Czyszczenie skalki z glona
: wt wrz 04, 2012 10:52 am
Jak w temacie.
Skalka nie jest moja, a przynajmniej jeszcze nie. Wiem natomiast ze jest troche glona. W sensie poprostu jest przyzieleniona - nie wiem czy to krasnorost czy inne badziewie. Zastanawiam sie powoli nad tym co by tu z nia zrobic. Czyszczenie mechaniczne - no mozna, ale wiemy wszyscy ze nie zawsze szczoteczka i woda daja rade.
Wygotowywanie itp nie sadze zeby cokolwiek zmienilo.
Szczotka druciana - no juz predzej.
Chemii nie lubie stosowac do czegokolwiek co do akwa wkladam. Jak narazie wyczytalem cos o 10% roztworze wybielacza - hmmm ciekawa opcja.
Kwasek cytrynowy - no i kwasek i naturalny, tylko czy da rade?
Ktos ma jeszcze jakies pomysly?
Mam malawi w ktorym jest sporo krasnorosta na skalkach, ale tam dodaje on uroku i czasem pyszczaki przypominaja ze pora karmienia beztrosko go sobie obskubujac. Tu jednak sytuacja jest z gola inna...
Skalka nie jest moja, a przynajmniej jeszcze nie. Wiem natomiast ze jest troche glona. W sensie poprostu jest przyzieleniona - nie wiem czy to krasnorost czy inne badziewie. Zastanawiam sie powoli nad tym co by tu z nia zrobic. Czyszczenie mechaniczne - no mozna, ale wiemy wszyscy ze nie zawsze szczoteczka i woda daja rade.
Wygotowywanie itp nie sadze zeby cokolwiek zmienilo.
Szczotka druciana - no juz predzej.
Chemii nie lubie stosowac do czegokolwiek co do akwa wkladam. Jak narazie wyczytalem cos o 10% roztworze wybielacza - hmmm ciekawa opcja.
Kwasek cytrynowy - no i kwasek i naturalny, tylko czy da rade?
Ktos ma jeszcze jakies pomysly?
Mam malawi w ktorym jest sporo krasnorosta na skalkach, ale tam dodaje on uroku i czasem pyszczaki przypominaja ze pora karmienia beztrosko go sobie obskubujac. Tu jednak sytuacja jest z gola inna...