filtr podżwirowy
- Syf w podłożach typowych dla BW nie powinien specjalnie przeszkadzać, więc problem czyszczenia nie powinien w ogóle się pojawić przez dość długi czas. Ewentualne przekopanie podłoża w tego typu akwarium jest również stosunkowo mało kłopotliwe, z uwagi na brak rosnących w nim roślin.
- Czy taki filtr daje się jakoś sensownie pogodzić z rybami kopiącymi w podłożu?
Zalety:
- Łatwe czyszczenie filtra mechanicznego, zwłaszcza że nie trzeba się martwić o bakterie.
- Jadalne zanieczyszczenia pozostają dostępne dla zwierzątek w akwarium. Gąbkę można zabudować tak, aby dostęp miały tylko te mniejsze, mając bogate w pożywienie schronienie.
- Czy cyrkulacja będzie wystarczająca?
- Czy to sprawdzi się w połączeniu z jakimś podłożem lubianym przez ryby kopiące? Myślałem np. o mieszance piasku, torfu i czegoś o większej granulacji, albo mieszance piasku z drobnym żwirkiem.
- Jaka moc kabla będzie odpowiednia? Przy małej cyrkulacja wody będzie słaba, przy dużej mogą być problemy z wysoką temperaturą w lecie.
Druga kwestia to jaką głowicę wybrać? Myślałem nad AT-201, lub AT-202. Podobno są bardzo ciche na tle innych w podobnych cenach.