Witam,
Dziś przy cotygodniowym sprzątaniu znalazłam takiego gościa...
Pierwsze skojarzenie to takie, że to wypławek, a naczytałam się, że one są szkodliwe dla ryb i małych krewetek... Czy to prawda? Czy mam panikować? Restart akwa nie wchodzi w rachubę, ale czy powinnam się martwić?
To jest pierwszy zaobserwowany - nie ma ich na powierzchni żwiru ani na roślinach...
Przyznam się,że odłapałam i spuściłam... Choć nie bez wyrzutów sumienia...
Ostatnio zmieniony wt sty 26, 2010 2:17 pm przez Silvana, łącznie zmieniany 1 raz.
Wyeksterminowany - on nie jest duży tylko zdjęcie z zoomem porównaj ze żwirkiem- 2-4 mm. Miał 8-10mm.
Z fauny do tej pory były 4 malutkie zbrojniki, 6 otosków i 4 ramirezki i krewecie.
W piątek doszło stadko neonków, 10 tęczanek werneri i ok.15 danio choprai.
Baniak ma 2 miesiące i 375 l pojemności...
Karmiony do tej pory tylko planktonem i mrożonym cyklopem i od czasu do czasu jakąś tabletka dla krewetek.
Przejrzałam wszystko i więcej takich nie widzę, ale i tak się martwię...
Macie jakiś pomysł co to jest?
wg mnie to jest niestety jakiś gatunek przywry - czyli pasożyta jeśli była tylko jedna i ją upolowałaś to super, ale jeśli ona bądź one się u ciebie w zbiorniku zadomowiły, to ryby mogą mieć kiepsko. Nie umiem dokładnie określić cyklu rozwoju przywry, ale z całą pewnością zaatakuje ryby, albo już na coponiektórych siedzi (np. pod pokrywami skrzelowymi albo na ciele też). Obserwuj dokładnie czy nic na rybach nie widać... Nie wiem czym to zwalczyć - w necie pewnie coś się znajdzie.
Ameca splendens, Xenotoca eiseni, P.wingei standard, snake skin, japan blue, blond, red scarlet, El Tigre, Limia tridens, drobniczka, Limia nigrofasciata, Poecilia gillii, C.pygmaeus, L.multifasciatus, wieloplamka, Gambusia affinis.
Jest bojek, ale niestety należy do odmiany "dajciemispokój". Nie atakuje niczego poza swoim odbiciem w szybie, z pokarm pobiera z łaski
Na rybach na szczęście nic na razie nie ma... Wydaje mi się też że ciężko by my było się przyczepiać do takich malusich ryb... Największy jest bojek...
No i super wyczytałam, że przywry to dzieworódki - tylko tego mi brakowało ;/
Ostatnio zmieniony wt sty 26, 2010 6:57 pm przez Silvana, łącznie zmieniany 1 raz.
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...
Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
Po przyjrzeniu się myślę że jest to pijawka... Zdecydowanie sugeruje wyłowić...
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...
Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
jeśli była tylko jedna i ją upolowałaś to super, ale jeśli ona bądź one się u ciebie w zbiorniku zadomowiły, to ryby mogą mieć kiepsko. Nie umiem dokładnie określić cyklu rozwoju przywry, ale z całą pewnością zaatakuje ryby, albo już na coponiektórych siedzi (np. pod pokrywami skrzelowymi albo na ciele też). Obserwuj dokładnie czy nic na rybach nie widać... Nie wiem czym to zwalczyć - w necie pewnie coś się znajdzie.
wyczytałam, że przywry to dzieworódki - tylko tego mi brakowało ;/
