Ostatni post z poprzedniej strony:
A to ja się podłącze do tematu . Moi znajomi poszli do sklepu i kupili dwa bojowniki . Jestem teraz u nich i chyba wezmę je jeśli znajdą się chętni. Syf w jakim były trzymane przekracza ludzkie pojęcie. Dam ogłoszenie na giełdzie.tak się muszę wygadać
-
- Zapaleniec
- Posty: 368
- Rejestracja: czw gru 05, 2013 7:05 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Józefów 05-119
- Na imię mam: Przemek
- Płeć:
-
- Bywalec
- Posty: 82
- Rejestracja: śr gru 21, 2016 6:31 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
tak się muszę wygadać
A propos tematu trafiłem na coś takiego: http://mama-kreatywna.pl/2014/10/prezen ... ki-w-kuli/
Czyli można powiedzieć, że standardowa sytuacja. Kupuje się dziecku rybki nie mając zielonego pojęcia o ich hodowli. Jeszcze pół biedy, gdy taki rodzic zrozumie swój błąd, trochę poczyta, albo popyta mądrzejszych od siebie i założy normalne akwarium. No ale niestety niektórzy, jak np. ta pani z linka wyżej, ma to po prostu gdzieś (poczytajcie komentarze pod artykułem).
Inna sprawa to podejście do tematu przez sprzedawców w sklepach zoologicznych. Niestety chęć zysku przysłania zdrowy rozsądek i rzadko kiedy można w takim sklepie uzyskać jakieś wiarygodne informacje. Przychodzi więc taka mama czy tata z dzieckiem i sprzedawca wciska mu kulę zamiast akwarium w pakiecie z rybkami, które nigdy się w czymś takim nie powinny znaleźć. Przykre to.
Czyli można powiedzieć, że standardowa sytuacja. Kupuje się dziecku rybki nie mając zielonego pojęcia o ich hodowli. Jeszcze pół biedy, gdy taki rodzic zrozumie swój błąd, trochę poczyta, albo popyta mądrzejszych od siebie i założy normalne akwarium. No ale niestety niektórzy, jak np. ta pani z linka wyżej, ma to po prostu gdzieś (poczytajcie komentarze pod artykułem).
Inna sprawa to podejście do tematu przez sprzedawców w sklepach zoologicznych. Niestety chęć zysku przysłania zdrowy rozsądek i rzadko kiedy można w takim sklepie uzyskać jakieś wiarygodne informacje. Przychodzi więc taka mama czy tata z dzieckiem i sprzedawca wciska mu kulę zamiast akwarium w pakiecie z rybkami, które nigdy się w czymś takim nie powinny znaleźć. Przykre to.
-
- Zapaleniec
- Posty: 379
- Rejestracja: wt sty 31, 2017 10:42 pm
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Na imię mam: Agata
- Płeć:
tak się muszę wygadać
Sprzedawca chce edukować ludzi, mówi, że taka rybka nie nadaje się do takiego akwarium -> ludzie go ochrzaniają, że oni chcą i ma się nie wtrącać -> sprzedawca się zniechęca i w końcu przestaje się przejmować.
Tak też często bywa. Takie błędne koło.
Tak sobie myślę, że jakbym miała sklep zoologiczny to przy każdym akwarium miałabym rozpiskę: Nazwa ryby, wymagany litraż, tolerowana temperatura.
Klient przeczyta, jak zechce to dopyta, jak zignoruje to już jego sprawa. Sprzedawca sumienie ma czyste bez jednoczesnego narażania się na dyskusje z kimś, kto chce być tylko obsłużony, nie pouczany.
Tak też często bywa. Takie błędne koło.
Tak sobie myślę, że jakbym miała sklep zoologiczny to przy każdym akwarium miałabym rozpiskę: Nazwa ryby, wymagany litraż, tolerowana temperatura.
Klient przeczyta, jak zechce to dopyta, jak zignoruje to już jego sprawa. Sprzedawca sumienie ma czyste bez jednoczesnego narażania się na dyskusje z kimś, kto chce być tylko obsłużony, nie pouczany.
Ostatnio zmieniony czw mar 30, 2017 6:06 pm przez brenda, łącznie zmieniany 1 raz.
tak się muszę wygadać
W dobie internetu i smartfonów każdy na bieżąco nawet stojąc przed zbiornikiem w sklepie ma możliwość poczytania o rybach które w nim są. Komu się chce? Ludziom jes ciężko wytłumaczyć różne rzeczy a jak dany sprzedawca nie sprzeda to nie zarobi sklep ,jak sklep nie zarobi to nie ma na zatrudnienie sprzedawcy. Sprzedawcy szczególnie w sieciowych sklepach w większości mają gdzieś czy ryba zdechnie czy nie (może wcześnie nie mieli ale wymagania sprzedażowe im zmieniły punk widzenia) muszą na siebie zarobić i tyle. To my musimy zapytać siebie czy chcemy by rybom było dobrze czy nie.
Wysłane z mojego HTC Desire 610 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HTC Desire 610 przy użyciu Tapatalka
-
- Admin
- Posty: 21851
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
tak się muszę wygadać
E tammm. Komu by się chciało czytać. Ryby nie służą do czytania, tylko do oglądania. Oj, brenda, brenda...brenda pisze: Klient przeczyta,
Jakby się komuś chciało poczytać, to ma internet lub książkę.
Mogłyby być QR-kody do skanowania przy każdym akwarium. Kod automatycznie może przenieść na stronę z opisem ryby i po sprawie.
Ja się bardzo cieszę, jak na akwarium jest napisane co tam siedzi w środku (nazwa). Jak nie znam jakiegoś gatunku, to kilka klików w smarkfona i już wiem, że ryba się nie nadaje do mojej obsady.
-
- Gaduła
- Posty: 196
- Rejestracja: czw sty 26, 2017 4:11 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Ochota
- Na imię mam: Roman
- Płeć:
tak się muszę wygadać
Przejrzałem teraz ten temat i zgadzam się z Rogatkiem. To nie jest problem związany z hobby a ogólnie z ludźmi i ich podejściem do życia.
Nakładamy sobie tysiąc obowiązków, wręcz wypada mówić, że "zalatany" jestem bo inaczej to pomyślą, że leń no bo jak to można posiedzieć w domu i książkę czytać, z dziećmi się pobawić, czy zająć hobby. Przykre to bardzo. Co do dzieci to u mnie jest 2 i jak zakładam akwarium to angażuję córkę w prace, testy itp ale po to żeby uczyć jej cierpliwości, systematyczności i odpowiedzialności. Jeśli przy okazji złapie bakcyla i akwarium będzie jej pasją to super. Nie wyobrażam sobie jednak aby kupić dziecku zwierzątko jak zabawkę bo to stworzenie (no chyba że kiryska do akwarium ze żwirem ), do którego dziecko musi czuć empatię a robienie ze zwierząt kolejnych zabawek, czyli rzeczy, nie przyniesie niczego dobrego w przyszłości.
Nakładamy sobie tysiąc obowiązków, wręcz wypada mówić, że "zalatany" jestem bo inaczej to pomyślą, że leń no bo jak to można posiedzieć w domu i książkę czytać, z dziećmi się pobawić, czy zająć hobby. Przykre to bardzo. Co do dzieci to u mnie jest 2 i jak zakładam akwarium to angażuję córkę w prace, testy itp ale po to żeby uczyć jej cierpliwości, systematyczności i odpowiedzialności. Jeśli przy okazji złapie bakcyla i akwarium będzie jej pasją to super. Nie wyobrażam sobie jednak aby kupić dziecku zwierzątko jak zabawkę bo to stworzenie (no chyba że kiryska do akwarium ze żwirem ), do którego dziecko musi czuć empatię a robienie ze zwierząt kolejnych zabawek, czyli rzeczy, nie przyniesie niczego dobrego w przyszłości.
tak się muszę wygadać
U mnie będą. Niech tylko nowe regaly wjadą i sie ogarnę z tematem.Lech-u pisze: Mogłyby być QR-kody do skanowania przy każdym akwarium. Kod automatycznie może przenieść na stronę z opisem ryby i po sprawie.
Ja się bardzo cieszę, jak na akwarium jest napisane co tam siedzi w środku (nazwa). Jak nie znam jakiegoś gatunku, to kilka klików w smarkfona i już wiem, że ryba się nie nadaje do mojej obsady.
-
- Cesarz
- Posty: 10975
- Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
tak się muszę wygadać
A ja się pochwalę.
Właśnie wytłumaczyłem koleżance, że kula to zło.
Wszystko wskazuje na to, że zamieni ją na akwarium 25 litrowe z filtrem i grzałką. Bojownik będzie miał zdecydowanie lepiej
Właśnie wytłumaczyłem koleżance, że kula to zło.
Wszystko wskazuje na to, że zamieni ją na akwarium 25 litrowe z filtrem i grzałką. Bojownik będzie miał zdecydowanie lepiej
Pozdrawiam Marcin
-
- Gaduła
- Posty: 166
- Rejestracja: śr mar 12, 2014 3:01 pm
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
tak się muszę wygadać
A ja miałem kiedyś kulę 17l z małym filtrem Crystal i grzałeczką 25w, w środku korzonek z anubiasem bartera i kilka - chyba sześć bystrzyków amandy. Woda kryształ, rybki zdrowe, ktoś mi jednak powiedział że kształt kuli wali rybkom na psychę. Do tej pory nie wiem czy to prawda, niemniej zmieniłem kulę na akwarium 128l, które mam do dzisiaj.
Szkiełko 120x50x50 = 300l;
17 x rasbora hengeli;
20 x barbus pentazona;
3 x Crossocheilus oblongus;
??? x neocaridina heteropoda RC;
17 x rasbora hengeli;
20 x barbus pentazona;
3 x Crossocheilus oblongus;
??? x neocaridina heteropoda RC;
-
- Zapaleniec
- Posty: 368
- Rejestracja: czw gru 05, 2013 7:05 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Józefów 05-119
- Na imię mam: Przemek
- Płeć:
tak się muszę wygadać
Ze śmieszno/tragicznych sytuacji w sklepach.
Sprzedawczyni poradziła pani zakup Kiryskuw na problem z glonami na liściach Anubiasu . Ale jak złapała za siatkę i powiedziała złapię pani po jednym z każdego rodzaju to nie wytrzymałem.
Udało się uratować Kiryski i panią.
Problem w takiej sytuacji jest taki że ty jesteś świr który się wtrąca a sprzedawca ma autorytet.
Sprzedawczyni poradziła pani zakup Kiryskuw na problem z glonami na liściach Anubiasu . Ale jak złapała za siatkę i powiedziała złapię pani po jednym z każdego rodzaju to nie wytrzymałem.
Udało się uratować Kiryski i panią.
Problem w takiej sytuacji jest taki że ty jesteś świr który się wtrąca a sprzedawca ma autorytet.
-
- Gaduła
- Posty: 196
- Rejestracja: czw sty 26, 2017 4:11 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Ochota
- Na imię mam: Roman
- Płeć:
tak się muszę wygadać
Może gdybyś nie wkładał głowy sprzedawczyni do akwarium to byś go utrzymałjashiu2 pisze:
Problem w takiej sytuacji jest taki że ty jesteś świr który się wtrąca a sprzedawca ma autorytet.
Ostatnio zmieniony śr kwie 05, 2017 9:34 am przez Romgiel, łącznie zmieniany 1 raz.