W związku z tym, że jestem w trakcie zakładania nowego akwarium, postanowiłem pochylić się nieco mocniej nad mediami filtracyjnymi. Chciałbym, aby oprócz gąbek i matrixa w filrze znalazł się również zeolit, którego nigdy wcześniej nie stosowałem. Zasięgnąłem więc języka u wujka Google i trafiłem do świata pełnego sprzeczności. W jednym artykule autor rozpływa się nad zbawiennym działaniem zeolitu, opisując jego właściwości absorpcyjne oraz zmiękczające wodę (nie ukrywam, że na takim efekcie mi właśnie zależy) - w innym natomiast odradza jego stosowanie ze względu na tendencję do zatwardzania wody

