Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

Jeśli chcesz porozmawiać o akwarium i jego mieszkańcach, powymieniać się doświadczeniami, opisać swoje przygody, PISZ! Wszystko o akwarystyce.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

Autor
silver007
Zapaleniec
Posty: 491
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 9:52 pm
Lokalizacja: Michałów - Reginów

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#1

Post autor: silver007 »

Niedawno pisałem w dziale sprzedam że oddam akwarium 240l bo od stycznia się przeprowadzam i przesiadam się na mniejsze... Powoli myślałem komu oddać moje skalary, bo do nowego zbiornika byłyby za duże... Myślałem czy może Lechu by ich nie przyjął, bo widziałem że często próbował kupić większe osobniki tu i tam... A tu niestety - dziś okazało się że nie mam już co oddawać. Właśnie skończyłem wyławiać trupy...
W piątek nabiłem butlę CO2. Przy okazji postanowiłem że wymienię zaworek precyzyjny na lepszy, bo stary ciężko było ustawić... Zamontowałem wszystko, ustawiłem przepływ, posiedziałem jeszcze kilka godzin i wyjechałem na weekend... Nie mam pojęcia czemu ciśnienie skoczyło - jutro pewnie zajmę się dokładniejszym sprawdzaniem. CO2 musiało przeć solidnie bo w końcu puścił wężyk na łączeniu z licznikiem bąbelków... Jednak zanim to nastąpiło, poziom CO2 w wodzie wzrósł do tego stopnia, że stały test ciągle jest poza skalą (a domyślam się że przedawkowanie nastąpiło w sobotę).
Z mojej obsady przetrwały tylko kirysy. Padły 3 otoski, 3 młode zbrojniki, 2 rodzinki Baenschi z młodymi (których dochowały się mimo pochodzenia z odłowu) i moi ulubieńcy - 4 dorosłe skalary od Aqua Dreams'a. Smutno jak diabli. Jeszcze kilka dni temu planowałem kiedy postawić niektórym z nich nowy baniak, jak ogarnąć przeprowadzkę, komu część oddać... A teraz okazuje się że nie mam już czego przenosić... Eeeech...
Awatar użytkownika

fivb77
Maniak
Posty: 746
Rejestracja: pt gru 13, 2013 2:47 pm
Lokalizacja: Warszawa, Praga Płn
Płeć:

Re: Odp: Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#2

Post autor: fivb77 »

Przykro chłopie. Gdy dojdziesz co było powodem będzie to forma nauki. Tylko bolesna. Teraz może i z innymi rybami, w nowym baniaku ale i tak będziesz zadowolony. Wiesz jak jest. Trzymaj się.

pkucaba
Miszcz
Posty: 3741
Rejestracja: śr gru 01, 2010 9:58 pm
Lokalizacja: Witolin
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#3

Post autor: pkucaba »

:hug:
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale.
Z pszczołami nigdy nic nie wiadomo. Ani z misiami, prosiaczkami, królikami, sowami, kucykami…
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21839
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Re: Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#4

Post autor: Lech-u »

O w mordę...
Współczuję...
Awatar użytkownika

Vanilka
Maniak
Posty: 857
Rejestracja: czw maja 26, 2011 12:20 am
Lokalizacja: Warszawa-Pruszków
Na imię mam: Samanta
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#5

Post autor: Vanilka »

;( strasznie mi przykro :(
było 54L,120L, 240L, 112L, a teraz 400L + 75L + 25L South America
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21839
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#6

Post autor: Lech-u »

silver007 pisze:Nie mam pojęcia czemu ciśnienie skoczyło
silver007 pisze:W piątek nabiłem butlę CO2.

To zjawisko występuje prawie zawsze w świeżo nabitych butlach.
Związane jest to ze wzrostem temperatury wewnątrz butli. Butla się ogrzewa w pokoju, gdzie masz akwarium i dochodzi do większego rozprężenia gazu i wzrostu ciśnienia wewnątrz butli. To jest obserwowane na manometrze: najpierw jest mniej, a następnego dnia troszkę więcej.

Gaz w świeżo napełnionej butli ma aż minus 50 stopni Celsjusza. A w pokoju jest ok. +20. Różnica ok. 70 stopni powoduje zwiększenie ciśnienia w butli. Dlatego zaworek zwariował, bo dostał kopa po ociepleniu butli.

Ja dlatego podłączam butlę dopiero po pełnym "ociepleniu" czyli po dwóch, trzech dniach od nabicia.
Awatar użytkownika

Autor
silver007
Zapaleniec
Posty: 491
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 9:52 pm
Lokalizacja: Michałów - Reginów

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#7

Post autor: silver007 »

Żeby nie snuć za długich wywodów, trochę Lechu oszukałem w pierwszym poście, bo butlę nabiłem tak naprawdę w poniedziałek rano. Do piątku czekałem z montażem bo chciałem kupić nowy zaworek. Tak więc stała w pokoju przez 5 dni... Szykuję akwa do przeprowadzki, więc już nie mam wielu roślin które na gwałt potrzebują dwutlenku, stąd i opieszałość...

W każdym razie mam elektrozawór i wczoraj w nocy gdy zamontowałem wężyk znowu na licznik bąbelek, włączyłem go testowo i ciśnienie natychmiast ponownie rozerwało połączenie.
Tak więc domyślam się że musiało się to odbyć w ten sposób że system pracował poprawnie w piątek. Wieczorem elektrozawór odciął dopływ. Następnie w sobotę poszła po załączeniu ogromna dawka CO2 przez całe 8h działania (czemu? - nie wiem). Potem znowu zawór odciął, a w niedziele przy załączeniu rozwalił połączenie.
Ale to tylko przypuszczenia. Butla nie opróżniła się do końca więc dziś będę sprawdzał poszczególne elementy. Pierwszym podejrzanym jest jak zwykle nowa część - czyli zaworek, z tym że ten przedmuchiwałem przed montażem i wszystko było ok. Zwłaszcza że to model z "tych lepszych", czyli kostka z pokrętłem.
Ostatnio zmieniony pn lis 03, 2014 10:29 am przez silver007, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#8

Post autor: saintpaulia »

Współczuję. To zawsze przykre, a najbardziej, gdy człowiek dba, by wszystko było jak najlepiej.
Awatar użytkownika

sylwekw
Maniak
Posty: 926
Rejestracja: śr mar 27, 2013 1:52 pm
Lokalizacja: Okolice Nieporętu
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#9

Post autor: sylwekw »

Niedawno przeszedłem dokładnie to samo i wiem jakie to jest przykre.
Szkoda, że tak się stało. Współczuję.
Awatar użytkownika

Autor
silver007
Zapaleniec
Posty: 491
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 9:52 pm
Lokalizacja: Michałów - Reginów

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#10

Post autor: silver007 »

Rozmontowałem zestaw CO2. Przedmuchałem wszystko płucami, posprawdzałem - żadnych nieszczelności, regulacja przepływu płynna (przynajmniej na tyle, ile mogę wyczuć).
Za to dyfuzor podłączony do zestawu i wsadzony do wody działa praktycznie zero-jedynkowo. Albo daje na maxa, albo w ogóle. Nawet przy niewielkim ciśnieniu na manometrze (wskazówka tuż nad pozycją spoczynkową) dosłowne muśnięcie zaworka precyzyjnego powoduje kolosalną zmianę w ilości wypuszczanego CO2. Ustawienie CO2 na "ilość bąbelek" jest praktycznie niemożliwe. Gdy raz ustawiłem na tyle że bąbelki dało się liczyć, leciały nieregularnie aż po kilkudziesięciu sekundach przestały.
Zegary na reduktorze zdają się działaś prawidłowo, bo reagują dobrze na pokrętło ON/OFF, to jest zmienia się wskazywany poziom ciśnienia. Ale prawdopodobnie oszukują, możliwe to? Bo wydaje mi się, że reduktor nie zmniejsza ciśnienia na wyjściu i stąd problem z regulacją.
Jakieś inne pomysły na sprawdzenie?
Awatar użytkownika

sylwekw
Maniak
Posty: 926
Rejestracja: śr mar 27, 2013 1:52 pm
Lokalizacja: Okolice Nieporętu
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#11

Post autor: sylwekw »

Innego pomysłu na sprawdzenie nie mam ale przyznam Ci się, ze miałem podobny problem z regulacją ilości bąbelków. W zasadzie tym zaworkiem 0 niby precyzyjnym to dokładnie jak u Ciebie - ledwo dotknięty to albo 10 albo 1 bąbelka :-).
Ostatecznie doszedłem doświadczalnie do innego ustawiania. Na reduktorze ustawiłem ciśnienie bardzo mało (około 1 bara). Wtedy pomęczyłem się chwilę z tym zaworkiem precyzyjnym tak aby leciała ~1 babelka na sekundę a regulacje czy chcę 2, 3 czy 4 robię reduktorem, zwiększając minimalnie ciśnienie - przekonałem się, że znacznie płynniejszą (i dokładniejszą) regulację w ten sposób uzyskuję.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21839
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#12

Post autor: Lech-u »

silver007 pisze:Za to dyfuzor podłączony do zestawu i wsadzony do wody działa praktycznie zero-jedynkowo.
Spróbuj "podmuchać" przez rurkę w dyfuzor. Sprawdź, czy płucami uda się osiągnąć "jeden bąbelek", czy też będzie zerojedynkowo.

Spodziewam się, że to nie jest kwestia dyfuzora zerojedynkowego tylko raczej zaworka precyzyjnego.
Awatar użytkownika

Autor
silver007
Zapaleniec
Posty: 491
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 9:52 pm
Lokalizacja: Michałów - Reginów

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#13

Post autor: silver007 »

No właśnie chodzi o to że płucami mogę wydmuchać jak chcę... A i przedtem ustawiałem na zaworku dawkowanie tak że mogłem widzieć bąble na liczniku. Teraz nie ma takiej opcji.

I nie chodzi o zero-jedynkowe działanie dyfuzora, ale całego zestawu którego dyfuzor jest wyjściem. Na chwilę obecną nie mogę ustawić praktycznie innej konfiguracji niż przyducha w 240 litrach wody.
Zaworek precyzyjny działa jak należy, bo jego łatwo sprawdzić... Butla - tu niewiele może się stać. Elektrozawór - albo puszcza albo nie... Zostaje reduktor...
Ostatnio zmieniony pn lis 03, 2014 11:54 pm przez silver007, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21839
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#14

Post autor: Lech-u »

silver007 pisze:No właśnie chodzi o to że płucami mogę wydmuchać jak chcę... A i przedtem ustawiałem na zaworku dawkowanie tak że mogłem widzieć bąble na liczniku. Teraz nie ma takiej opcji.
Czyli dyfuzor jest OK.
A więc zaworek precyzyjny jest sprawcą...
Awatar użytkownika

Autor
silver007
Zapaleniec
Posty: 491
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 9:52 pm
Lokalizacja: Michałów - Reginów

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#15

Post autor: silver007 »

Ja niestety będę się upierał że zaworek działa jak należy. Dmuchając w niego mogę swobodnie regulować przepływ. Za to jeśli butla daje zbyt duże ciśnienie to nawet mały prześwit będzie powodował szybki przepływ gazu.
Awatar użytkownika

rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#16

Post autor: rhino »

Butla daje zawsze duże ciśnienie (chyba że jest pusta) ale go nie zwiększa (chyba że ją podgrzejesz), winowajcą może być reduktor. Jeśli to zaworek i nie stosujesz innych zabezpieczeń, to sugeruję użycie dwóch zaworków precyzyjnych, pierwszy ustawiamy na nieco większy ale akceptowalny przepływ, drugi na docelowy i jeśli nawet któryś szlag trafi, to holokaustu w przyszłości raczej nie będzie.
Ratel
Awatar użytkownika

AquaDreams
Maniak
Posty: 721
Rejestracja: pn kwie 16, 2012 4:03 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#17

Post autor: AquaDreams »

Wielka radosc i szczescie ogarnela.... Kirysy ;)

Pokaz ten zaworek ...


Tapniete .....
Pozdrawiam,
Arek
Facebook
Awatar użytkownika

Autor
silver007
Zapaleniec
Posty: 491
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 9:52 pm
Lokalizacja: Michałów - Reginów

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#18

Post autor: silver007 »

Kirysy też średnio szczęśliwe, bo część z nich niestety też nie wytrzymała i zostały mi tylko 2, które teraz same pływają w 240 litrach...
AquaDreams pisze:Pokaz ten zaworek ...
Zaworek to żadna wymyślna konstrukcja. Pierwsze zdjęcie z brzegu:
Obrazek
źródło

Tak jak pisałem wyżej - zaworek działa dobrze. Jestem przekonany, że wina leży w reduktorze.
Awatar użytkownika

rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#19

Post autor: rhino »

Jaki masz ten reduktor ?
Ratel

pkucaba
Miszcz
Posty: 3741
Rejestracja: śr gru 01, 2010 9:58 pm
Lokalizacja: Witolin
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#20

Post autor: pkucaba »

silver007, kiedyś czytałem o zaworkach qpneumatic. Coś mi dzwoni, że te z naklejkami są niekoniecznie szczęśliwe.
Ogólnie niezbyt dobre opinie czytałem o qpneumatic.
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale.
Z pszczołami nigdy nic nie wiadomo. Ani z misiami, prosiaczkami, królikami, sowami, kucykami…
Awatar użytkownika

tkmsledz
Maniak
Posty: 915
Rejestracja: pn cze 11, 2012 1:54 pm
Lokalizacja: Warszaw,Mokotów
Na imię mam: Grzesiek
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#21

Post autor: tkmsledz »

Również czytałem ze najlepsze nie są
Awatar użytkownika

Autor
silver007
Zapaleniec
Posty: 491
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 9:52 pm
Lokalizacja: Michałów - Reginów

Re: Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#22

Post autor: silver007 »

pkucaba pisze:kiedyś czytałem o zaworkach qpneumatic. Coś mi dzwoni, że te z naklejkami są niekoniecznie szczęśliwe
Moj zamiast naklejki ma biale nadrukowane logo. Nie sadzilem ze to jakas roznica...
Mialem kiedys zaworek Camozzi ktory jest tak wszedzie polecany. Nie widze roznicy miedzy nimi w konstrukcji szczerze mowiac... Kupilem taki bo coz.. taki mieli na stanie... I powtarzam - to nie on zawinil.

Natomiast reduktor jest klasyczny, dwuzegarowy. Firmy nie znam.

crazyaqua
Gaduła
Posty: 130
Rejestracja: pn sie 18, 2014 7:09 pm
Lokalizacja: Piastów
Na imię mam: Michal
Płeć:

Re: Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#23

Post autor: crazyaqua »

Ja kupiłem elektroniczny kontroler poziomu CO2 w akwarium, który zamyka elektrozawór kiedy PH wody spadnie poniżej ustalonego limitu. Wiem, że elektronika też czasem zawodzi, ale bezpieczeństwo jest na pewno większe. Kontroler z dobrą sondą kosztuje w granicach 500 zł. Koszt nie jest mały, ale wizja śmierci obsady w jedną noc spowodowała, że zdecydowałem się na ten zakup.
Polecam każdemu, kto daje CO2 z butli do akwarium, bo wg mnie warto ponieść ten wydatek otrzymując znaczne podniesienie poziomu bezpieczeństwa obsady.
Awatar użytkownika

Stefan
Zapaleniec
Posty: 305
Rejestracja: czw lis 24, 2011 8:50 pm
Telefon: Nokia
Lokalizacja: Stary Mokotów
Płeć:

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#24

Post autor: Stefan »

Silver007, masz rację, ten zaworek jest bardzo przyzwoity. Na gwincie pokrętła jest nakrętka kontrująca którą trzeba dokręcić. Wystarczy ją lekko dokręcić by skasować luz na gwincie który zawsze występuje.
Natomiast przyczyną kłopotu jest o wiele za wysokie ciśnienie za reduktorem. Być może zostało ustawione zbyt wysokie. Jedna atmosfera, czyli jeden bar jest w zupełności wystarczająco dużo. Wylot wężyka powinno dać się zatkać palcem. Fakt rozrywania połączeń świadczy o tym, że to ciśnienie było o wiele za wysokie. Wydatek płynu (gaz jest płynem) to powierzchnia otworu razy ciśnienie. Przy tak dużym ciśnieniu nawet minimalna zmiana przekroju jest mnożona przez bardzo duże ciśnienie powodując dużą zmianę wydatku gazu.
Również możliwe jest, że reduktor źle stabilizuje ciśnienie co łatwo jest sprawdzić obserwując bąbelki wydostające się z końca wężyka włożonego do szklanki z wodą.
Awatar użytkownika

Autor
silver007
Zapaleniec
Posty: 491
Rejestracja: czw wrz 05, 2013 9:52 pm
Lokalizacja: Michałów - Reginów

Najsmutniejszy dzień podczas mojej akwarystycznej podróży

#25

Post autor: silver007 »

Dein, zaworek był ustawiony prawidłowo - nakrętka dokręcona. Ciśnienie wyjściowe też było niewielkie.
Wyżej już pisałem, że przepływ gazu widoczny na wyjściu jest nieregularny, więc ciśnienie jest niestabilne. Winnym jest reduktor - że tak powtórzę po raz kolejny :)

Edit: I sprawa ostatecznie wyjaśniona. Kupiłem nowy reduktor, wymieniłem, wszystko działa jak należy.
ODPOWIEDZ